Nie milkną komentarze po zakończeniu prac komisji, które zajmowały się rozdzielaniem tzw. grantów na zadania z kultury i sportu realizowane przez organizacje pozarządowe.
28 marca 2011 15:16W bieżącym roku po raz pierwszy nie mogli pracować w nich przedstawiciele tych stowarzyszeń, które same składają wnioski w konkursie. Wcześniej ograniczali się tylko do nie brania udziału nad głosowaniem nad swoim wnioskiem. Komisja Kultury i Sportu na posiedzeniu przed marcową sesją Rady Miejskiej zajęła się m.in. oceną pracy komisji grantowej. Jej członkini Maria Błoniarz Górna była bardzo rozżalona, że organizowane po raz 19 Piątkowe Biegi Wiosenne nie uzyskały uznania w oczach członków komisji konkursowej: „Jest to bardzo przykre, nie wiem czy członkowie tego gremium nie mają wyczucia co to jest, czy nie wiedzą. Może jest zbyt małe zainteresowanie w tym kierunku.” Inny członek komisji Bogdan Kuffel był niezadowolony z faktu, że jej przewodniczący Andrzej Mielke nie został, jako obserwator, dopuszczony do udziału w obradach komisji grantowej, „żeby widzieć co się dzieje”. Te uwagi podzielił sam Andrzej Mielke stwierdzając, że regulamin przyznawania grantów jest „nietrafiony i nie odzwierciedla tych potrzeb i tych działań, które jako Rada możemy przedstawiać. Trzeba będzie się temu przyjrzeć.” Zobowiązał się do zaproszenia na kolejne posiedzenie Komisji Kultury i Sportu członków Komisji Grantowej, by wyjaśnili dlaczego jest taki, a nie inny podział środków na granty.
Jednym z zaproszonych na „dywanik” byłby prezes stowarzyszenia Arcana Historii, do którego należy także Andrzej Mielke. Krzysztof Haliżak na sesji Rady Miasta z 21.03. zapytał o stanowisko władz wobec zastrzeżeń do regulaminu pracy komisji grantowej, które zgłosił na piśmie jej członek Marcin Wałdoch. Edward Pietrzyk, bez wchodzenia w szczegóły, odpowiedział, że niektóre z nich są warte przemyślenia. Wszystkie będą przekazane do Komisji Kultury. Mamy kopię tego pisma.
Pierwsza z uwag dotyczy oświadczeń autorów przyszłych publikacji, które byłyby wydane po uzyskaniu dotacji. Członek komisji uważa, że wymóg ich składania powinien być zawarty w regulaminie przyszłych konkursów, aby był on znany oferentom z odpowiednim wyprzedzeniem. „Dotychczasowy brak takich oświadczeń mógł doprowadzić do pozyskiwania środków z kasy miejskiej na wydanie prac, do których dana organizacja nie miała praw.” – zauważył Marcin Wałdoch. Całość pisma można przeczytać tutaj.
(je)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Są kluby sportowe z wynikami i dostają "psie" grosze, a taka Chojniczanka? Niech dostanie ale najpierw niech ma wyniki. Na piłce nożnej świat się nie kończy.
Jest kłopot ze mną, bo jestem wierny NK, nie ma mnie na FB!
a GORY CO JEST? lUBIĘ TO, TO WCIŚNIJ.
szkoda, że na chojnice.com nie ma takiej opcji, jaka jest na FB. Wcisnąłbym "lubię to!" przy komentarzu anonima z 10.15 dziś. - "Kto ma olej w głowie, ten się nie pcha w politykę!"!!!!!!
Marcin Wałdoch na Burmistrza Chojnic. Młody i doświadczony naukowiec.
Tak, jasne. Nie ważne czy on chce, czy nie. Ważne, że sobie ktoś coś ubzdura i powtarza jak katarynka. Skończ Pan te bzdury wypisywać i daj chłopakowi żyć. Kto ma olej w głowie, ten się nie pcha w politykę!
Tak będzie, póki MW nie dołączy do coraz liczniejszego grona chojniczan, ktorym jest wszystko jedno. Tak sądzę po mizernej frekwencji w wyborach samorządowych i odbytych sesjach RM, na których można usnąć, gdyby nie MW, RS, PiS i K.Haliżak.
już niedługo z Wałdochem bedzie tak jak swego czasu z Zagozdą - co nie "otworzysz" to Wałdoch!