Za mało przejść dla pieszych na ul. Kościerskiej

Ta sprawa nie jest bynajmniej świeża. Radni Antoni Szlanga i Stanisław Kowalik wielokrotnie upominają się o wybudowanie dodatkowego przejścia dla pieszych powyżej skrzyżowania z ulica Bałtycką.

W tym miejscu na ul. Kościerskiej aż się prosi o przejście dla pieszych.   |  fot. (ro)

- Nie chciejmy sytuacji z Łęga – przestrzegał radny Antoni Szlanga na niedawnym wspólnym posiedzeniu komisji przed sesją. I ma rację, czasem warto zadziałać szybciej, nie czekać na tragedię, która dopiero decydentom otwiera oczy. Zaś o tragedię nietrudno.

Wiele osób chcących odwiedzić cmentarz komunalny przechodzi przez ulice w niedozwolonym miejscu, gdyż na półkilometrowym odcinku nie ma żadnych przejść dla pieszych. Pomiędzy krzyżówką z ulicami Ceynowy i Bałtycką a domem pogrzebowym od wielu lat jest strefa ryzyka – tak samo dla pieszych, jak i kierowców. - Już wielokrotnie wnioskowałem w tej sprawie, teraz zgłaszam tę sprawę burmistrzowi, by interweniował - mówił Szlanga na komisji.

Na razie sytuacja jest patowa. Dyrektor wydziału spraw komunalnych Jarosław Rekowski odsyła wnioskodawców do zarządcy drogi a jest to droga wojewódzka. - Wiem, że budowa przejścia dla pieszych jest ujęta w projekcie modernizacji – odpowiadał Rekowski. - Chodzi tu o kompleksowa modernizację drogi nr 235 z Chojnic do Kornego (pow. kościerski). Ale realizacja tej inwestycji rozpocznie się za kilka lat.

Szlangi jednak taka odpowiedź nie satysfakcjonowała, domagał się szybszej interwencji burmistrza w tej sprawie. Temat na pewno odżyje w najbliższy piątek podczas sesji rady miejskiej.

(ro)

  1. 13 lipca 2016  15:37   Policjant na Kościerskiej ...   anonim

    Policjant na Kościerskiej krzyczy do babci...na zebry...na zebry, a babcia na to: przeca ida, bo z tej emerytury nie da się wyżyć

    0
    0
  2. 12 lipca 2016  22:42   100m (1)   :)

    "Wiele osób chcących odwiedzić cmentarz komunalny przechodzi przez ulice w niedozwolonym miejscu, gdyż na półkilometrowym odcinku nie ma żadnych przejść dla pieszych." O ile mnie pamięć nie myli, to można przejść przez jezdnię jeśli do najbliższej "zebry" jest ponad 100m.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 13 lipca 2016  00:09   Przejście...   ----------------------

      Owszem, to też "argument", niby jest to "dozwolone", a raczej nie ma za to mandatu, jednak jest to mniej bezpieczne, bo wtedy przechodzień czuje się jak na przejściu czyli myśli że ma "pierszeństwo", a tak niepowinno się myśleć nawet na oznakowanych przejściach, bo mimo pierszeństwa, możesz trafić na kierowcę idiotę...

      0
      0
  3. 12 lipca 2016  20:47   Przejście... (1)   -----------------

    "Wiele osób chcących odwiedzić cmentarz komunalny przechodzi przez ulice w niedozwolonym miejscu, gdyż na półkilometrowym odcinku nie ma żadnych przejść dla pieszych. Pomiędzy krzyżówką z ulicami Ceynowy i Bałtycką a domem pogrzebowym od wielu lat jest strefa ryzyka – tak samo dla pieszych, jak i kierowców." Czy Pan Szlanga zastanawia się nad soimi słowami? Czy tylko wrzuca bęłkot, jako "argument" Czy osoby chodzące na centarz, idą tam pierwszy raz, i nie wiedzą kiedy trzeba przejść przez jezdnię w dozwolonym miejscu? By najkrótszą drogą dojść na cmentarz? Nie mówię oczywiście o mieszkańcach "Rzepakowej" jak i klientów biedronki. Ale pamiętajcie też o kierowcach, natłok przejść dla pieszych od szkoły średniej do działek jest zbyt duży i spowalnia ruch, i jedno z nich można było by usunąć, i niejako przenieść je gdzieś między Biedronkę a stację benzynową.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 lipca 2016  19:04   To jest miasto, nie ...   anonim

      To jest miasto, nie autostrada. Wszystkie istniejące przejścia na ul. Kościerskiej są potrzebne. Mowa jest o dodatkowych.

      0
      0
  4. 12 lipca 2016  20:43   Toć bierze kasę jeden w ...   chojniczanin

    Toć bierze kasę jeden w urzędzie miasta za oznakowania,niech się wykaże,chyba że wzruszy ramionami,i nie jest alfą i omegą i nic nie może

    0
    0
  5. 12 lipca 2016  19:56   W jakich my czasach żyjemy, ... (1)   anonim

    W jakich my czasach żyjemy, aby namalować kilka białych pasków na jezdni, trzeba wysyłać podania i czekać tygodniami aż mądre urzędnicze głowy w końcu przybija pieczątkę. Jeśli wymalowanie pasów jest tak skomplikowane, to pewnie aby polecieć w kosmos trzeba by 40 lat czekać na wszystkie wymagane zgody i dokumenty.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 12 lipca 2016  20:45   100/100   anonim

      100/100

      0
      0