W poszukiwaniu złotego środka

Zamieszczona wczoraj (5.02.), także na naszym portalu, petycja w sprawie zmiany treści napisu na pomniku żołnierzy radzieckich, ustawienia na ich cmentarzu tablic informacyjnych, a także umieszczenia w Internecie spisu poległych, wywołuje wiele dys

Obelisk na cmentarzu poległych radzieckich żołnierzy.   |  fot. arch.red.

Podaliśmy już pierwszy komentarz burmistrza Arseniusza Finstera. Do lokalnych mediów, w tym i do nas, wysłano stanowisko jednego z sygnatariuszy, czyli Stowarzyszenia „Wspólna Ziemia.” Odnosi się w nim także do komentarzy, które pojawiły się u nas. 

Petycja Stowarzyszenia Arcana Historii, wystosowana do chojnickiej Rady Miejskiej i burmistrza Arseniusza Finstera, sprowokowała na lokalnych portalach prawdziwą burzę komentarzy. Na ogół bardzo emocjonalnych, wyrażanych z konkretnych pozycji ideologicznych. W bombardowaniu się nawzajem argumentami i epitetami, obie strony sięgają po duży kaliber. W gwarze gorącej dyskusji o historycznych racjach i wyznawanych wartościach zniekształcone zostały intencje autorów petycji oraz osób i organizacji, które ją poparły, w tym reprezentowanego przeze mnie Stowarzyszenia "Wspólna Ziemia".

Petycja dotyczy propozycji zmiany napisu na płycie pomnika stojącego na cmentarzu żołnierzy radzieckich przy ul. Kościerskiej w Chojnicach. SAH proponuje, aby dotychczasowy napis "Bohaterom ZSRR" zamienić na następujący: "Żołnierzom Armii Czerwonej poległym w walce z nazizmem - 1945. Niech spoczywają w pokoju". Uważam, wbrew temu co piszą niektórzy internauci, że nie jest to jątrzenie i dzielenie, ale próba zażegnania rozłamu, jaki obecnie istnieje w naszym społeczeństwie w związku z napisem "Bohaterom ZSRR" i olbrzymią dowolnością interpretacyjną tego epitafium. Kim bowiem byli bohaterowie ZSRR? Jak ich zdefiniować? Czy byli bohaterami tylko Związku Sowieckiego, czy też może byli takimi bohaterami uniwersalnymi (czyli także "naszymi", do zaakceptowania)? Jeśli ich bohaterstwo odnosi się tylko do ZSRR, to jakie dokonania dla tego kraju lub cnoty sprawiły, że zostali oni uznani za bohaterów? Wierność stalinowskiemu reżimowi? Odwaga i poświęcenie w walce z faszyzmem? Zasługi w zwalczaniu antykomunistycznej opozycji? Czy idee i czyny pretendujące ich do tytułu bohaterów ZSRR nie stały w jawnej opozycji do interesów Polski i Polaków? Czy ich bohaterstwo należy rozumieć tylko w kontekście wyzwalania Chojnic? A jeśli tak, to czy można zapomnieć o ówczesnym kontekście geopolitycznym owego wyzwolenia? Czy chojniccy bohaterowie ZSRR mają być oceniani tylko przez pryzmat ich męstwa i ofiary krwi, która rozgrzeszyła automatycznie ich udział w gwałtach, kradzieżach i mordach? Te pytania (i wiele innych) pozostaną otwarte i będą źródłem niekończącego się konfliktu dopóty, dopóki treść epitafium pozostanie niezmieniona. Napis "Bohaterom ZSRR" nadal będzie dzielił społeczeństwo, nawet za kolejne 50 lat, bowiem nigdy nie będzie jednomyślności i zgody, co do ostatecznej odpowiedzi na postawione pytania.

Sprawa pomnika jest jeszcze bardziej skomplikowana. Obecnie jest on dedykowany i oddaje cześć tylko nielicznym spośród poległych w Chojnicach żołnierzy radzieckich. Tym, którzy odznaczeni byli prestiżowym radzieckim orderem "Bohater ZSRR". Epitafium nawiązuje do tego oficjalnego tytułu, nadawanego często pośmiertnie. To nie jest pomnik wszystkich żołnierzy radzieckich, którzy polegli w walkach o Chojnice i spoczywają na chojnickim cmentarzu! To pomnik nawiązujący do bohaterstwa tych odznaczonych. Co nie zmienia faktu, że interpretacja ich postaw i dokonań rodzi konflikt wśród społeczności Chojnic.  Osobiście nie podzielam wielu poglądów wyrażanych przez Stowarzyszenie Arcana Historii. Jednak różnorodność postaw jest czymś normalnym i pożądanym w demokratycznym społeczeństwie. Światopoglądowe różnice nie przeszkadzają nam rozmawiać ze sobą i dyskutować na tematy dotyczące przestrzeni publicznej. Z uwagą przeczytałem więc przygotowaną przez działaczy SAH petycję adresowaną do chojnickiej Rady Miejskiej i burmistrza. Inicjatywę uznałem za wartą poparcia, co starałem się uzasadnić powyżej. Projekt petycji wysłałem e-mailem do wszystkich członków Stowarzyszenia "Wspólna Ziemia" z prośbą o ustosunkowanie się. Zdecydowana większość (w tym obaj wiceprezesi: Rafał Chmara i Marcin Czarnowski) opowiedzieli się za podpisaniem petycji. Przy podejmowaniu tej decyzji przyświecała nam idea wyeliminowania z krajobrazu Chojnic źródła niekończącego się konfliktu, nie zaś chęć wyartykułowania własnych ocen i sądów nt. historycznych wydarzeń sprzed lat.

Jeżeli Rada Miejska Chojnic przychyli się do zaproponowanej zmiany napisu, to dopiero wówczas pomnik, z nowym neutralnym epitafium, oddawał będzie cześć wszystkim "ludziom ze wschodu" poległym w walce z Niemcami podczas wyzwalania Chojnic. Dopiero wówczas pomnik przestanie być bolesnym cierniem dla niektórych chojniczan, którzy z różnych przyczyn nie godzą się na obecne brzmienie epitafium. Zatem zwracam się raz jeszcze do wszystkich radnych miejskich oraz do burmistrza Arseniusza Finstera z gorącym apelem, aby zechcieli właściwie odczytać intencje autorów petycji i aby przychylili się do zaproponowanych rozwiązań.

Post scriptum

Jedna z dyskutujących w internecie osób napisała: "Witam. Fact factum - napis i tak pozostanie... jestem pewien, a temat powróci ponownie za rok... i tak w kółko Macieju... a najsmutniejsze w tym jest to, że "obie" strony mają racje. Pozdrawiam" (Vat 23).” Obie strony mają rację, teraz chodzi o to, aby obie strony czuły się usatysfakcjonowane mogąc żyć i funkcjonować w neutralnej światopoglądowo przestrzeni.

Radosław Sawicki

Wspólna Ziemia

  1. 7 lutego 2011  10:03   sprawa jest polityczna (4)   max

    A powinna być historyczna i tak prosta do rozwiązania. Jeżeli komuś tak naprawdę zależy na antagonizowaniu Chojniczan, to tak będzie. Jeżeli zaś będzie zależało na zgodzie, to kilka zmienionych liter nie zrobi różnicy. Przecież nikt nie chce likwidacji pomnika. Samorządowcy powinni wypracować taki kompromis, co satysfakcjonowałby każdą ze stron, nie doprowadzając swoją biernością do rozgrzewania coraz to większych emocji. Wystarczy, że Polska zaczyna się dzielić i antagonizować. Chojniczanie powinni dać przykład, że więcej ich jednoczy niż dzieli. Ten pomnik niech będzie też naszym pomnikiem wspólnej tragicznej historii, nad którym kto ma ochotę niech zapłacze, kto chce niech przejdzie w milczeniu. Nic co na tej Ziemi nie jest nam obce.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 7 lutego 2011  15:41   Wacek   max

      Niestety nikt nie ma racji. Historia dopóki niesie ze sobą żywy bagaż emocjonalny, to nigdy nie będzie obiektywna. Warto się porozumieć. Tamta wojna poróżniła Polaków i dziw bierze, że ten podział istnieje do tej pory, radując oczy sąsiadów co niemiara. I czy nie o to komuś chodzi???

      0
      0
    • 7 lutego 2011  12:44   A gdzie ty byłeś cepowaty ...   anonim

      A gdzie ty byłeś cepowaty cepie ze ciebie tym cepem nie pogonili?

      0
      0
    • 7 lutego 2011  11:50   Niech się dowiedzą CCCP - ...   Ja nieznaju

      Niech się dowiedzą CCCP - cep cepa cepem poganiał!

      0
      0
    • 7 lutego 2011  10:31   dla max`a   Wacek

      A zmienić tylko kilka liter to pokazanie nowym badaczom historii ich rację. Tak jak pochowano ICH na tym cmentarzu wojennym i postawiono pomnik bardzo skromny to niech tak zostanie. Za 50 lat młodzi dowiedzą się, że byli żołnierze z takiego państwa ZSRR.Historia ma swoje to nie jest kameleon.

      0
      0
  2. 5 lutego 2011  17:26   Do "harmonijki"   sierż. rez.

    Masz rację Panie kolego tylko Ci odpowiem na Twoje pytanie co robił tzw. Polski rząd w Londynie! Otóż ten rząd dbał o swoje d..y i grzał je w hotelu "Rubens", a po wojnie za garść dolarów próbował zdestabilizować nowo powstającą Polskę.

    0
    0
  3. 5 lutego 2011  16:54   historyjka   harmonijka

    Trzeba trzymać się faktów. W 1945 Armia Czerwona z jakiego państwa pochodziła - ZSRR. To republiki dużo państw. Czy w śród poległych a leżacych na chojnickim cmentarzu wojennym niema o rodowodzie Polaka. Czy ten żołnierz walczył z przyjemności - powołano go do wypedzenia wroga z ZSRR a musiał walczyć aż do Berlina, ale poległ gdzieś pod Chojnicami. Czy to nie był też chrześcijanin? Jaki on miał wpływ na ustrój swego kraju? Jaki on miał wpływ na to, że wielcy tego świata tj.USA, Wielka Brytania, Francja i ZSRR podzielili Europę na strefy wpływów. Dostał pepesze i walcz. A za to dostanierz medal albo grób. A teraz nasi co nie wiedzą co to zapach prochu kombynują co zrobić, bo im kole nazwa ZSRR. Powinni dziękować, że był taki kraj co pędził Niemca z pod swej stolicy, aż do Berlina.A przy boku walczyło Wojsko Polskie, które wkopywało słupy graniczne tak jak ustalili Wielcy. Nie obarczajmy teraz, to wina Stalina. A czy więcej niemają winy Amerykanie, Anglicy i Francuzi. A gdzie był rząd w Londynie? Nie mógł przekanać swych sojusznikow. Nie już wstyczniu 1945 rozwiązali AK. Nie chodziło im o Polskę. Ale o polskie złoto, ktore wywieźli za morze. Teraz jak mamy podobno suwerenną Polskę, co nam ma przeszkadzać - bohaterzy ZSRR. Co by było gdyby Ukraincy zlikwidowali napis "Orlęta Lwowscy" Dać spokój tym żołnierzom, którzy leżą w Chojnicach, Żabnie czy Czersku. Nie rób drugiemu tego co tobie nie miło. Historia to nie fizyka, ale nie trzeba przy niej majstrować bo czasem wybucha.

    0
    0
  4. 5 lutego 2011  15:27   Hulaj dusza piekła nie ma (1)   potomek

    Dziadek Adaś by z nimi zrobił porządek w 2 minuty

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  5. 5 lutego 2011  12:37   Większego steku bzdur już ... (2)   anonim

    Większego steku bzdur już dawno nie czytałem, jacy odznaczeni? Skąd wy macie takie mylne informację, albo ta, ze nie są to wszyscy żołnierze z Chojnic. Po co siejecie ferment nie mając wiedzy historycznej? Pytam się po co?

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 5 lutego 2011  21:16   Przejrzyjcie to jest w Chojnicach najwazniejsze   anonim

      Spytajcie tylko ile razy ruscy wyzwalali Chojnice , starzy ludzie opowiadali ze Niemcy strzelali do nich jak do kaczek , byli nawaleni , a siostrzyczki co lezą na parafialnym po lewej stronie to z kogo reki zginęły, czas przemija i szybko zacierają się ludziom te szare komórki. Ja nic bym nie robił z napisami Ich Bóg osadzi my nie jesteśmy by sadzić i tyle nie róbmy sobie pieklą już dość tych zwad - pozdrowienia i oświecenia dla tych z petycjami.

      0
      0
    • 5 lutego 2011  14:26   Nie wiesz po co?   ANTY-solidar

      Bo tak im nakazuje ideologia rodem z tej partii która wszędzie widzi zamachy, spiski, układy, komuchów itp. i bardzo tęsknią za powrotem II RP.

      0
      0