dokładnie żenua i obciach
Amatorka. Prowadzący przejął się rolą, z jednej strony "wielkie emocje". Chwile potem przemycona reklama o pysznych wyrobach kogoś tam (ale wiocha..) Na koniec pompatyczne zwroty samouwielbienia jak to kiedyś ktoś wszedł do gabinetu wójta, ręce opadają. Wazelina przeplatana z patosem. Niewiarygodny i niespójny przekaz. Ogólnie widowisko i organizacja złabo przemyślane jak na imprezę odbywajacą się już 10-ty raz !!