Tradycja wrześniowych spotkań na krojanckich polach ma już co najmniej 45 lat. Tyle bowiem czasu minęło od postawienia tam pierwszego pomnika. Jego budowa to inicjatywa samych uczestników bitwy. wówczas naturalnie żyło ich znacznie więcej.
5 września 2011 16:22Jak również bohaterskich żołnierzy z innych pułków. W tym kontekście słowa wysłannika Kancelarii Prezydenta, wypowiedziane w minioną niedzielę tchną prawdziwą troską i wdzięcznością za kontynuowanie tej tradycji i pamięci. Zwyczaj inscenizacji jest znacznie młodszy, bo sięga 2000 roku. Te widowiska są kontynuowane z roczną tylko przerwą z coraz większym rozmachem. Czy można oczekiwać więcej? Popularność czy wręcz moda na tego typu historyczne widowiska wciąż jest żywa, jakkolwiek można dostrzec pewną stagnację. Z czego ona wynika? Rozwój tychże widowisk, bardzo widocznych w kontekście Krojant, wynika właśnie z nieustającej popularności i coraz większych oczekiwań widzów. Porównajmy proporcje - w 2000 roku na krojanckich polach inscenizacja trwał kwadrans z udziałem ok. 20 jeźdźców i kilkunastu statystów odtwarzających Niemców. W tym roku na koniach szarżowało ponad stu kawalerzystów, w rolę ich przeciwników wciela się też coraz większa ilość ludzi. Aczkolwiek w tym roku część motocyklistów, szczególnie z okolic Chojnic obraziła się na organizatorów. Czyżby zostali potraktowani po macoszemu? To zapewne zadawniona sprawa pomiędzy obiema stronami.
Tegoroczne widowisko, chociaż widowiskowe i efektowne, było w wielu elementach powtórką z poprzedniego scenariusza. Warto byłoby popracować nad scenariuszem pierwszej odsłony widowiska - wydawało się nieco statyczne i chaotyczne, chociaż dobre w zamyśle. Ale też w ciągu dwóch dni prób trudno o stworzenie idealnego "spektaklu". Powtórka z musztry szwadronu było dobrym wyborem - to specjalność tejże inscenizacji Mimo ogromnych kosztów, jakie ponoszą samorządy tudzież MON, organizatorzy są trzymani w kleszczach koniecznych wydatków i więcej fajerwerków raczej nie wymyślą. Wiele złotówek z pokaźnego budżetu imprezy pochłaniają koszty logistyczne - urządzenie obozowiska dla ponad stu jeźdźców, nocleg i kilkudniowe wyżywienie. Zadbanie o rozległy obszar przeznaczony na samo pole widowiska, jak i części parkingowej to konieczność zaangażowania - nie za darmo - co najmniej kilkudziesięciu osób. A jednak widzów przybyło nieco mniej niż w poprzednich latach. Można było to oszacować choćby po ilości samochodów na parkingach. Czy widzowie są już nieco znużeni tą formą pokazywania historii na żywo? A może pogoda - w tym roku bardzo łaskawa - skłaniała chojniczan i mieszkańców okolicznych miejscowości do innych form wypoczynku i rekreacji?
Także zainteresowanie telewizji w tym roku było znacznie mniejsze. Przed dwoma laty relacje "na żywo" przekazywała telewizja TVN 24, obecne były tez ekipy Polsatu i TVP. Tym razem tylko TVN Info. Ale z drugiej strony - telewizja nadal jest zainteresowana tym wydarzeniem, firmowanym przez Polski Klub Kawaleryjski jako największe tego typu widowisko w Polsce. Czy słusznie? Tego typu inscenizacji w Polsce jest sporo, sądząc po lekturze portalu dobroni.pl, poświęconemu tego typu działalności. Zamieszczona tam mapa Polski jest oznaczona dość gęsto siatką tego typu wydarzeń. Ale z drugiej strony - nigdzie w Polsce nie ma innej okazji, by zobaczyć w akcji naraz ponad stu ułanów. Atak szarżujących kawalerzystów zawsze robi piorunujące wrażenie jako efektowny finał widowiska.
Przed komitetem organizacyjnym uroczystości w 2012 roku jeszcze wiele spotkań i dyskusji, by także w przyszłym roku spełnić oczekiwania widzów. Oby tylko nie poszli w tym kierunku, co pomysłodawcy inscenizacji Oblężenia Malborka. Tegoroczna impreza, ze scenariuszem rozpisanym przez samego Bogusława Wołoszańskiego była mocno skrytykowana. Z jednej strony była solidnie podbudowana historycznie, ale mówiąc kolokwialnie zbyt mało się tam działo. Póki co, pomysłodawcy widowiska w Krojantach godzą zgodność z historycznymi realiami z rozmachem i widowiskowością
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Mam pytanie,dlaczego zmotoryzowani stali w lesie i nie brali udzialu w inscenizacji?
zabraklo im paliwa, Niemcy poprzestrzelali im zbiorniki
...kaszubska bryndza wymieszana z piwem i kiełbaskami !
Witam! Jedno co chciałbym nadmienić, to tylko mała uwaga w kwestii zakończenia: było niezwykłe, dające do myślenia. Tu nie chodzi tylko o rozmiar "spektaklu" - chodzi też o COŚ więcej... i to na koniec dało się zauważyć... choć może nie dla wszystkich... Pozdrawiam.
TVN to super TV
jak sprowadzić do Krojant szmatławców z TWN i Gówna z Mózgu. Nalezy tak ułozyc scenariusz imprezy, aby pokazał prawde o II wojnie. Czyli że: Niemcy napadły na Polskę aby uwolnić Gdańsk od słowiańskiej hołoty, która od roku 1920 nie myslała o niczym innym jak wymordowanie Żydów żyjących na terenie II RP. Pan Boguś autor scenariusza, zasłużony kombatant SB pasuje tu jak ulał. No i koniecznie trzeba zaakcentować, że Niemcy nie miały wyjścia, bo zablokowanie korytarza do Prus przez Polskę doprowadziłoby do zagłady tysiące niewinnych istot na tamtym terenie.
żenada jeśli chodzi o komentatora!!!po prostu jełop dorwał się do mikrofonu i wydzierał gębę na uczestników zamiast podawać wskazówki przez inne osoby-przecież oni robią próby przed tym widowiskiem i wiedzą o co chodzi!!!gratulacje dla motocyklistów-też byłoby mi szkoda maszyny gdyby tak mnie potraktowali, w końcu to inscenizacja a nie teatrzyk!!!
Amatorka. Prowadzący przejął się rolą, z jednej strony "wielkie emocje". Chwile potem przemycona reklama o pysznych wyrobach kogoś tam (ale wiocha..) Na koniec pompatyczne zwroty samouwielbienia jak to kiedyś ktoś wszedł do gabinetu wójta, ręce opadają. Wazelina przeplatana z patosem. Niewiarygodny i niespójny przekaz. Ogólnie widowisko i organizacja złabo przemyślane jak na imprezę odbywajacą się już 10-ty raz !!
A mnie się podobał wysoki stopień "ugenerałowienia" imprezy i "uposłowienia"
TO jeszcze nic Marzenko, koło mnie stał facet co głośno bekał i smierdział potem, to dopiero była schiza.
Zapomniałam jeszcze dodać, że "PODZIWIAŁAM" też kobiety, które w tak głośne i nieodpowiednie miejsce poprzyprowadzały swoje pieski. Napewno te wszystkie yorki, shi-tzu i wszystkie inne doskonale się czuły w tym klimacie. Kobiety- GDZIE WY MACIE ROZUM?????????
Ja też chciałam coś napisać odnośnie tych namiotów z jedzeniem. TRAGEDIA. Szarża straciła przez to cały swój urok. Odniosłam wrażenie, że mnóstwo ludzi przyszło tam tylko po to, żeby zjeść kiełbachę i NAPIĆ SIĘ BROWARA! Aż niedobrze się robiło od samego patrzenia, jak co trzecia osoba "spacerowała" sobie z piwem po krojanckich polach. Może w przyszłym roku zrezygnnować z tej całej płynnej otoczki i skupić się tylko na tym co najważniejsze INSCENIZACJI.
Ja też byłem pierwszy raz i było bardzo OK, wybuchy, fala uderzeniowa, samolot "zrzucający bomby" bardzo realistyczne... sama szarża za krótko trwała w porównaniu z ostrzeliwaniem się no i ten ponad 20-30 min przestój w samej szarży zanim niemcy sie ustawili zaczynało być irytujące... Irytujący był też ala odpust prowadzony wokół widowiska ale każdy człek w sandałach i białych skarpetach musi gdzieś zjeść kiełbasę i wypić browara, jednym słowem szacun dla koni które to wszystko zniosły. brawa!
o co chodzi z tymi motocyklistami? i dlaczego Niemcy mieli białe krzyże zamiast czarnych?
http://klub.chip.pl/krzemek/pzkpfw_i/pzi10.jpg pierwszy lepszy niemiecki czołg z września 39.
pytanie kierować do Wójta !
Powiem szczerze,że końcówka inscenizacji bardzo wzruszająca...
jestem tam co roku, ale tylu widzów jeszcze tam nie widziałam; w tym roku było może mniej dynamicznie, ale ostatni fragment widowiska z umierającym ułanem i koniem to majstersztyk; u wielu ludzi pojawiły się łzy w oczach, wiem bo widziałam
nie było nic takiego, a stałem przy barierce
dużo kurzu było to oczy łzawiły, wiem, bo byłem
i jestem zachwycony. Tak trzymać. Świetna impreza. Szkoda, że nie byliśmy w ubiegłym roku, ponoć było jeszcze lepiej.