W jakim kierunku idzie polska kolej? Ostatnie lata były trudne dla kolejnictwa. Czy może się to zmienić? Chyba nieprędko, bo diagnoza jest najczęściej ta sama: fatalne zarządzanie, mnogość spółek.
22 lutego 2013 13:01Publikujemy list, jaki redakcja otrzymała od Zbigniewa Reszkowskiego, emerytowanego pracownika PKP. Oto jego treść:
Nie tak dawno zarówno minister transportu jak i prezes PKP SA byli ogromnie zatroskani losem biednych pasażerów tak brutalnie (2 godzinny strajk ostrzegawczy) potraktowanych przez związkowców. Z mediów dowiedzieliśmy się, iż oprócz ogromnych strat materialnych, przez upór działaczy związków zawodowych rzesze pasażerów – klientów PKP – pozbawione zostaną możliwości przemieszczania się pociągami do pracy, szkół i w ogóle.
Nagle cała Polska dowiedziała się, jaką to wielką troską kierownictwo pasażerskiego transportu kolejowego otacza swoich klientów. Tak przynajmniej miało to wyglądać w założeniach obecnych kreatorów naszej kolejowej rzeczywistości. A jak to wygląda w praktyce może się o tym przekonać każdy pasażer niezorientowany w realiach.
Po pierwsze już sam zakup biletu bywa trudny, z uwagi na ilości spółek trudniących się przewozem ( PR, TLK, IC, Arriva, oraz liczni przewoźnicy podlegli samorządom). Jakoś nie wiedzieć, czemu ci wszyscy zatroskani losem podróżnych nie bardzo martwią się Rozkładem Jazdy Pociągów, który często bywa wprost idiotycznie skonstruowany.
Skomunikowania w niektórych przypadkach są nieprzystające do rzeczywistości, bądź wcale ich nie ma. Kolejna niebywała troska o pasażera ma miejsce w momencie, kiedy nieszczęśnik omyłkowo wsiądzie nie do tego pociągu, na który posiada bilet. Wówczas spółka przewozowa zdecydowanie i nieodwołalnie ściąga haracz z postaci naliczenia kary przewidzianej w prawie przewozowym.
Ja rozumiem, prawo jest prawem, ale gdzie tu jest ta troska o pasażera? Przecież chyba wystarczyłoby uiścić dopłatę do określonego rodzaju pociągu, a nie dodatkowo być obciążonym mandatem karnym. Tak więc moim zdaniem nie o troskę o pasażera tu chodzi, a wyłącznie o kasę, kasę i jeszcze raz kasę!
Zbigniew Reszkowski

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Powyższy artykół został napisany dla dwutygodnika "Wolna Droga" w rubryce - Twoim zdaniem / redagowanym przez Aleksandra Wiśniewskiego.
Jak się dowiedziałem od znajomego że prezes mieszka w Charzykowach i co dziennie jeżdzi do Gdańska to myślałem że mie krew zaleje co ten głupek sobie myśli.
Masz złe informacje i na dodatek obrażasz człowieka. Informacja: ten Pan, którego zniewarzasz jest emerytem i był Dyrektorem PKP Cargo w Chojnicach i przeniesiono siedzibę do Gdyni. Mam taką nadzieję i odwagę człowieku, że przeprosisz?
na jamajce tez nie ma kolei,jamajka nic nie produkuje oprocz biedy tak jak polska to po co jej kolej!wiekszosc jej obywateli pracuje i zyje za granica, to dla nas wzorzec do nasladowania.rzadza nia zwasnione polityczne zgraje tak jak i u nas,dla kogo kolej budowac dla choloty,ta niech w ziemiankach siedzi,a koleja to jeszcze pojedzie gdzie na jakie demonstracje do warszawy?!
kolej to dziadostwo jakiego jeszcze nie było. jedną wielką firmę jaką było PKP podzielono na wiele spółek, aby było jak najwięcej dyrektorów, v - ce, kierowników o "wielkich kwalifikacjach" ale do kasy. Jeżeli jest firma to pewne działy mają większe zyski drugie mniejsze ale w sumie działa dobrze. Ale teraz spółka od szyn, spółka od podkładów, a może i śrub. A po drugie pasażerów uznają za zło - opóźnienia, brud, niepunktualność, podwyżki biletów, oraz częste zmiany w rozkładzie jazdy oraz złe połączenia.
KAZDY CHCE ZYC A TUSK JEST DOBRY I UWAZAJ NA KANARUW Z GRUBYMI KARKAMI
Czy to jest grożba z Pana strony? Czy g...... /pisownia na to wskazuje.
Ma ten Pan rację. Obiecanki Nowaka i tych pożal się Boże prezesów spółek PKP za grube pieniądze, doprowadziły i doprowadzą do całkowitej zapaści Naszej gospodarki. Czas na zmiany!!!
Na zmiany, a kto rozwala tak dobrze kolej. Do tego się oni nadają, bo do łopaty nie - połamią łopaty i narobią szkody.
no sensowny tekst, gostek robil na PKP to wie jak bylo a jak teraz jest
Trafna diagnoza Panie Zbigniewie. PO robi wszystko,żeby co państwowe sprywatyzować/czytaj: zniszczyć/, a winę za swoją nieudolność zrzucić na związkowców. Tak było z likwidacją stoczni i wielu spółek Skarbu Państwa.
Wstępem do likwidacji Kolei był jej podział. Mimo tak zdecydowanego ciosu kolej mogła sie powoli toczyć nadal. Pieniądze unijne przeznaczone na kolej Rząd RP postanowił zabrac na drogi . Protesty społeczne uniemożliwiły skok na kase kolejową . Wobec tego pieniądze unijne zostały niewykorzystane. Jak jeszce można dołożyć kolei? Rząd zajęty wyprzedaża polskiej ziemi i resztek majatku narodowego nie ma czasu zajmować się koleją. Więc na razie bez przeszkód toczy się zwolna.