Z jednej strony pieniądze w budżecie i chęć pomocy, z drugiej – absurdalne przepisy. Tym samym część mieszkańców ul. Nad Dworcem nadal jest w klinczu. Wykup dwóch budynków jest kluczem do budowy w tym miejscu dworca autobusowego.
18 stycznia 2016 17:11W ubiegłym roku trwały przekonywania burmistrza do tego, aby najemcy zgodzili się na ów wykup. Udało się! Ba, zachęceni przez włodarza najemcy zaczęli szukać nowych mieszkań lub działek na nowy dom. Wpłacili zaliczki. I wpadli w pułapkę.
Część ich kontrahentów oczekuje już od nich całkowitej spłaty i podpisania aktu notarialnego. A ratusz może realizować wykupy dopiero w drugiej połowie kwietnia. Wyjaśnijmy, nie chodzi tu o widzimisię chojnickich urzędników. - Mamy już zagwarantowane pieniądze na wykupy w budżecie, teoretycznie moglibyśmy realizować wykupy – tłumaczył dziś (18.01.) burmistrz na spotkaniu z właścicielami mieszkań.
- Ale wykup zamierzamy wpisać do budżetu inwestycji. Aby ten koszt był ujęty jako tzw. koszty kwalifikowane, wszelkie transakcje mogą być dokonywane dopiero po złożeniu przez nas wniosku o unijną dotację. Tymczasem Urząd Marszałkowski organizuje konkurs dopiero pod koniec marca. A tylko wtedy, gdy dochowamy tych terminów, możemy liczyć na zwrócenie nam 85 % kosztów inwestycji, w tym owych wykupów.
Sęk w tym, że właściciele mieszkań też mają swoje terminy na rozliczenie się z kontrahentami, którzy zaoferowali im mieszkania lub działki. Burmistrz postanowił interweniować w tych sprawach. Spośród trzech takich konfliktów, dwa udało się zażegnać podczas telefonicznych rozmów – kontrahenci zgodzili się odroczyć terminy oczekiwania na spłatę.
Jeden jest jednak nieugięty, a właścicielka mieszkania już zadłużyła się w banku, by dokonać zmiany mieszkania. Burmistrz obiecał jednak, że nadal będzie interweniował – aż do skutku. Do czasu aż uda się załagodzić sytuacje jednej z mieszkanek, sytuacja jest patowa. Urzędnicy wraz z burmistrzem przed dzisiejszym spotkaniem szukali innych rozwiązań.
Nie ma jednak zgody Urzędu Marszałkowskiego na warunkowe umowy notarialne. Niemożliwy jest też wariant wykupu mieszkań przez ZGM jako pośrednika – miasto nie może bowiem później kupować nieruchomości od spółki od siebie zależnej.
Do sprawy wrócimy.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Ha,ha rozmowy przeprowadzane przez burmistrza telefonicznie!!!!!!! Coś o tym wiem.Szmery bajery i nawijanie makaronu na uszy.ZGM i BURMISTRZ NAJBARDZIEJ ZAKŁAMANI I OPIESZALI LUDZIE W CHOJNICACH.
BURMISTRZ JAK ZWYKLE MA WSZYSTKO GDZIEŚ.....IM BLIŻEJ KOŃCA JEGO KADENCJI TYM MNIEJ GO INTERESUJE DOBRO LUDZI.. MOŻE TO I DOBRZE.... SAM SOBIE SZKODZI....LUDZIE TEŻ MU NIEDŁUGO ODPŁACĄ!!!!!!!
Taki ładny budynek a oni chcą go na gwałt rozbierać.
Ano dalim wielmożny panie, co teraz poczniem? aliści jeno stryczek na szyję?
Daliśta się wyrolować przez miasto hahaha
To nie absurdalne przepisy! To niekompetencje, brak przygotowania i brak przewidywania miejskich urzednikow! Tak w Chojnicach przeprowadza sie inwestycje...
Słomiany zapał ! - nic z tego nie będzie. Lokatorzy zadłużeni a dworzec i tak nie powstanie. Bo i po co ?!
nie troluj, dworzec będzie. Pamiętam, jak gderali kiedy miał być budowany basen. I co? I jest jeden z najlepszych basenów na Pomorzu.
a na ciul dworzec jak pociągów nie ma ?! Chojnice to prowincja, chyba tych pięciu szynobusów na krzyż nie uważasz za pociągi? Chojnicom wystarczyłby taki dworzec jak w Żabnie!
Co z Ciebie za kolejarz? Chyba tak skrzywiony jak się tytułujesz.Dworce są potrzebne i są wizytówką miasta.Miło popatrzeć na odnawiane dworce wraz z otoczeniem w innych miastach.U nas ma nadal stać ruina? Takie stwierdzenia: "słomiany zapał","nic z tego nie będzie","i tak nie powstanie" świadczą, że Jesteś zasłużonym ,tzw. wiecznym narzekaczem.
Mieszkańcy zostaliście wyrolowani.Burmistrz dzwoni osobiście do kontrahentów, chcących sprzedać mieszkania tym z ul. Nad dworcem.Zawalił sprawę bo obiecał te pieniądze, a teraz chce wyjść z twarzą z tej trudnej sytuacji. Co obchodzi mieszkańców że burmistrz nie ma obecnie kasy na ich wykup. Niech wyłoży ze swoich albo niech bierze kolejny kredyt.Przekonywał mieszkańców z taka gorliwością do odsprzedaży i wyprowadzki. Ludzie zapłacili zaliczki i podpisali umowy i czują się oszukani.Rozmowy telefoniczne i czar burmistrza miękczy kontrahentów którzy muszą naprawić kolejną jego porażkę. Tylko bardziej chyba chcą pomóc tym ludziom ul.Nad dworcem i rozumieją ich obecną sytuację. Kolejny raz dochodzi do ręcznego sterowania tymi telefonami aby prosić ludzi żeby burmistrz mógł naprawić swoją fuszerkę.
Czy naprawdę te zabytkowe domy trzeba burzyć ? Na stacji można wygospodarować dużo miejsca i w dodatku tańszym kosztem! Tylko trochę pomyśleć a nie trzymać się kurczowo własnych widzimisię. Zdewastowano dwie zabytkowe wieże teraz zbierają się za budynki mieszkalne natomiast pociągów nie trzeba likwidować, bo mało już ich zostało.
No to was miasto zalatwilo na cacy, szanowni lokatorzy