Kpina
Dużo jeżdzę po Polsce. Muszę przyznać, że w żadnym innym mieście nie ma takiej "prowizorki" MZK jak w Chojnicach.
W innych miastach naprawdę widać, że coś robią aby udoskonalić nowy tabor, postawić nowe wiaty przystankowe itp. a w MZK Chojnice nic się nie dzieje.
Kuriozalnym jest to, że ceny biletów w Chojnicach sa porównywalne do cen w większych miastach.
Poza tym jak ma się czekać 30 min lub 45 min na autobus z centrum na os. 700 lecia to lepiej pójść na piechotę.
Pamiętam jeszcze jak niedawno jeszcze jezdziły autosany z tymi śmiesznymi harmonijkowymi drzwiami z lat 60-70tych. W życiu w tym czasie nie widziałem podobnych w innym mieście w Polsce.
Na uwagę zasługuje także fakt nieumiejętności korzystania przez MZK Chojnice z dofinansowań unijnych. Są tak wielkie możliwości w tym zakresie.
Jednym słowem, dziwię się że to dziadostwo w takim stanie jeszcze działa.