Od kilku lat „naczelny cyklista Chojnic” Andrzej Beger, otwierając „Święto Roweru”, nie domaga się już od władz miasta budowy nowych ścieżek rowerowych. Stało się standardem ich budowanie przy okazji modernizacji ciągów komunikacyjnych
10 marca 2011 18:21Niestety, nie zawsze myśli się przy ich projektowaniu o wygodzie rowerzystów. Najlepszym przykładem jest zatoka autobusowa przy ul. Sukienników, pomiędzy Cechową, a Wałową. Pisaliśmy o tym rozwiązaniu w ubiegłym roku. Projektant uznał, że najwłaściwszym materiałem w tym miejscu będzie kostka brukowa. Zapewne ze względu na bliskość murów obronnych. Z nieznanych powodów zaakceptował jednak asfalt na przebiegającej obok jezdni. Mogło być gorzej, gdyby poszedł w ślady pomysłodawcy nawierzchni odcinka ul. Strzeleckiej przy Sądzie Rejonowym.
Ciekawe curiosum „rowerowe” funkcjonuje także na odcinku ulicy Kościerskiej od skrzyżowania z ul. Bałtycką do wylotu z miasta. Okazuje się, że reguła mówiąca o tym, że ścieżka rowerowa biegnie pomiędzy jezdnią, a chodnikiem, ma wyjątek. Zaraz za wspomnianym skrzyżowaniem biegnie dalej prosto, przecinając przy okazji chodnik. Są namalowane także stosowne znaki, ale w dość znacznym oddaleniu od siebie. Można zaobserwować, jak na zdjęciu, rowerzystów jadących z przyzwyczajenia przy jezdni. Chyba nie byłoby wielkim wydatkiem, gdyby nastąpiła na tym odcinku zmiana oznakowania. Kostka betonowa mogłaby zostać bez zmian. Nie byłby to pierwszy przypadek w naszym regionie, gdyby rowerzyści poruszali się po kostce w innym kolorze, niż standardowo.
(je)


CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Kto te ścieżki projektuje , chyba jakiś ignorant. Z tego co wiem to ściezka rowerowa powinna byc koloru czerwonego ,przy jezdni i w całym mieście zbudowana jednolicie,z kostki NIEFREZOWANEJ,lub asfaltu.W niedzielę pojechałem Bytowską i skreciłem w Leśną nie wiedziałem jak jechać czy po czerwonej częsci, ale na szarej kostce,przy jezdni są resztki namalowanego roweru. W Charzykowach to już zupełne kuriozum ,dojezdża się czerwoną ścieżką a tam jest odwrotnie, chodnik dla pieszych jest czerwony ,a ścieżka szara. Ale z tego to już śmiali się w prasie ogólnopolskiej . A może by ktoś z Ratusza przejechał się tymi chojnickimi ,,ścieżkami\'\' i zobaczył na co wydano pieniądze.Ale w sprawozdaniach ładnie brzmi, w Chojnicach wybudowalismy tyle to a tyle ścieżek rowerowych ,wydaliśmy dużo pieniędzy i wszyscy rowerzyści muszą być zadowoleni.
prawidłowe budowa chodnika od strony cmentarza w kierunku miasta ścieżka po prawej stronie ,budowa od miasta w kierunku cmentarza ścieżka po prawej stronie i wykonawcy spotkali się na wys.ul Ceynowy i wyszło skrzyżowanie ścieżki rowerowej z chodnikiem
jeżeli stan ścieżki rowerowej jest zły to należy żądać jej naprawy a nie jazdy jezdnią. Czy samochodem też mogę jechać po chodniku bo jezdnia jest w złym stanie ? Ale zgadzam się że projektanci naszych dróg wspinają się na Matterhorny głupoty.
ostatnie zdanie pasuje rowniez do sytuacji w chojnicach. sciezki zamiast podnosic bezpieczenstwo, utrudniaja poruszanie sie rowerem. winna jest niewiedza, arogancja i bledna filozofia projektantow. droga rowerowa jest czescia drogi jako calosci, a nie tylko pasem wydzielonym z chodnika. moze przebiegac rowniez jezdnia- wystarczy oznakowanie poziome, coraz popularniejsze sa kontrapasy na ulicach jednokierunkowych. droga rowerowa ma ulatwic, usprawnic i uczynic bezpieczniejszym poruszanie sie na rowerze. nie niedzielny spacer, ale dojazd do pracy, na zakupy i jakiekolwiek przemieszczanie sie w miescie. ma sie to odbywac w sposob plynny z PREDKOSCIA 15-30 km\\h. polskie sciezki oprocz tych spacerowych- nad brzegami rzek, jezior, na wybrzezu, nie spelniaja tych wymagan. kiedy jade droga dla rowerow do charzykow musze zatrzymac sie kilkanascie razy, mimo iz jade droga z pierwszenstwem przejazdu- kierowca wlaczajacy sie do ruchu musi zatrzymac sie na srodku "sciezki" i nie rozumie ze ja jade ulica bytowska. uksztaltowanie nawierzchni nie sugeruje mu tego, jazda rowererem szosowym po kostce brukowej (i kocich lbach miejscami!) z obawa, iz przed kolejnym samochodem wyjezdzajacym z posesji nie wyhamuje sklania skutecznie do jezdzenia ul. strzelecka i dalej na chojniczki. prosze NIE budujcie tam drog dla rowerow z ktorej bede mial obowiazek korzystac (jedyny taki krak w europie, a moze i na swiecie, gdzie bez wzgledu na jej stan to przymus ). P.S. od wielu lat dojezdzam codziennie do pracy rowerem- jade szybciej niz samochodem- oczywiscie nie w pomrocznej rower
Na Kościerskiej przy Orlenie jest przystanek. Gdyby zamienić miejscami drogę rowerową z chodnikiem to żeby dojść na przystanek zaistniałaby konieczność skorzystania z drogi rowerowej. Jednocześnie, jeśli dobrze pamiętam, zatoczka autobusowa pełni częsciowo także rolę prawoskrętu. Więc jak inaczej można było tam poprowadzić dorogę rowerową? Lepiej zwracać uwagę na słabe oznaczenie.
Ktoś tą robotę odebrał:)