Sprzedaż nieruchomości - poniżej oczekiwań

Czy uda się domknąć tegoroczny miejski budżet? Na pewno będzie kłopot ze zrealizowaniem planu sprzedaży mienia komunalnego. Dobitnie wykazała to niedawna kontrola zespołu powołanego przez komisję rewizyjną.

Obiekty dawnego młyna sprzedano za 40% ceny wywoławczej - argumentował radny Haliżak.   |  fot. (ro)

Krzysztof Haliżak, Antoni Szlanga i Stanisław Kowalik kontrolowali pod tym względem wydział gospodarowania przestrzenią kierowany przez Jacka Marczewskiego. Do jakich doszli wniosków? Raczej nie napawających optymizmem. Założenia były śmiałe - plan sprzedaży nieruchomości opiewał na 12 milionów złotych. Według przedstawionego przez wydział wykazu nieruchomości przeznaczonych do zbycia, możliwości realizacji sprzedaży nieruchomości oszacowano na 13 579 193 złote.

A jak zweryfikował to rzeczywistość? - W ogromnej większości przypadków wartość rynkowa sprzedawanych nieruchomości odbiega in minus od ceny wywoławczej - referował radny Haliżak. - Z powodu niskiego popytu potrzebne jest powtarzanie przetargów a to wiąże się z koniecznością obniżania ceny wywoławczej. Przykładem może być sprzedaż nieruchomości po dawnych młynach. Cena wywoławcza wynosiła 645 tysięcy złotych, odbyło się 11 (!) przetargów, które nie dały efektu. W końcu  sprzedano tę nieruchomość w drodze rokowania za 246 tysięcy złotych, co stanowi 40 procent ceny wywoławczej.

Jak udało się sprzedać nieruchomości w I półroczu? Z wystawionych do sprzedaży 84 nieruchomości w przetargach publicznych oraz 8 nieruchomości na rzecz posiadaczy lub wieczystych użytkowników uzyskano kwotę 2,8 mln złotych. Ponadto zespół kontrolny stwierdził, że czynności przedprzetargowe trwają długo i przez to wydłuża się proces sprzedaży.

Jakie wyciągnięto wnioski z tej kontroli?

1. Komisja uznaje, że zakładana w budżecie na 2012 r. wartość sprzedaży nieruchomości została zaplanowana zbyt optymistycznie. W związku ze spodziewanym spowolnieniem gospodarczym w kraju, postępującym fiskalizmem, którego efektem jest zebranie pieniędzy z rynku - należało założyć ograniczone możliwości inwestowania w nieruchomości a co za tym idzie mniejsze zainteresowanie podmiotów gospodarczych i osób fizycznych. Ważnym czynnikiem zmniejszającym popyt jest, wobec postępującego zubożenia społeczeństwa, obniżona zdolność kredytowa obywateli  a także skomplikowana procedura kredytowa.

2. Przy planowaniu przyszłych wpływów ze sprzedaży mienia komunalnego należy brać pod uwagę rozbieżność między wyceną rzeczoznawcy a ceną rynkową nieruchomości.

3. Komisja zaleca, by postępowanie około przetargowe (obsługa geodezyjna, wycena)  zlecane było podmiotom zewnętrznym z należytym wyprzedzeniem. Sugeruje się każdorazowo rozpoczęcie prac przygotowawczych przy ofertach przyszłorocznych w drugim półroczu roku bieżącego. Umożliwi to sprzedaż płynną i w sposób ciągły przez cały rok, przede wszystkim zaś zapobiegnie kumulowaniu się ofert pod koniec roku budżetowego, z czym mamy do czynienia obecnie.

(ro)

  1. 14 września 2012  14:29   Punkt 1   Chojniczanin

    Finster ma zawsze rację! Punkt drugi - patrz punkt pierwszy. To jest demokracja w chojnickim wydaniu.

    0
    0
  2. 14 września 2012  12:46   Obudzili się, rok po fakcie.   anonim

    Obudzili się, rok po fakcie.

    0
    0
  3. 14 września 2012  09:43   Na stronie Urzędu Miejskiego (1)   anonim

    przez kilka lat widniało ogłoszenie o dzierżawę działki przy ul. Kościerskiej vis a vis Centrostalu. Myślicie, że udało się ją wynająć ? :-) Próbowałem przez ponad rok, odpuściłem.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 września 2012  11:26   Kryzys zagląda burmistrzowi ...   anonim

      Kryzys zagląda burmistrzowi w oczy? Nie przeszkadza to bynajmniej w finalizowaniu transakcji pomiędzy własnymi pracownikami. Co więcej nieruchomości kupują urzędnicy pracujący w wydziale, który zajmuje się ich sprzedażą. Może niech ktoś kompetentny sprawdzi czy taki proceder jest zgodny z prawem.

      0
      0
  4. 14 września 2012  07:01   "Przykładem może być ... (2)   anonim

    "Przykładem może być sprzedaż nieruchomości po dawnych młynach. Cena wywoławcza wynosiła 645 tysięcy złotych, odbyło się 11 (!) przetargów, które nie dały efektu. W końcu sprzedano tę nieruchomość w drodze rokowania za 246 tysięcy złotych, co stanowi 40 procent ceny wywoławczej." - A teraz kilka pytań. Gdzie oprócz strony Urzędu Miasta było ogłaszane o chęci sprzedaży tego budynku? Czytam lokalną prasę i non stop mam puszczone Radio Weekend w pracy a nie zauważyłem takiej informacji. Zaglądam dosyć często na portale oferujące sprzedaż nieruchomości i też mi umknęła taka informacja. Nawet Starostwo, które miało niepisaną umowę na utworzenie w tym miejscu parku technicznego dowiedziało się o sprzedaniu nieruchomości kilka tygodni po fakcie. Ta konkretna transakcja sfinalizowana aż 60% poniżej rzeczywistej wartości to jest jawne działanie na szkodę Miasta. Skoro nie było dużego zainteresowania sprzedażą tego przyszłościowego obiektu (działka ponad 1000m^2 prawie w centrum miasta) to należało odłożyć jego sprzedaż w czasie a nie pozbywać się na siłę. Teraz inwestor wyremontuje budynek stworzy w nim lofty i zgarnie na ich sprzedaży kilkaset tysięcy czystego zysku (a może nawet ponad milion zł). Ciekawe komu teraz skapnie część z tego tortu. Natomiast śmiechu warta komisja uznaje, że zakładana w budżecie na 2012 r. wartość sprzedaży nieruchomości została zaplanowana zbyt optymistycznie. To już jest jawna kpina. Wyceny robią ludzie, którzy mają do tego uprawnienia i odpowiednie do tego kompetencje. Gdyby popełnili tak duży błąd w obliczeniach to by ich kompletnie dyskwalifikowało jako ekspertów. A jakoś ciągle współpracują z ratuszem. Więc to nie był błąd ani zbyt optymistyczna kalkulacja. Po za tym takich nieruchomości nie kupują zwykli obywatele tylko osoby o grubym portfelu. Zasłanianie się kryzysem jest kpiną w tym momencie. Wniosek z tego płynie jeden. Wystarczy tylko sprytnie NIEdoinformować opinie publiczną i można takie wałki robić za publiczne pieniądze. Patrzcie i uczcie się!

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 września 2012  07:59   do Yer   FZGT

      Jeżeli coś jest sprzedawane z tak ogromną stratą ( -60% wartości) dla Miasta to jest tutaj coś nie tak. Jeśli UM nie potrafił w tym roku zachęcić do kupna tego obiektu po jego rzeczywistej wartości to mógł to odłożyć na kolejny rok lub nawet później. Publicznym majątkiem powinno się ostrożniej dysponować. Miastu więcej nieruchomości po deszczu nie wyrośnie i dlatego trzeba go sprzedawać z zyskiem, za jego wartość lub z minimalną stratą. Założę się o wszystko, że jak ty będziesz sprzedawać swój dom lub mieszkanie to na pewno nie zejdziesz z ceny o ponad połowę w ciągu roku. Zacznij myśleć jakby te młyny były twoją własnością i jakiś niedorozwinięty pośrednik sprzedał je komuś z takim rabatem pomimo, że miałeś wycenę opiewającą na wiele wiele więcej.

      0
      0
    • 14 września 2012  07:42   Jesteś śmieszny....   Yer

      No przykro mi bardzo, że ci ktoś z przed nosa sprzątnął taka okazję kupna tej nieruchomości widocznie byś dał więcej a o tych, co mówisz, że to dla tych, co mają grube portfele to się mylisz oni lepiej od ciebie wiedzą gdzie szukać takich przetargów i też liczą kasę a nie w ślepo podbijają cenę każdy chce kupić i sprzedać z zyskiem. Każda rzecz ma swojego nabywcę tylko najważniejsze jest za ile?

      0
      0