Już w czerwcu zdarzały się bardzo upalne dni. Równie gorąco bywało także we wnętrzach autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacji Sp. z o.o. Otrzymaliśmy niedawno e-maila od niezadowolonego tym stanem rzeczy klienta MZK.
14 czerwca 2011 12:48: „Jestem mieszkańcem Dąbrówki, który pracuje w Chojnicach. Nie raz marzłem zimą w autobusach MZK, a teraz „umieram” z gorąca panującego wewnątrz. W ostatni wtorek (7.06.) jechałem ok.16.30 do Chojnic autobusem niskopodłogowym marki MAN. Na elektronicznym termometrze umieszczonym wewnątrz niego było 31 stopni C. Na dowód załączam wykonane wtedy zdjęcie. Wydaje mi się, że ten typ autobusów jest wyposażony w klimatyzację. Niestety, ale nie była włączona. Proszę o wyjaśnienie tego problemu, gdyż lato dopiero zaczyna się.” Poprosiłem o wyjaśnienie sprawy prezesa Zarządu Mieczysława Sabatowskiego. „Dwa używane MAN – y to nasze najnowsze nabytki. Nie mają one klimatyzacji kabiny pasażerskiej, a jedynie strefową dla kierowcy. Pełna jest tylko w dwóch autobusach marki BOVA używanych do przewozów turystycznych. Nie mamy pieniędzy, aby kupować zupełnie nowe autobusy, które najczęściej są z klimatyzacją. Jeśli Rada Miejska zagwarantuje nam środki finansowe na taki zakup, to do przetargu wstawimy warunek jej posiadania.” – przekazał nam Mieczysław Sabatowski.
Prezes wspomniał także, że niedawno nowe autobusy dla komunikacji miejskiej sprawił sobie Szczecinek. Ustaliłem, że po 10 latach przerwy Komunikacja Miejska w tym mieście otrzymała nowe, a nie używane autobusy. Zakup sześciu autobusów marki MAN Lions City dofinansował w 82% Urząd Marszałkowski z posiadanych środków unijnych. Resztę wyłożył budżet miasta Szczecinka. Każdy z nich kosztował 670 tys. zł netto. Autobusy posiadają automatyczną skrzynię biegów, klimatyzowaną kabinę, oszczędny silnik o pojemności 10,5 litra o mocy 300 KM, spełniający normy emisji spalin Euro 5. Autobusy mogą zabrać 106 osób, z których 36 ma miejsca siedzące. Są one niskopodłogowe, z możliwością "przyklęku”, czyli obniżenia wjazdu wózkom lub osobom niepełnosprawnym. Wyposażone są w system zapowiadania przystanków i tablicę informacyjną.
(je)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Dużo jeżdzę po Polsce. Muszę przyznać, że w żadnym innym mieście nie ma takiej "prowizorki" MZK jak w Chojnicach. W innych miastach naprawdę widać, że coś robią aby udoskonalić nowy tabor, postawić nowe wiaty przystankowe itp. a w MZK Chojnice nic się nie dzieje. Kuriozalnym jest to, że ceny biletów w Chojnicach sa porównywalne do cen w większych miastach. Poza tym jak ma się czekać 30 min lub 45 min na autobus z centrum na os. 700 lecia to lepiej pójść na piechotę. Pamiętam jeszcze jak niedawno jeszcze jezdziły autosany z tymi śmiesznymi harmonijkowymi drzwiami z lat 60-70tych. W życiu w tym czasie nie widziałem podobnych w innym mieście w Polsce. Na uwagę zasługuje także fakt nieumiejętności korzystania przez MZK Chojnice z dofinansowań unijnych. Są tak wielkie możliwości w tym zakresie. Jednym słowem, dziwię się że to dziadostwo w takim stanie jeszcze działa.
Nasze miasto stac na takie wydatki i na pewno dorzuci grosza na zakup nowych autobusow z klima tylko kto za to wszystko zaplaci? A no my mieszkancy! MZK powinno juz dawno za wypracowany zysk pozyskac nowe maszyny ale jak co roku jest pod kreska wiec liczy na miasto z tym ze miasto tez pod kreska no i autobusow nie bedzie chyba ze Burmistrz kolejny kredyt zaciagnie.
Ale za to te miasta (Starogard, Szczecinek) nie wykładały kasy na port jachtowy 6 km od miasta, czy na most zwodzony jeszcze dalej.
Zgadzam się z opinią mieszkańca Dąbrówki. Często jeżdżę autobusami MZK i w okresie letnim jest to straszna udręka , dlaczego nie są otwarte okna a wywietrzniki dachowe są tylko lekko odchylone .
Starogard Gdański zapewnił sobie 11 nowych autobusów marki Mercedes Citaro, w ramach Regionalnego Program Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego na lata 2007-2013. Po Tczewie z tego co widziałem też jeżdżą już nówki Mercedesy, tylko w Chojnicach szrot, a najnowszy autobus ma 10 lat (MANy z Oslo). Najlepsze są te małe autoasny, nie dość, że brzydkie, to tak niewygodnie się nimi jeździ (a jeszcze najczęściej jeżdżą). Hitem też jest ściągniecie dwóch Neoplanów ze Słupska, wysoko podłogowych które jeżdżą...po mieście. Z tego co czytam MZK chce dalej inwestować w te małe śmieszne pojazdy. Także o nowych autobusach możemy pomarzyć, klimatyzacji nawet żaden z nich nie ma... Kupić coś np. na Charzykowy i Swory, dostać dofinansowanie i niech przez 5 lat tylko tam będą przypisane pojazdy jeżeli będzie taki wymóg. Autobusy latem co godzinę, a w szczycie co 30 minut. Wystarczy tylko chcieć, ale zauważam, że u nas nie chcą wcale robić komunikacji miejskiej...
Jako pasażerowie jeździmy tylko chwilę autobusem a co mają powiedziec kierowcy jak tak cały dzien pracy siedzi w takim piekarniku...
Jak autor tekstu napisał - kierowca ma w kabinie klimatyzacje. Podejrzewam że specjalnie nie zerka na termometr bo by sie czuł jak ktoś z SS :))