Z policyjnych zdarzeń ...

Chojnicka policja wyjaśnia okoliczności dwóch wypadków drogowych z udziałem pieszych, do których doszło w miniony piątek (10.12.br.). Do pierwszego ze zdarzeń doszło około godz. 11.20 w Chojnicach na ul. 31 Stycznia

Policja przypomina, że za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości grożą poważne konsekwencje.

Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 26 - letni mieszkaniec Gdańska kierujący seatem w trakcie cofania nie zauważył przechodzącej za pojazdem kobiety i potrącił ją. Poszkodowana doznała złamań i została przewieziona do szpitala. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Około godz. 18.00 w Łęgu (gmina Czersk) doszło do kolejnego wypadku drogowego. 34 - letni mieszkaniec powiatu chojnickiego wszedł na jezdnię tuż pod nadjeżdżającą ciężarówkę. W wyniku potrącenia mężczyzna doznał obrażeń i został zabrany przez pogotowie. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że miał w organizmie ponad 2,20 promila alkoholu. Za spowodowanie wypadku drogowego grozi kara do 3 lat więzienia.

Nietrzeźwi rowerzyści

W ostani weekend na drogach powiatu chojnickiego zatrzymano trzech pijanych rowerzystów. W piątek (10.12.br.) około godz. 15.30 w Będźmierowicach policjanci zatrzymali 34 - letniego mieszkańca powiatu chojnickiego, który kierował rowerem będąc w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało, że mężczyzna miał w organizmie niemal 0,70 promila alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się ponadto, że 34 - latek ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.  W niedzielę, tuż przed godz. 16.00, w Lipkach Górnych w ręce funkcjonariuszy wpadł 45 - letni mieszkaniec powiatu chojnickiego, który kierował rowerem mając ponad 0,90 promila alkoholu w organizmie. Prawie 1,60 promila alkoholu w organizmie miał 18 - letni rowerzysta zatrzymany przez czerskich funkcjonariuszy około godz. 01.30 na trasie Czersk - Złotowo. Za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości grozi kara do roku więzienia, a za złamanie sądowego zakazu - kara do 3 lat pozbawienia wolności.

  1. 18 grudnia 2010  02:31   przyczajeni w krzakach   pijacy rowerzysta

    ile godzin wyczekiwali funkcjonariusze na biednego mieszkanca bedzimierowic, zanim wypil 2 ( sic! ) piwa, kto zaplacil za ich prace i jaka wartosc ma ona dla spoleczenstwa? niechaj pomoze mi B. Hrabal- wyrazil to lepiej niz bym umial: "lezalem na plecach w rowie, kiedy pon jumbo... z polami przytrzymywanymi na kierownicy, zeby sie nie dostaly miedzy szprycy,, z zawadicko nasunietym betetem pedalowal na rowerze, podczas gdy pan prochadzka znow jezdzil tam i z powrotem po glownej szosie, a jak docieralo do niego, ze nie jest w domu, ze w prawdzie jechal dobrze, tyle ze w odwrotnym kierunku, to znowu pedzil, krzyczac juz z daleka, bo mial zepsuty dzwonek z drogi, dobrzy ludzie . Pan Prochadzka w koncu jednak trafil do siebie, ale w skutek wywrotek mial pocharatana twarz i odcisniety na policzku dzwonek swojego roweru. Tak samo jak ja dojechal do domu po pieciu godzinach, chociaz bez spalonego paliwa to jest raptem pol godziny na piechote" to nie jedyny opis radosnego picia w kerskich lasach, jest tam i milicjant, przestrzegajacy prawa, ale to juz calkiem inna historia dobranoc

    0
    0
  2. 14 grudnia 2010  01:04   zgadzam sie z moimi ...   anonim

    zgadzam sie z moimi przedmówcami

    0
    0
  3. 13 grudnia 2010  21:58   też tak myślę święte ...   anonim

    też tak myślę święte krowy a gdzie odblaski a kto potem winny ???KIEROWCA?

    0
    0
  4. 13 grudnia 2010  21:19   świete krowy   anonim

    boci piesi chodzom jak świete krowy zero wyobrażni

    0
    0