Nadgorliwi drogowcy

Niedawno zakończył się remont ul. Żwirki i Wigury. Dodajmy, od dawna oczekiwany przez mieszkańców. I wszystko w zasadzie jest bez zarzutu - równiutki asfalt, szerokie chodniki. Jest więc dobrze, a nawet za dobrze. Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.

Żeby nie wjechać na pobocze, kierowca jest zmuszony linię ciągłą.   |  fot. (ro)

Tym razem firma wykonująca oznakowanie na jezdni wykazała się nadgorliwością. Wymalowali bowiem podwójną linię ciągłą niemalże do osi skrzyżowania z ul. Subisława. Efekt? Kierowcy, którzy chcą płynnie pokonać to skrzyżowanie, są zmuszeni do naruszania zasad ruchu drogowego.

W praktyce narażają się na mandat i punkty karne. W tej sprawie będzie interweniował Zbigniew Szyszka, przewodniczący zarządu tamtejszego osiedla. Przy okazji zapytaliśmy go, dlaczego w efekcie niedawnej inwestycji nie powstały miejsca parkingowe na wysokości kortów? - To zadanie było tylko remontem a nie budową ulicy, więc drogowcy jedynie naprawili nawierzchnię i chodnik - wyjaśnia Szyszka.

(ro)

  1. 20 września 2012  00:15   Nadgorliwi są jedynie w dziedzinie malowania pasów   Seth

    poza tym jest wręcz przeciwnie. Trawniki w pasie drogowym to jeden wielki syf.

    0
    0
  2. 18 września 2012  16:14   chodnik   anifds

    Ekipa zaczęła robiła robić szeroki chodnik od Drzymały, niesety w połowie chyba zabrakło polbruku bo nagle chodnik zrobił się o połowę węższy...

    0
    0
  3. 18 września 2012  16:12   iwalida   inwalida

    a naprawić chodnik który rozjechali samochodami i koparkami i kałuża wody że wejść nie idzie na chodnik który łączy Żwirki i Wigury 31/33 i Sambora . za dewastacje chodnika sowicie wynagrodził burmistrz wykonawce, bo dobre płytki to poszły chyba wysypisko albo........ a strasz miejska na zgłoszenie nie reaguje tyko zakłada blokady na kołach koło ratusza to tylko potrafią

    0
    0
  4. 17 września 2012  21:23   Zyga   anonim

    do drivera i misia.Widocznie geodeta nie dojechał lub zapomniał niwelatora.W tym miejscu już zrobili kratkę ściekową w nowej nawierzchni.

    0
    0
  5. 17 września 2012  17:30   Linia to pryszcz... (1)   driver

    Ta podwójna ciągła to jedna i może mniej istotna "wpadka" ekipy remontowej. Poważniejszą jest kałuża jaka powstaje przy okazji opadów na wysokości (bodajże?) placu zabaw. Niech mi ktoś wytłumaczy jak to jest możliwe? Nowa nawierzchnia i coś takiego! Żeby woda nie spływała z ulicy z powodu zagłębienia w asfalcie?! Czy tego fachowcy (?) nie widzieli w czasie układania asfaltu? Dla mnie niepojęte!

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 września 2012  20:56   ee   misio

      driver nie ma sie czym przejmowac woda stoi tylko po deszczu a ptaszki tez pic wode skad musza

      0
      0
  6. 17 września 2012  17:09   ??? (1)   czytelnik

    "Żeby nie wjechać na pobocze, kierowca jest zmuszony linię ciągłą."???

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 września 2012  17:17     anonim

      przekroczyć!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      0
      0