Chojnice z perspektywy szachistów

Już sześć rund ma za sobą 119 uczestników VII Międzynarodowego Festiwalu Szachowego Chojnice 2011. Jednak wypełniają oni czas nie tylko zmaganiami szachowymi. Organizatorzy starają się zapewnić im także atrakcje związane z naszym miastem.

Miejski zaułek w pobliżu Bramy Człuchowskiej.   |  fot. W. Januszewski

Zintegrować uczestników w klimacie wzajemnej życzliwości. Stąd współpraca z partnerami, którzy zapewniają relaks pozwalający zebrać siły na kolejne rundy – kąpiel w Centrum Parku albo kręgle w Mistralu, planowane turnieje sportowe – tenisa stołowego, Boulez, siatkówki, piłki nożnej, popołudnie rekreacyjne w Charzykowach i zacieśnianie przyjacielskich kontaktów podczas wspólnych spotkań dających poczucie, że łacińskie szachowe hasło: „Gens una sumus” – „Jesteśmy jedną rodziną” to nie tylko pusta formuła. Zarząd UKS „Ósemka” zaprosił także gości festiwalowych na wycieczkę, podczas której odkrywali uroki naszego miasta. Towarzyszył im klubowy fotoreporter Władysław Januszewski i tak powstał cykl fotografii przedstawiający zakątki naszego miasta widziane oczami szachistów. Osobom zainteresowanym rezultatami zmagań szachowych i obejrzeniem zdjęć z przebiegu festiwalu proponujemy link do strony internetowej klubu http://www.osemka.com/festiwal_szachowy/galeria/ .

Marzenna Osowicka

fotoreportarz.jpg

  1. 15 lipca 2011  15:08   administrator   administrator

    Przypominam, że w przypadku zgłoszenia komentarza do moderacji należy wpisać przyczynę odnośnie zmiany.

    0
    0
  2. 14 lipca 2011  14:05   Piekne Chojnice za granica, teraz!!! (1)   moje Miasto,dzis:)

    Chcialam podzielic sie z moimi wspomnieniami w Chojnicach. Jestem chojniczanka od urodzenia. Mieszkalam 25lat do dzis jestem z Chojnicami, mimo wszystko ze jestem teraz w uk. Jako dziecko czesto jezdzilam do centrum prawie codziennie, autobusem lub na pieszo. Z moja mama chodzilysmy razem,do szpitala z chorym okiem. Dlugo czekalysmy w kolejce do gabinetu lekarskiego. Nietylko kojarze szpital i mile panie doktor okulistki ale i tez pania z frytkami w sklepie ,,placus,,. Bo wlasnie tam czesto przebywalysmy, po szpitalu i zakupach do domu. Dzisiaj mieszkam w uk 3lata. Nasze miasto jest prawie takiej wielkosci jak Chojnice i ludzi tez prawie tyle jest, no moze troche wiecej. To miasto zwia sypialnia Londynu,poniewaz wlasnie tutaj przyjezdzaja ludzie po pracy pociagiem z Londynu(1godzina drogi). Ok:) Mozna duzo mowic. To miasto ma duzo starszych budynkow,ze az prawie sie przechylaja na droge-serio to nie zart. Centrum miasta ma fontanne,niezadbanna i co ciekawe ludzie do niej przychodza usmiechnieci. Deptak w centrum jest taki sam jak w Chojnicach i kwiatki sa podobne tez. A ławeczki sa ustawione w okol drzewka. Chce powiedziec tyle zeby Nasze Kochane Miasto Chojnice Zachowalo swoja naturalnosc,zeby sie niezmianialy tak bardo. Bo dla mnie sa caly czas piekne. Przykre dla mnie ze Miasta za granica niektore sie nie zmieniaja ,tylko wiecej mieszkan powstaje jednorodzinnych. Czlowiek by wszystko by zniszczyl zeby zrobic tylko dla reklamy-smutne. Pozdrawiam.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 15 lipca 2011  19:51   zgadzam sie z toba ja tez ...   anonim

      zgadzam sie z toba ja tez mieszkam prawie 20 lat u usa i zawsze mile wspominam chojnice bardzo duzo sie zmienilo i to bardzo cieszy chojniczanka

      0
      0