Kolejna zima z otwartymi oknami

Drugi sezon grzewczy „uatrakcyjnia” mieszkańcom budynku przy ul. Książąt Pomorskich na osiedlu 700 – lecia jedna z rodzin, która ma w dwóch pomieszczeniach otwarte okna, transparenty i flagę narodową.

Okna na I piętrze przy ulicy Ks. Pomorskich nadal otwarte.   |  fot. (je)

Była już pod oknami tego mieszkania (8.01.2010) pikieta mieszkańców pechowego domu. Był wtedy na niej także ówczesny prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Wiesław Szczęsny. Tak wtedy skomentował nam tę sytuację: „Współczuję mieszkańcom tego bloku z powodu takiego towarzystwa, przez które mają problemy. Ten lokator zalega nam ponad 14 tysięcy złotych tytułem opłat za mieszkanie.” W ciągu 2010 roku budynek przy ul. Książąt Pomorskich stał się pierwszą w Chojnicach spółdzielczą Wspólnotą Mieszkaniową.

Jeden z inicjatorów jej powstania – Stanisław Kowalik, w czerwcu br. odwiedził urzędującego jeszcze prezesa Wiesława Szczęsnego, by dowiedzieć się o losy sprawy o eksmisję sąsiada, którą obiecały założyć władze SM. „Prezes stwierdził wówczas, że wyrok o eksmisję już zapadł, czekają tylko na jego uprawomocnienie. Gdy poprosiłem o jego okazanie, to po prawie 40 minutach poszukiwań przedstawiono mi jakiś dziwny dokument bez urzędowych pieczątek. Miał rzekomo potwierdzać słowa prezesa Szczęsnego. Jak nadszedł listopad i mrozy, a uciążliwy sąsiad wciąż był w naszym budynku, zdecydowałem się na ponowną wizytę w SM. Było to przed tygodniem 2 grudnia. Dowiedziałem się wtedy, że wniosek o eksmisję władze SM wysłały do sądu … 30 listopada. Boję się o nasz dom. W ostatnim czasie wybił młotkiem zawieszonym na sznurku szyby w oknie sąsiadowi z parteru. Zaatakował interweniujących policjantów.” – powiedział dziś (9.12.) Stanisław Kowalik.

Aktualny prezes SM Jakub Chmurzyński potwierdził, że dopiero niedawno trafił do sądu wniosek o eksmisję: „Tak długo trwały stosowne procedury. Szybciej nie mogliśmy. Niestety, ale wysokość podstawowego zadłużenia, bez odsetek i kosztów egzekucji, wzrosła do ok. 20 tys. złotych.”  Można spodziewać się, że szybciej, niż w maju 2011 roku, nie będzie prawomocnego wyroku w tej sprawie. Pozostaje mieć nadzieję, że do tego czasu nie wydarzy się tam nic, co spowoduje przyjazd do Chojnic ogólnopolskich mediów.

(je)

Aktualizacja 13.12.2010

                                                                              Chojnice, 13.XII.10r.

Sprawa dotyczy: SPROSTOWANIE

Na podstawie art. 31 ustawy Prawo prasowe proszę o zamieszczenie poniższego sprostowania do artykułu autorstwa (je) pt. „Kolejna zima z otwartymi oknami”, jaki ukazał się na portalu www.chojnice.com Pragnę ustosunkować się do zawartych w materiale stwierdzeń, które tylko w niewielkiej części są zgodne z faktami.

1) Opisywany blok nie jest „spółdzielczą Wspólnotą Mieszkaniową”. Spółdzielnia Mieszkaniowa w Chojnicach nie zarządza tą wspólnotą. Natomiast zamieszkuje w tych zasobach kilku członków Spółdzielni Mieszkaniowej.

2) Potwierdzam fakt przybycia Pana Kowalika w m-cu czerwcu 10r. do siedziby spółdzielni (notabene ta wspólnota ma swój Zarząd, a Pan Kowalik nie jest jego członkiem). Rozmowa dotyczyła wielu aspektów, głównie dotyczących kończących się rozliczeń między SM a wspólnotą. Jednym z wątków rozmowy (prowadzonej też z innymi pracownikami) była sprawa rodziny sprawiającej kłopoty – wietrzącej uporczywie mieszkanie. Z mojej inicjatywy Pan Kowalik został poinformowany w sposób wyczerpujący przez radcę prawnego SM o szczegółowej procedurze załatwiania tej sprawy, w tym również o tym, iż nie jest ona krótka i szybka (wezwanie do zaniechania uciążliwego działania - ostrzeżenie o możliwości wykluczenia, decyzja rady nadzorczej, czas na procedurę odwoławczą od decyzji do Walnego Zgromadzenia, skierowanie sprawy do sądu, etc.)  Obaj (P. Kowalik i ja) byliśmy zdania, że dobrze by było, gdyby do następnego sezonu grzewczego sprawa miała satysfakcjonujący zarówno SM jak i wspólnotę finał. Poruszyliśmy też wątek lokalu zastępczego.

3) Nie wiem, o jakim dokumencie bez pieczątek mówi Pan Kowalik. W tamtym czasie SM dysponowała jedynie własną notatką służbową ze współpracy z prokuraturą. Mogę z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że nie były tworzone inne niż oficjalne dokumenty. Przedstawienie sprawy przez Pana Kowalika w sposób jak w materiale zamieszczonym na portalu WWW.chojnice.com sugeruje podrobienie niebyłego wyroku sądowego.

4) Z końcem miesiąca lipca 2010r. z racji ustąpienia z zarządu nie koordynowałem sprawy. W jej postępach i zaawansowaniu była zorientowana wiceprezes spółdzielni, która wcześniej uczestniczyła w podejmowanych działaniach.

5) Potwierdzeniem podejmowanych  czynności są protokoły Rady Nadzorczej SM w zakresie, jaki leży w jej kompetencjach.

Z poważaniem

Wiesław Jan Szczęsny

  1. 14 grudnia 2010  09:54   Oni w tym domu siedzą w ...   Ewa

    Oni w tym domu siedzą w kurtkach i czapkach. Tam niedługo to jakaś epidemia z brudu wybuchnie. Ludzie jak tak można, mamy 21 wiek. Zachowania tej rodziny nie są normalne i dalekie od ludzkich zachowań.

    0
    0
  2. 14 grudnia 2010  09:50   wywalić tych Gachów   Radek

    To są chorzy psychicznie ludzie dla których czas zatrzymał się 50 lat temu. Oni powinni zostać zesłani na Sybir. Żyją jak w końcu 17 wieku. Totalnie nie dostosowali się do nowego systemu polityczno gospodarczego po `90 roku. Szkoda mi wszystkich sąsiadów, którzy muszą mieć u boku tą patologiczną rodzinę.

    0
    0
  3. 13 grudnia 2010  08:29   Panie prezesie, zachowanie ...   spółdzielca

    Panie prezesie, zachowanie tych ludzi nie jest uporczywym wietrzeniem mieszkania, lecz umyślnym niszczenie lokalu spółdzielczego przez lokatorów, jest to więc przestępstwo, tylko pokrzywdzony (t.j. spółdzielnia mieszkaniowa)od początku udaje, że padający miesiącami do mieszkania deszcz, przemarzanie ścian, grzyb na ścianach i podłogach to nic wielkiego, nic się nie dzieje! Czy nie dostrzegacie, że mieszkanie to radykalnie traci na wartości, czy takie bierne czekanie zarządu nie jest działaniem na szkodę spółdzielni?

    0
    0
  4. 12 grudnia 2010  17:11   No właśnie, co w tej ...   mieszkaniec wspólnoty

    No właśnie, co w tej sprawie zrobił administrator ?, oczywiście oprócz brania pieniędzy od członków wspólnoty

    0
    0
  5. 12 grudnia 2010  15:00   mają wspólnotę to nich ...   anonim

    mają wspólnotę to nich zarządzają

    0
    0
  6. 10 grudnia 2010  16:58   Zapytajcie prokuratora na ...   anonim

    Zapytajcie prokuratora na jakim etapie jest postępowanie dotyczące leczenia psychiatrycznego pana G ?

    0
    0
  7. 10 grudnia 2010  13:59   Już dawno powinni takiego ...   anonim

    Już dawno powinni takiego sąsiada eksmitować. Co dopiero jak puści dom z dymem to coś z nim zrobią.....

    0
    0
  8. 10 grudnia 2010  11:27   bezmózgowcy   achco

    to trzeba mieć coś z garem żeby takie cyrki robić we własnym mieszkaniu takich ludzi trzeba zamykać w wariatkowie bo to są osoby psychiczne a spółdzielnia nie może sobie poradzić z takimi ludżmi to jest śmieszne no chyba że spółdzielnia pokryje koszty ogrzewania bo powinni odciąć tym ludziom ogrzewanie

    0
    0
  9. 10 grudnia 2010  06:35   Co się dziwicie że takie ...   uważnie patrzący na ręce

    Co się dziwicie że takie rzeczy się dzieją w spółdzielni. Przecież to pomysł zarządu prowadzonego przez Szczęsnego założył ludziom uciążliwe naklejki za których przypadkowe zerwanie będzie musiał się tłumaczyć lokator (albo jego dziecko, które poczyni szkodę). To Szczęsny zezwolił na przeprowadzenie badań termowizyjnych, za które zapłaciliśmy my a wyniki są niemiarodajne ponieważ ścisły umysł byłego prezesa nie przewidział tego, że warunki w mieszkaniach podczas badań powinny być przynajmniej zbliżone. Się dziwię, że Wy Spółdzielcy (ich pracodawcy) pozwalacie na takie nieodpowiedzialne prowadzenie Waszych interesów. Już dawno Ci ludzie powinni zostać odwołani ze swoich stanowisk.

    0
    0
  10. 10 grudnia 2010  00:35   Jak wspólnota to niech sami ...   anonim

    Jak wspólnota to niech sami załatwiają wszelkie formalności,wszak współnota to samorządność a Pan Prezes SM nic tu nie poradzi trzeba się z tym pogodzić że we wspólnocie może być różnie

    0
    0
  11. 9 grudnia 2010  19:52   No ładnie, ładnie, to w ...   anonim

    No ładnie, ładnie, to w spółdzielni nawet nie wiedzą, jak wygląda wyrok sądowy i taki Szczęsny był tam prezesem, a teraz członkiem rady nadzorczej. Jak w ogóle ktoś taki może sprawnie kontrolowac zarząd, skoro nie wie jak wyglądają wyroki, chyba że wyroki boskie.

    0
    0
  12. 9 grudnia 2010  19:37   Oj Panowie Szczęsny i ...   anonim

    Oj Panowie Szczęsny i Chmurzyński, czy naprawdę życie Was jeszcze niczego nie nauczyło odnośnie ujawniania danych osobowych? Ujawnienie kwoty zaległości czynszowej jest naruszeniem ustawy o ochronie danych osobowych. Tyle się o tym pisało, tyle mówiło, a tu jakby grochem o ścianę. Wystarczy, że ów lokator wyśle powyższy artykuł do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych a kara dla Spółdzielni murowana.

    0
    0
  13. 9 grudnia 2010  19:04   Bardzo współczuję ...   anonim

    Bardzo współczuję zwłaszcza mieszkańcom z tej samej klatki gdzie ten CHORY I NIEBEZPIECZNY człowiek mieszka z nimi. Ja zwariowałabym chyba ze strachu gdyby ktoś taki mieszkał w mojej klatce. O tej sprawie słyszałam dawno temu i myślałam że sprawa zakończona. On powinien mieszkać z ludzmi z zarządu.

    0
    0
  14. 9 grudnia 2010  16:51   Polska to chory kraj!Wywalić ... (1)   ..

    Polska to chory kraj!Wywalić na zbity pysk tych psycholi..Zobaczycie,tam dojdzie do tragedii..A urzędasy mają jak zwykle czas!!..

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi