Dekomunizacja ulic – co oznacza dla mieszkańców?

Czy zmiany nazwy ulicy należy się obawiać? Czy wiążą się z tym jakieś obowiązki? Takie pytania z pewnością zadają sobie mieszkańcy ulic, których nazwy będą zmieniane w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną.

Większości mieszkańcom dawne nazwy ulic dziś nie przeszkadzają, o tym, które nazwy ulic trzeba zmienić decyduje IPN.   |  fot. (ro)

Pierwszy ruch już za chojnickimi radnymi. Podczas ostatniej sesji 28 października zmienili nazwę ulicy „Pawła Findera” na „Łąkową”. Stara nazwa jeszcze jednak funkcjonuje na tabliczkach. Nie ma się jednak co dziwić, to wcale nie jest opieszałość władz.

- Uchwała o zmianie nazwy ulicy wejdzie w życie dopiero 14 dni po opublikowaniu jej w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego – wyjaśnia Bożena Stopa, dyrektor wydziału Spraw Obywatelskich w chojnickim ratuszu. - Nową nazwę automatycznie wprowadzimy w naszym systemie. Osoby fizyczne nie muszą u nas w związku z dekomunizacją ulic zgłaszać żadnych zmian.

Co to oznacza w praktyce? – Nie trzeba wymieniać dowodów. Tym bardziej, że w najnowszych dowodach nie ma wpisu o adresie zameldowania. Również w urzędzie skarbowym nie trzeba dokonywać zmian, ta instytucja bazuje na numerze PESEL. Jedynie w przypadku posiadania konta bankowego trzeba będzie tam dokonać zgłoszenia zmiany nazwy ulicy.

Nieco inaczej jest w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą. - Sami jeszcze nie wiemy, jak zadziała system CIDG. Prawdopodobnie trzeba będzie udać się do urzędu statystycznego aby dokonać zmian. Konieczna będzie też wymiana służbowych pieczątek – na własny koszt.

W Chojnicach zmiany będą jeszcze dotyczyć ulic: Marcelego Nowotki, Hanki Sawickiej, Janka Krasickiego, Morozowa, Armii Ludowej prawdopodobnie także 14 Lutego. W przypadku ostatniej nazwy możliwe, że jej brzmienie zostanie tylko rozwinięte o rok 1945 i okoliczności związane z tą datą, lecz tylko w treści uchwały.

Ze wstępnej listy do dekomunizacji wypadły ulice Stefana Okrzei, Jarosława Dąbrowskiego. Historycy z gdańskiego oddziału IPN jednoznacznie w ich przypadku orzekli, że obie te postaci to działacze niepodległościowi.

(ro)

  1. 11 listopada 2016  13:31   Dekomunizacja (1)   grzegorz

    Chcecie zmienić nazwę Armii Ludowej w ramach tzw dekomunizacji nazw. A której to armii żołnierze walczyli na naszych polskich terenach w 1944 i 1945 roku. Której to armii żołnierze ginęli, tysiącami, dziesiątkami tysięcy wyzwalając nasz kraj? Teraz słuszna jest tylko Armia Krajowa, która to owszem walczyła ale z dala od naszego kraju. Zwykli żołnierze, bohaterowie Armii Ludowej nie politykowali ani w Moskwie ani w Londynie. Walczyli i przelewali krew za wolność naszej Ojczyzny a teraz okazuje się, że co? Że tylko Armia Krajowa walczyła z okupantem? Że ci żołnierze AL którzy zginęli to nie istnieli? Wstyd za taką władzę. Źle to świadczy o społeczeństwie które nie szanuje swoich bohaterów.

    3
    1
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 12 listopada 2016  23:13   Styropianowe kukły   st.sierż. WP w st.spoczynku

      swoją głupotą i zacietrzewieniem przekroczyły wszelkie dopuszczalne normy! Nigdy nie można i zapomnieć i wybaczyć, że zapomnieli o żołnierzach I i II Armii Wojska Polskiego! Gdy czekali aż AK i NSZ wyzwoli Polskę to jeszcze dzisiaj by czekali ale już dwa metry pod ziemią!

      2
      0
  2. 9 listopada 2016  22:27   Bardzo ciekawe   Sas

    skąd się biorą takie jak "las", czy to ciężkie powikłania po zapaleniu opon mózgowych?????????????????

    4
    2
  3. 9 listopada 2016  18:57   Wreszcie znikną znaki ... (1)   Las

    Wreszcie znikną znaki dominacji STALINOWSKIEJ OKUPACJI.... i tyle w temacie....

    1
    6
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 9 listopada 2016  20:10   LAS ty BARANIE   VIKING

      żeby nie ta "stalinowska okupacja" to byś dzisiaj nie mógł wypisywać tych swoich głupot, gówno wiesz o tamtych czasach a teraz jeszcze styropianowe łby wyprali resztki twojego mózgu. Głupi się urodziłeś i widać, że jeszcze głupszy umrzesz! Idź się pobawić w partyzantkę albo zaciągnij do Volksturmu nawiedzonego Antka, on takich potrzebuje!

      3
      1
  4. 8 listopada 2016  13:50   Zmienić nazwy wszystkich ulic   Łysy JOJO

    Nowe nazwy to: Braci Kaczyńskich, Matki Kaczyńskich, Ofiar Zamachu w Smoleńsku, różnych wyklętych i przeklętych, tych akurat jest tylu, że wystarczy na całą resztę ulic w Chojnicach, no i byłbym zapomniał - główna ulica biegnąca przez miasto czyli stara "Berlinka" od granicy miasta do granicy miasta powinna się nazywać ulica Antoniego Trotyl-Brzozowskiego największego patrioty IV RP. Można by jeszcze dla zadowolenia i uszczęśliwienia tzw. "dobrej zmiany" zmienić nazwę Chojnice na Kaczogród. Ludzie jakie to miasto przyciągałoby tłumy turystów z całego świata!

    9
    3
  5. 7 listopada 2016  17:37   Ciekawe czy Kaczor to ...   anonim

    Ciekawe czy Kaczor to działacz niepodległościowy?

    12
    4
  6. 7 listopada 2016  17:35   Trochę prawdy (1)   Nie komuch

    O zmianie nazw ulic nie decydują mieszkańcy, którzy najczęściej nie wiedzą kim byli zdemonizowani przez IPN działacze komunistyczni. Najczęściej mieszkańcy nie są z tych zmian zadowolenie. Nazwy ulic nie budzą ich dyskomfortu. O zmianie nazw nie decydują również władze samorządowe, którym odgórnie decyzję tę narzucono. Przez niektórych ustawa dekomunizacyjna uważana jest za niekonstytucyjną, gdyż godzi w autonomię samorządów. Samorządy są dodatkowo obarczone kosztami za wymianę tablic, map itd. Czy dekomunizacja przekroczy pozostałe etapy totalizmu? Usuwanie pomników Armii Czerwonej prowokuje do konfliktów między Rosjanami, nie można więc tego wykluczyć. „Dekomunizacja” jest tym żywotniejsza im bardziej wiąże się ją z bieżącą geopolityką. Takie publikacje IPN-u jak „Czerwone szwadrony śmierci”, w której opisane są realia putinowskiej Rosji np. prowadzona tam polityka historyczna czy zarys funkcjonowania wywiadu jest dowodem na to, że IPN interesuje się nie tylko analizą historyczną, ale również „tworzeniem” historii. IPN-owska wizja historii jest zdecydowanie jednostronna i jawnie antykomunistyczna. Taka perspektywa uniemożliwia obiektywną analizę historyczną. „Historykom” IPN-u bardziej niż na prawdzie historycznej zależy na ekspresji utajonych emocji. Wszelkich przeciwników tej krucjaty nazywa się np. lemingami, resortowymi dziećmi, agentami rosyjskimi itd. Dekomunizacja świadczy o frustracji i braku wizji na bieżącą polityką. Na polu ideologicznym PIS się czuje najlepiej. Woli walczyć z „upiorami komunizmu” niż realnymi patologiami III RP.

    15
    5
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 8 listopada 2016  09:52   Trochę prawdy   Jakub

      Jako Polak nie życzę sobie, aby w moim kraju nazwy ulic upamiętniały naszych oprawców. Tak trudno to zrozumieć? To jest nasz kraj, nie Rosjan, do której obecnie nie mam żadnej antypatii w przeciwieństwie do obecnie rządzących, bo z sąsiadami powinno się robić interesy, a nie na nich obrażać. Jednak wszystko co jest związane z komunizmem powinno być usunięte raz na zawsze, czy się to komuś podoba, czy nie. Dlaczego na Ukrainie zakazują emisji Wołynia? Bo to dla nich niewygodna prawda, ale to ich kraj i mają do tego prawo. Szkoda tylko, że nasi rządzący widza w nich braci, a dam sobie rękę uciąć, że przy najbliższej możliwej okazji wbiją nam nóż w plecy.

      6
      0