Na piątkowej konferencji prasowej burmistrza Arseniusza Finstera nie zabrakło wątku związanego z toczącym się sporem dyrektorek niepublicznych przedszkoli z władzami miasta.
27 lutego 2011 14:05Jej gospodarz podzielił się na niej swymi najświeższymi refleksjami na ten temat, jak i planami, co do najbliższej sesji Rady Miejskiej. Ma się na niej znaleźć multimedialna prezentacja, gdzie będą pokazane wyniki kontroli UM we wszystkich niepublicznych przedszkolach. Przekazane będą radnym informacje, na co wydano miejskie dotacje. Deklarował włodarz miasta, że sesyjna debata nie będzie zawężona do kwestii „była w 2010 dotacja w wysokości 420 zł, jest 350 zł”, czy „te brakujące 70 zł dopłacą rodzice w opłacie stałej”. Burmistrz Arseniusz Finster będzie apelował do właścicielek przedszkoli, aby przedstawiły informacje o sytuacji ekonomicznej swych przedsiębiorstw. Uważa, że przy stawce dotacji w wysokości 350 zł, nie grozi im upadłość. Taki wniosek nasuwa się jemu po dotychczasowych wynikach kontroli. Podtrzymał także swe stanowisko, że wnoszona przez rodziców opłata stała nie może być zaliczana do wydatków bieżących samorządowego przedszkola. Również dziennikarze otrzymali zalecenia. Nie mamy powoływać się na precedensy czy zdarzenia w innych miastach. Doradził nam, abyśmy spojrzeli szerzej na całą sprawę. Spojrzenie stosowane przez niżej podpisanego zostało określone, jako „socjalne, wręcz socjalistyczne”.
Na odbywającym się tego samego dnia posiedzeniu Komisji Rewizyjnej głośno były wyrażane przez Sekretarza Miasta Roberta Wajlonisa wątpliwości, co do prawidłowości naliczania funduszu płac w jednym z przedszkoli. Gdy w 2005 roku na forum Rady Miejskiej podnoszono temat opłacania pracownic jednej z agencji usług opiekuńczych, która wygrała przetarg w UM, „zawrotną” kwotą 3,50 zł brutto za godzinę pracy na umowę – zlecenie, jakoś tej troski ze strony UM nie było. Od zniknięcia tej firmy i przejęcia tej „działki” przez MOPS, nie słychać o powrocie do pomysłu organizowania przetargu na usługi opiekuńcze. Inny przykład. W tym samym roku weszła pod obrady RM uchwała o ulgach w podatku od nieruchomości dla tych przedsiębiorców, którzy zatrudnią nowych pracowników. Poprawka, która mówiłaby o tym, że ulga byłaby dla tych, którzy dokonają tego w formie umowy o pracę, poległa z kretesem. Zastanawiająca jest także sugestia, aby nie zwracać uwagi na podobne przypadki w innych miastach. Można odnaleźć w protokołach z posiedzenia komisji RM sformułowania, że są miasta, które odliczają czesne i koszty żywności, więc robimy, jak one. Na wcześniejszej o tydzień konferencji prasowej usłyszeliśmy obszerne zestawienie wysokości dotacji na niepubliczne przedszkola w miastach w województwie pomorskim. Szczegóły stosowanego przez nie algorytmu mieliśmy sami ustalić. Czyżby ratusza ta zasada nie dotyczy?
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Kto wiecej zarobil w 2009r. - Pan w Chojnicach czy Prezydent Szczurek w Gdyni?
Komuś nos rośnie...
Dla porównania, oświadczenie majątkowe za 2009 rok P.Finstera i P. Szczurka -prezydenta Gdyni (zarobki na przedostatniej stronie): http://bip.miastochojnice.pl/plik.php?did=3521 i http://www.gdynia.pl/g2/2010_05/35861_fileot.pdf Pozdrawiam
No..., prezydent Gdyni zdecydowanie mniej pobiera z miejskiej kasy.
JAKIE SĄ ZAROBKI BURMISTRZÓW, PREZYDENTÓW MOŻNA SPRAWDZIĆ NA BIP .
Idac panskim tropem - o ile Gdynia jest od Chojnic większa? Ile rozmaitych wielkich inwestycji jest tam przeprowadzanych, a tym wiecej pracy, obowiazkow i wiecej problemów z tym zwiazanych? A prezydent Szcurek zarabia podobnie? Mniej zarabiaja brutto chocby prezydent Sopotu, Słupska czy Starogardu Gdanskiego. Zatem moze jednak warto przemyslec i zaczac zaciskanie pasa jednak od siebie.
Dzień dobry! Chętnie odpowiem. Do Pana, który pisze o zaciskaniu pasa: Tą ścisłą czołówkę różni nieraz 100 zł lub kilkaset złotych. Niech Pan w swej mądrości zauważy, że niektórzy samorządowcy mający gminy mniejsze o dwa lub trzy razy od Chojnic i tak samo mniejsze budżety zarabiają tyle co ja, a może o 65 zł mniej. Dalej Pan kłamie, bo nie zatrudniam pełnomocników jak Pan pisze, tylko pracują Oni społecznie – bez wynagrodzenia. Nie zarabiają pieniędzy – o czym mówiłem Społeczeństwu, a Pana niewiedza wynikająca z tego pytania jest porażająca! Do ggryg – wszystko co obiecałem dyrektorkom wypełniłem w całości. Stanowiła o tym uchwała RM i jej realizacja. Do „przeminęło z wiatrem” – wszystkie spółki po realizacji zwyczajnych zgromadzeń wspólników też zostaną przedstawione na sesji. Nie dość, że w formie multimedialnej, to deklarują, że będą obecni prezesi. Tak więc te same standardy. Do „myślę” – zapraszam do Urzędu – zapoznam z obowiązkami wiceburmistrzów i wtedy będzie można pomyśleć. Myślenie ma sens tylko wtedy, gdy ma się wiedzę na ten temat. Dodam na koniec, że nie działamy pochopnie. Proszę poczekać na wyniki prowadzonych działań przez obie strony sporu. Pozdrawiam dr Arseniusz Finster burmistrz Chojnic
Mój burmistrz jak odpowie to ręće same skladają sie do oklaskow.
to była jedna wielka żenada... usprawiedliwianie na siłę pochopnego działania
http://bartoszb.blogspot.com/
Myślę, że w ramach oszczędności należy zlikwidować jeden etat zastępcy burmistrza.
Na najbliższej sesji ma się "znaleźć multimedialna prezentacja, gdzie będą pokazane wyniki kontroli UM we wszystkich niepublicznych przedszkolach. Przekazane będą radnym informacje, na co wydano miejskie dotacje". Burmistrz przedstawi sytuację prywatnych firm, którymi dzisiaj są przedszkola (poza jednym)? A kiedy taki pokaz na sesji w temacie kondycji finansowej parku wodnego, który jest spółką miejską? Od lat radni opozycyjni o to zabiegali. Z tego co słychać ledwo zipie i trzeba będzie ją sprzedać. Pewnie tym sposobem przestanie w Chojnicach istnieć basen? Warto zastanowić się raz jeszcze czy jest sens wyburzenia Domu Kultury? Okazać się może, że na nowy nie będzie pieniędzy. I zostaniemy z niczym.
Najlepiej patrzeć innym na ręce niż sobie samemu. Niech burmistrz sobie przypomni co obiecywał dyrektorkom (a teraz właścicielkom przedsiębiorstwa jak to dumnie określa) kiedy dostały propozycje "nie do odrzucenia" aby wzięły sprawy w swoje ręce z dotacjami na poziomie najpierw 100%, później odpowiedni mniejszymi. A teraz okaże się że dotacje się nie należą bo... "każdy sobie rzepkę skrobie".
http://studzik.blogspot.com/
Jest w scislej czolowce najwiecej zarabiajacych samorzadowcow w wojewodztwie, a do tego zatrudnia jakis dziwnych pelnomocnikow od nie wiadomo czego. Ciekawe ile oni zarabiaja - moze burmistrz powe to spoleczenstwu?