Dziś rozpoczynamy cykl „zaglądania do kieszeni” znanym chojniczanom. Przejrzeliśmy ich oświadczenia majątkowe za 2011 rok. Sporym majątkiem może pochwalić się burmistrz Arseniusz Finster.
28 sierpnia 2012 22:16
W 2012 roku maksymalne wynagrodzenie, jakie mogą otrzymać w okresie miesiąca pracownicy samorządowi zatrudnieni na podstawie wyboru, pozostaje na niezmienionym poziomie 12 365,22 zł. | fot. red.
Ma ulokowane kilkaset tys. zł w działki i nieruchomości, a w skarpecie ma odłożone 74 tys. zł. Nieźle radzi sobie też dyrektor ratusza Robert Wajlonis.
Wiceburmistrz Jan Zieliński odłożył do tej pory 29 tys. zł. Ma mieszkanie o powierzchni 81 metrów kwadratowych o wartości 300 tys. zł. Jako burmistrz zarobił w 2011 roku 143 tys. zł, jeździ citroenem c3 wartości 12 tys. zł. Zaciągnął kredyt 15 tys. zł.
Drugi wiceburmistrz Edward Pietrzyk ma oszczędności 11 tys. zł. Mieszka w mieszkaniu 60 m2 o wartości 120 tys. zł, oraz posiada w użytkowaniu wieczystym działkę z nakładami 860 metrów kw. o wartości 120 tys. zł. Jako burmistrz zarobił w zeszłym roku 141,5 tys. zł.
Dyrektor generalny ratusza Robert Wajlonis ma 40 tys. zł oszczędności, mieszka w domu (współwłasność) 180 m2 i wartości 300 tys. zł. Ma też mieszkanie 35 metrów kw. o wartości 70 tys. zł oraz mieszkanie 58,5 m2 (współwłasność) o wartości 250 tys. zł.
Robert Wajlonis zarobił jako dyrektor generalny 165 tys. zł oraz 36,5 tys. zł w kancelarii radcy prawnego. Jako członek rady nadzorczej Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze zarobił 4 tys. zł. Ma jednak spore kredyty - 35 tys. zł na samochód i 64,5 tys. franków szwajcarskich na mieszkanie.
Sporo udało się oszczędzić burmistrzowi Chojnic Arseniuszowi Fnsterowi. Ma on środki pieniężne w III filarze (105 tys. zł) i oszczędności w gotówce 74 tys. zł. Burmistrz ma dom (współwłasność) 207 metrów z działką 1186 metrów kw. o wartości 572 tys. zł, a także działkę 250 metrów kw. z domem letniskowym 80 m2 o wartości 140 tys. zł, a także dwie działki niezabudowane (współwłasność) - 338 i 591 metrów kw. o łącznej wartości 80 tys. zł (jedna z działek to współwłasność), a także mieszkanie 42 metry kw. o wartości 126 tys. zł. Jako „głowa miasta” Finster zarobił w 2011 roku 167 tys. zł, a w Sopockiej Szkole Wyższej i Politechnice Koszalińskiej „dorobił” 6 tys. zł. Jeździ volvo s80 z 2007 roku wartości 45 tys. zł. Burmistrz może spać spokojnie, nie ma na głowie żadnego kredytu powyżej 10 tys. zł.
Jutro kolejna część.
(olo)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
W statucie MOPSu jest walka z patologią.Może by więc zacząć walczyć z nią u siebie i w innych urzędach.Bogacą sie dranie na podatnikach,są na naszym utrzymaniu a człowiek raz na pół roku dostaje zapomoge 50 zl lub wcale.To właśnie jest patologia urzędnicza...
wszyscy łoni dla mnie gołodupcy
a tyś z nich najwiekszy goło*****c
Zbyt duże dysproporcje w płacach są miedzy władzą a społeczeństwem, to musi budzić obawy, nic dziwnego, ze ludzie nie szanują w tej sytuacji władzy, bo to patologiczna sytuacja się tworzy. Historia lubi się powtarzać, a wszyscy wiemy, co było w przeszłości.
Pan Wajlonis deklaruje, że jego mieszkanie o pow. 35m2 warte jest 70 tys zł, tymczasem miasto wystawiło na przetarg mieszkanie do gruntownego remontu, o tej samej powierzchni za 90 tys zł. Kto tu oszukuje? UM zawyża ceny, czy sekretarz zaniża? Druga rzecz: mieszkanie 58,5 m2 (współwłasność) o wartości 250 tys. zł. Na chojnickie standardy to jednak za dużo, więc pewnie mieszkanie znajduje się w Gdańsku, gdzie syn studiuje. Tam takie mieszkanie warte jest jakieś 100 tys zł więcej, no chyba, że znajduje się na Oruni Dolnej, w co najzupełniej w świecie nie wierzę. Tyle warte są te wyceny nieruchomości. Można je spokojnie pod tramwaj podłożyć.
To jest jakaś kpina, za co oni zarabiają ponad 10tys zł miesiecznie ? Niech ktoś mi powie kiedy się coś zmieni w tym kraju !? :(
Z czyjej kasy poszły pieniądze na malowanie oznakowania ścieżki rowerowej na ul Gdańskiej? Najpierw na stare nabazgrolone nowe rowerki (wyglądało to strasznie),po jakimś czasie to wszystko zamalowano czerwoną farbą i ponownie namalowano nowe oznakowanie.
na pewno nie z twojej o czym swiadczy chociazby twoj nick
A jak myślicie kto robił wycenę tych wszystkich nieruchomości. Jeśli ktoś pomyślał, że sami właściciele to się nie pomylił. Gdyby mieszkania i działki były tak tanie jak podają powyższe osoby to już dawno bym sobie takie kupił. Poza tym to ciągle chętnie odkupię co niektóre mieszkania za wartość deklarowaną w tym artykule. Poza kwotami wynagrodzeń tych ludzi to jedna wielka bujda na kołach i manipulacja. Niech ktoś mi powie jakież to ważne obowiązki pełnili i co takiego niezmiernie ważnego wypracowali lub dokonali dwaj wiceburmistrzowie, że w zeszłym roku zgarnęli 143 tyś. zł i 141 tyś. zł. Pokazanie się podczas kilku wydarzeń czy imprez, odczytanie kilku oświadczeń nie jest warte tak ogromnej ilości pieniędzy. Zamiast pisać głupoty w postaci deklaracji majątkowych urzędników byście się zajęli sprawdzeniem ilu i jakich urzędników dorobiło sobie w przeciągu ostatnich lat wykonując wielokrotnie zlecenia dla urzędu, które nie wymagały przeprowadzania przetargów. To jest dopiero ciekawy temat. Właśnie tutaj można ukryć spore przepływy gotówki, o której nikt nie musi wiedzieć. Ale wątpię, żebyście zaczęli w tym grzebać bo zaraz ktoś ważny wam to wyperswaduje.
ale na na umowie najniższa hehe
Ty chojnicki standard, jak takiś mądry i wiesz coś na ten temat to napisz, a nie pajacuj, masz dowody? wątpię to nie pisz glupot.
a kto im ma wyperswadować? przecież portal dziala na podstawie prawa prasowego, mogą ich w pompę cmoknąc.
ciesz sie anonim z 28.08...masz 1800,00 na reke ,a ja staz 26 lat i 1600,00 zl z ciezkiej calodniowej fizycznej pracy.
Nie ma co sie dziwic. To normlane ze ludzie na takich stanowiskach dobrze zarabiaja. Poza tym dobrze inwestuja bo to podstawa. W sumie to i tak nie sa jakies oszalamiajace kwoty.
Dobre, stanowisko w urzędzie, radzie nadzorczej, ciekawe co jeszcze?
W Polsce w większości miasteczek powstała zamknięta, wąska grupa samorządowych oligarchów, którzy nie tylko osiągają dochody podobne do tych, jakie mają menedżerowie dużych firm, lecz – co więcej – nie są zainteresowani poprawianiem przejrzystości funkcjonowania lokalnych władz. Dla samorządowych oligarchów najważniejsze jest utrzymanie status quo, ponieważ obecna sytuacja zapewnia im wysokie dochody i praktyczną nieusuwalność. Samorządowcy mogą jednak spać spokojnie – nie ma dziś w Polsce siły, która oderwałaby od ogromnych dochodów. Ten chory system daje profity wybranym.
Facet, ciebie to p...rdolilo, to nie zadna tajemnica, poszperaj sobie w necie, a i ty sie dowiesz ile zarabiaja wybrani przez ciebie urzednicy.
źle wam z tymi danymi, to dopier..cie jeszcze dla ulgi sawickiemu albo wałdochowi, którzy próbują coś zmieniać...
Sawicki i Wałdoch nie chcą zmieniać, a zamieniać. Chodzi o to by ich oswiadczenia były w necie :)
A ty łosiu co pierdzisz jadem niejawności, przecież takie oswiadczenia, to nie żadna tajemnica.
Miał rację Drzewiecki mówiąc, że Polska to dziki kraj
A moja płaca, staż 25 lat, praca od rana do wieczora a na rękę 1800 zł.