W minioną niedzielę 24.04. w wieku 77 lat zmarł były długoletni piłkarz i trener MKS „Chojniczanka” Zdzisław Koprowski. Urodził się w 1933 r. w Chojnicach, gdzie w roku 1950 rozpoczął grę w drużynie juniorów „Chojniczanki”.
26 kwietnia 2011 21:36W jednym z wywiadów wspominał: Po studiach otrzymałem nakaz pracy do Liceum Ogólnokształcącego w Drawsku Pomorskim, gdyż wówczas każdy musiał pracować. Takie były wytyczne władzy, która skierowała mnie do tej miejscowości i tam przez 8 lat prowadziłem miejscową drużynę piłkarską KS „Drawa” Drawsko. W roku 1956 seniorzy KS „Drawa” awansowali do III ligi. Równocześnie prowadziłem zajęcia w koszykówce żeńskiej zdobywając w 1958 roku I miejsce w województwie. W ramach eliminacji do I ligi pokonaliśmy mistrzynie województwa gdańskiego – wspominał pan Zdzisław. – Gdy wróciłem do Chojnic w roku 1969 prowadziłem zajęcia wychowania fizycznego w Liceum Ekonomicznym, a także treningi z seniorami KS „Chojniczanka”. Nie zagrzałem tu jednak długo miejsca, bo po 4 latach przeszedłem do Polonii Bydgoskiej, gdzie miałem okazję trenować m. in. reprezentanta Polski Mariana Norkowskiego.
W roku 1970 pan Zdzisław trenował już Elanę Toruń, która awansowała do III ligi, a w 1972 roku przeprowadził się do Koszalina, by kontynuować pracę z młodzieżą. Jego wychowankiem był m. in. bardzo utalentowany zawodnik Mirek Okoński. W 1975 roku zawędrował do Olsztyna, gdzie trenował Gwardię Olsztyn, a następnie Warmię Olsztyn. Pan Zdzisław to wychowanek „Chojniczanki” i do swoich największych piłkarskich sukcesów zaliczał wywalczenie przez chojnicką drużynę juniorów wicemistrzostwa województwa. „Chojniczanka” przegrała wówczas w finale z juniorami „Pomorzanina” Toruń (4 spotkania). Swego czasu Zdzisław Koprowski był działaczem „Chojniczanki”. Później całkowicie oddał się swej drugiej wielkiej sportowej miłości, jaką był tenis ziemny.
Odnosił sukcesy jako tenisista
W 1985 roku zdobył w Olsztynie uprawnienia trenerskie w tej dyscyplinie sportu i na dobre zaczął realizować swe drugie marzenie. W Chojnicach był jednym z propagatorów tenisa ziemnego. - Najpierw w Olsztynie startowałem w różnych turniejach tenisowych, m. in. w mistrzostwach Olsztyna. W Chojnicach początkowo graliśmy na betonowym korcie za budynkiem Starostwa Powiatowego, a później w latach 90. na korcie na Żwirki i Wigury – wspominał pan Zdzisław. – Swój największy sukces w tenisie ziemnym odniosłem z kolegą Bogdanem Pokorskim zajmując w grze deblowej I miejsce w Poznaniu na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Wówczas pokonaliśmy wielokrotnego mistrza Polski.
Był dumny ze swoich wychowanków
Pan Zdzisław podkreślał, że tenis ziemny jest sportem dla wszystkich. - To dyscyplina sportu, którą mogą uprawiać nawet ludzie wieku starszym – mówił. - Gra w tenisa pozwoli zrzucić zbędne kilogramy, poprawić kondycję. Zalecam także marszobieg, który jest świetną metodą na pozbycie się stresów i problemów. Ja sam często biegam i naprawdę jest to świetny sposób na kłopoty i poprawę kondycji. Jedną z moich dewiz jest życie bez papierosa. Nigdy nie paliłem i papierosa do ust nie wezmę. Zdzisław Koprowski uważał, że nasza młodzież jest bardzo zdolna. Wszyscy jego wychowankowie z lat 90. dostali się na studia. Trenował dzieci 9 – 10 – letnie, dzieci starsze i młodzież. Uczył, że do każdej piłki należy startować, nawet do tej, która z pozoru wydaje się nieosiągalna. To zasada pomocna w życiu, gdyż nigdy nie należy się poddawać i załamywać. Najbardziej cieszyło go, gdy jego wychowankowie poprawiali swoją sprawność fizyczną, robili postępy w grze i uzyskiwali dobre wyniki w nauce.
Pogrzeb odbędzie się w czwartek 27.04. o godzinie 12.00 na Cmentarzu Komunalnym w Chojnicach.
(red)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
był wspaniałym człowiekiem o dobrym sercu bardzo szkoda że tak szybko musiał odejść spoczywaj w Bogu
Zdzisiek wiele sie nauczylem od Ciebie, na zawsze pozostaniesz w pamięci.
Ja będąc jego wychowankiem tak w szkole jaki i w "Ekonomiku" mu zawdzięczam. Był człowiekiem wymagającym, nie tolerował obijania się. Był tytanem pracy. Jego zawodowe życie było pełne sukcesów i to z młodzieżą. Również nie okazywał Zdzisiu swej wyższości jako nauczyciela , wychowawcy i trener. Był po prostu "kumplem". Cześć jego pamięci. Niech Dobry Bóg da mu wieczne odpoczywanie.
[*][*][*]