To pytanie zadali sobie uczestnicy forum wymiany poglądów na temat działalności społecznej młodzieży i edukacji pozaformalnej. Odpowiedzi i wnioski, miejmy nadzieję, dotrą do osób odpowiedzialnych za tę sferę życia.
5 czerwca 2015 10:48Wspomniane forum zainicjowała Fundacja Rozwoju Ziemi Chojnickiej i Człuchowskiej we współpracy z gdańskim stowarzyszeniem Morena. Zaproszenie przyjęło blisko 30 - osobowe grono. Szkoda tylko, że szybko ulotnili się stamtąd decydenci m.in. dyrektor domu kultury, radni.
Bo część wniosków była do nich adresowana. Chociażby dotyczący ChDK – że ta placówka jest zbyt hermetyczna, z ograniczonym zasobem zajęć, brakiem miejsca dla muzyków. Forumowicze wskazali też fakt, iż poza siedzibą Samorządnego Centrum Młodzieżowego brakuje miejsca na rozwijanie swych pasji nie mieszczących się w statutach istniejących instytucji.
Ale znaleziono furtkę – takie miejsca można stworzyć w świetlicach osiedlowych, rzecz jasna za zgoda tamtejszych samorządów. A skoro o samorządach mowa – dostało się im za planowaną likwidację zajęć pozalekcyjnych, za fasadową działalność rad młodzieżowych. Brak też kompleksowej informacji o palecie wszystkich możliwych zajęć sportowych, kulturalnych, hobbystycznych itp.
W ramach projektu realizowanego przez FRZChiCz w najbliższym czasie do wszystkich instytucji zajmujących się młodzieżą dotrze jedna z wolontariuszek, aby wypytać tam o ofertę dla młodych ludzi. - Dotąd nie ma informacji o otwartych zajęciach – ubolewał Michał Karpiak, prezes fundacji. Ale ten program może pomóc w przełamaniu tego stanu rzeczy. - Będziemy też prowadzić szkolenia jak organizować inicjatywy lokalne.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Zajęcia w Chadeku są dla tych "dobrze wychowanych", którzy potrafią sami się czymś zainteresować. A kto powyciąga ekipy w dresach które chleją po bramach i klatkach schodowych? A kto wyciągnie długowłosych i z irokezami grających po piwnicach? Czy oni są inni?, mniej warci?
Było widać jak głęboko mają nas gdzieś. Część nie przyszła. Część ulatniała się w trakcie "do ważnych obowiązków" dla części wygodniej było się urwać aby nie słuchać niewygodnych pytań. Mina dyrektora CHDK była znacząca. Jedyny człowiek który pojawił się w konkretnym celu to radny Aleksander Mrówczyński. Obiecał że wypracowane przez nas wnioski przedstawi władzom.