List Marii Rekowskiej dotyczący sytuacji w przedszkolu Skrzaty wywołał szybka reakcję włodarza miasta. Treść tego listu przedstawiła radna Marzenna Osowicka na poniedziałkowej sesji.
18 grudnia 2015 12:47Zgodnie z treścią tego listu dzieci niepełnosprawne maja tam otrzymywać niedostateczną opiekę, już kilkoro rodziców zdecydowało się na przeniesienie swych pociech do innego przedszkola.
Już w poniedziałek burmistrz zapowiedział, że wnikliwie przyjrzy się tej sprawie i podejmie rozmaite działania. Nie trzeba było długo czekać. - Spotkałem się z właścicielką przedszkola, radą rodziców, nauczycielką, z przewodniczącymi komisji edukacji spraw społecznych – relacjonuje burmistrz Arseniusz Finster.
- Uzgodniliśmy działanie mające na celu wyjaśnienie tej sytuacji. Wychodzę z założenia, że my jako organ prowadzący nie możemy być bezczynni ale musimy zasięgnąć niezależnej pomocy. Napisałem do wszystkich rodziców dzieci specjalnej troski. Uprzejmie informuję o podjętych działaniach. Zarzuty i oceny będą przedmiotem wnikliwych wyjaśnień.
- Planujemy realizację zewnętrznego audytu. Będą też prowadzone rozmowy z każdą rodziną dziecka niepełnosprawnego. Po przyjęciu kalendarza działań będę informować na bieżąco i zapraszał do współpracy. Chcemy w porozumieniu z kuratorium, by wskazać nam osoby, które mają kompetencje i doświadczenie, by to przeprowadzić. Ankietę też powinien przygotować audytor zewnętrzny. Właściciele zgodzili się na to rozwiązanie.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
to się wypowiada na temat pracy nauczycieli szkolnych i przedszkolnych, zapewne tylko Ci którzy znają tę pracę od podszewki.
Drogi rodzicu zastanawiam sie z jakim zaangazowaniem i powolaniem Ty wykonujesz swoje obowiazki sluzbowe w swojej pracy? Delegujesz kompetencje na kolegow i kolezanki ktorzy skonczyli studia zaoczne bo Ty nie zrobiles nawet matury? ;)
podziwiam odwagę i pomysłowość
Polska jeden nauczyciel lub 2 oraz 3o dzieci, UK 1 nauczyciel 3 dzieci Wszystko jasne Dziekuje
Kiedy matka zadzwoniła do Wydziału Edukacji tylko raz !! rozmowa nie zakończyła się żadnymi wnioskami. Kiedy list odczytano publicznie na sesji i przekazano go do mediów, w przedszkolu przeprowadzony zostanie audyt. A jednak wpłynęło to na sposób zajęcia się problemem. Teraz "Najważniejsze są dzieci i troska o ich dobro". Oby tylko teraz nie zaszczuto matki, która miała odwagę mówić głośno. Okazuje się, że radna, która miała dziecko w tej placówce zrozumiała skąd desperacja takiego kroku. Można by porozmawiać również z innymi rodzicami, których niepełnosprawne dzieci odeszły z przedszkola.
Uważam,że w większości przedszkolanek czy też nauczycieli nie nadaje się do tej pracy.Skończyły studia zaoczne bo najłatwiej jest je ukończyć.Zostają nauczycielkami nie zamiłowania ,a tylko łatwizny ukończenia ów studiów.Uczą przeważnie krzykiem co uważam za negatywne.Byłem ze skargą u burmistrza na nauczycielkę ze S.P.nr 1 za bicie i krzyki na dzieci.Udawał,że zajmie się tym.Nie dostała nawet nagany.Za kilka miesięcy otrzymała wyróżnienie za swoją pracę.W Polsce daleko jeszcze do europy.Jesteśmy zacofani.Rozwiązywanie problemów to tylko krzyk i przemoc.Wstyd.
Pani Maria Rekowska nie poszła do Burmistrza, gdyż doskonale wiedziała, czym to się skończy. Czyli niczym,ewentualnie wciągnięciem pod dywan.
złej baletnicy , przeszkadza nawet rąbek przy spódnicy......w każdym przedszkolu jest za mało personelu..
Nie jest to jedyne przedszkole w którym dzieje się... Jak mi nie pasowało przedszkole(dziecko po 3 latach uczęszczania nagle w zerówce na hasło przedszkole zaczynało płakać i wykazywało niechęć do niego) do którego uczęszczało moje dziecko to je przeniosłam do innego i było super, nie robiłam z tego wielkiego halo. Rodzice w dzisiejszych czasach są bardzo roszczeniowi i takie będą ich dzieci. Może niektórzy powinni pomyśleć o edukacji domowej i będą zadowoleni, będzie idealnie. Wielki szacun dla Pań przedszkolanek za ich pracę.
Roszczeniowi? Bo walczą o dostęp do lepszej rehabilitacji i edukacji własnego dziecka? Proponowałbym czytać,że zrozumieniem a nie wypisywać brednie. Panie pracujące z powołania w przedszkolu można policzyć na palcach jednej dłoni. Syty głodnego nigdy nie zrozumie.
Dziecko to nie mebel, który można przenosić, a koledzy, przyjażnie ... To raczej ostateczność
Widzę ,że osoba pisząca pod nazwą Przedszkole przechodziła edukację domową stąd zapewne jej wypowiedź.
Drogie przedszkole komentarz nie na miejscu.Proszę najpierw sprawdzić,a następnie się wypowiadać