Co roku im bliżej Sylwestra, tym częściej słychać fajerwerki. Teoretycznie ten hałaśliwy zwyczaj winien być praktykowany tylko 31 grudnia i 1 stycznia, ale chęć zabawy czy zwykła pokusa zwycięża. A efekt nieraz jest opłakany. Co na to przepi
29 grudnia 2011 17:19
Fajerwerki dopuszczone do sprzedaży powinny posiadać instrukcję w języku polskim określającą zasady bezpiecznego użytkowania. | fot. (ro)
- Wedle uchwały Rady Miejskiej można używać fajerwerków tylko w Sylwestra i Nowy Rok i tylko przez osoby pełnoletnie - potwierdza Tadeusz Rudnik, komendant straży miejskiej. Rzeczywistość jest inna - nawet dzisiaj na Placu Emsdetten zatrzymałem dziecko, które rzucało tam petardy. Młody człowiek tłumaczył się, że kupiła mu je mama i nie mógł się oprzeć pokusie.
To właśnie na dorosłych spoczywa pełna odpowiedzialność - zarówno tych, którzy pozwalają na wcześniejszy zakup i wypróbowanie tych produktów, jak i samych sprzedających. Nasuwa się pytanie: czy nie można ograniczyć punktów sprzedaży czy też dni handlu tymi towarami? - Te materiały nie podlegają koncesjonowaniu, więc nie możemy ograniczać ich sprzedaży - dodaje komendant. - Pozostaje więc rozwaga i zdrowy rozsądek. Zwracamy natomiast uwagę na to, czy konkretne produkty są właściwie oznakowane, czy mają instrukcje obsługi.
A jak praktycznie podejść do wyboru i obsługi fajerwerków, by nie zrobić innym i sobie krzywdy? - Przede wszystkim wybrać te, które są zaopatrzone w lont - takie rady otrzymaliśmy w jednym z takich punktów w centrum miasta. - Wówczas można odejść na bezpieczną odległość. Poza tym nie wolno się nad nimi nachylać podczas odpalania, lecz obsługiwać je z boku. w przypadku fajerwerków z kilkudziesięcioma ładunkami zdarza się, że nie wszystkie eksplodują. Nie próbujmy odpalać ich powtórnie, lecz odsunąć w bezpieczne miejsce.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
a może nadamy im ksywę PSIE KUPY
Do obowiązków strażnika należy: 1. przestrzeganie prawa, rzetelne, bezstronne i terminowe wykonywanie poleceń przełożonych, 2. poszanowanie powagi, honoru, godności obywateli i własnej, 3. zachowanie tajemnicy państwowej i służbowej, 4. podejmowanie interwencji w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia lub mienia, a także w przypadku naruszenia dóbr osobistych ludzi, 5. zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach z obywatelami, przełożonymi, podwładnymi oraz współpracownikami, 6. stałe podnoszenie kwalifikacji zawodowych, 7. zachowanie się z godnością w czasie pracy i poza nią.
chojnickich to nie dotyczy chodzą z nosem do góry, aż dziw ze zaden z nich nie walnął łbem w słup
ZLIKWIDOWAĆ STRAŻ MIEJSKA NIE MAM DLA NICH ŻADNEGO SZACUNKU I NIE POWIEM O NICH DOBREGO SŁOWA UBIEGŁEJ ZIMY MUSIAŁEM SIĘ Z NIMI UŻERAĆ NIEZŁA ZABAWA BYŁA.
SLUSZNIE KARAC WŁASCICIELI PSOW!!!
tam ,gdzie mają być tam ich nie ma interesują ich kupy PSIE HHHAAAAHHHAAAA
do tej pory uważałam tych panów za przyjaznych ludzi ,,,ale od tego momentu boję się ich iiiiiiiiiiii nigdy im nie zaufam smutne to prawda?????/
dałam się zastraszyć . pan wybiórczo odczytał mi pewne prawa ale niestety jestem laikiem i dałam sie zastraszyć.
smutna, dalaś się zastraszyc, tym przedstawicielom "wladzy" jak zaloża mundur wydaje sie ze wszystko wolno, a nie wolno, ja tam z nimi jadę jak z podartą jaką, obcykaj się w przepisach i niech wtedy spróbują, zobaczysz jak im rura zmieknie, oni są "mocni" tylko do tych co nie mają wiedzy i dają się przez nich pomiatać
a teraz opiszę . Mieszkam przy ulicy Bruskiej nazywam się Urszula Szablewska. Miało to incydent 22 12 2011r, Mój pies , zresztą znajda chodził sobie bez uwięzi przed moim blokiem . Podjechali panowie ze Straży Miejskiej ,chwilę odczekali przed śmietnikiem , zresztą w tym czasie nie pracując zaczepili mnie zapytali dlaczego mój pies nie jest na uwięzi. Więc zapytałam macie mnie na talerzu jeszcze raz zapytałam macie mnie na talerzu???????/ .Coś do nich nie docierało więc jeden z nich wysłał mnie do domu po dowód osobisty . Poszłam przyniosłam. IIIIII zaczęła się akcja . Pan kierowca wyszedł z samochodu i nakazał spiąć psa , grożąc , że zawezwie hycla i mojego psa odda do schroniska nie tędy droga TYCH PANÓW niech się opamiętają.. Tak też dostałam mandat 100 zł , Niech im to na dobre wyjdzie . HA HA
O000000000....WYSZEDŁ Z SAMOCHODU? BIEDACZEK? OJ OJ PANISKO SIĘ NATRUDZILO, te darmozjady jak ich widzę powodują u mnie nerwowe rekacje
a czy komendant dał rodzicom słowną naganę ?, i zaprowadził małolata do jego rodziców,tak interpretuje to prawo-komediant ot wszystko.
a czy komendant dał rodzicom słowną naganę,i zaprowadził małolata do jego rodziców,tak interpretuje to prawo-komediant ot wszystko.
Won z takimi pracownikami Straży Miejskiej są nieodpowiedzialnimi pracownikami , czekają tylko na kupki piesków i zaraz wymierzają mandaty z czego są bardzo zadowoleni że udało się im ukarać właścicieli piesków a jeszcze do tego potrafią się kamuflować za śmietnikami nie pracując
i niech juz pozostana na smietniku na wieki wiekow amen
Strażnicy Miejscy zamiast interosowab ń Panowie zamiast dbać o bezpieczeństwo społeczeństwa zajmują się kupkami piesków
albo sluzbowym wozem zatawiaja rozne sprawy i to niesluzbowe