W Chojnicach w Parku 1000 - lecia można od kilku dni zaobserwować dziwne zjawisko, tzw. pętlę czasową. W kalendarzu mamy już listopad a w sportowej części parku - wciąż październik.
8 listopada 2012 17:19A poważniej - mimo wcześniejszych zapewnień wykonawcy, terminu nie udało się dotrzymać. - Podczas każdej narady roboczej, które odbywały się co tydzień kierownik robót firmy Marbruk zapewniał, że termin zgłoszenia zakończenia prac 31 października zostanie dotrzymany - wyjaśnia Jacek Domozych, dyrektor wydziału Budowlano - Inwestycyjnego UM w Chojnicach.
Rzeczywistość jednak jest inna. - Firma Marbruk zgłosiła do nas wniosek o dokonanie aneksu do umowy, ale uznaliśmy, że nie ma takiej możliwości i od 1 listopada są naliczane odsetki - 0,2 proc wartości inwestycji za każdy dzień. Z realizacją tej części budowy parku od początku było "pod górkę". Firma J. Richtera wykonała wprawdzie pewien zakres prac, ale nie zwieńczyła dzieła.
W wyniku kolejnego przetargu umowa na dokończenie tych prac została podpisana z Marbrukiem 30 sierpnia. Firma jednak nie kwapiła się, by od razu wywiązywać się z realizacji zamówienia, na placu budowy pojawił się w połowie września. Ale nie siedzieli tam też z założonymi rękami. Efekt jest nie tylko widoczny, ale i realny. Oświetlenie działa, alejki są wybrukowane, przyrządy do ćwiczeń - zainstalowane.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
widzę coraz bardziej że w Chojnicach czas zmienić włodarza. Ale nawiązując do artykułu firma marbruk jest najsolidniejszą firmą w chojnicach wszystko rąbią na czas tak jak jest w umowach i jak ustala nawet z prywatnym inwestorem w chojnicach nie ma następnej takiej pożądanej firmy jak patrzeć na richtera to on nie wyrabia się z niczym marbruk jak zabiera się za robotę to od razu daje 10 osób a nie 2 czy 3 jak to robią inne firmy bo tej firmie zależy na dobrym imieniu. a
Ciekawe ile nowych koncepcji urodziło się w trakcie budowy? Urząd nie umie koordynować i planować prac. Przypomnę. Poprzednie firmy: jedna położyła klinkier na mostkach, następna zdejmowała by po nim nie jeździć ciężkim sprzętem i następnie znów układała.
A czy burmistrz już ściągnął karę z firmy, która jako pierwsza zaczęła budować boisko przy Rzepakowej i go nie dokończyła? Założę się, że nie. Gdyby było inaczej to samozachwyt zwycięstwa miałby już swoje 5 minut na którymś z filmików z konferencji.
A czy firma pana Richtera dostała karę umowną za nie wykonanie inwestycji???????????????
Termin 2 miesięcy zgodnie z którym firma podpisała umowę ma być nierealny, a zaczynają pracę dwa tygodnie później to raczej sami są sobie winni. Umowę podpisali 30 sierpnia co oznacza gotowość do pracy. Jakby nie naliczali odsetek to wrzałoby tu od pomówień o kolesiostwo itp.
Drogi mieszkańcu, firma jest sobie winna, bo zgodziła się na termin taki a nie inny. Jednakże weź proszę pod uwagę, że to nie pierwszy raz kiedy firma nie wyrabia się na czas z robotą. Jakoś dotąd nikt nigdy urzędowi kar żadnych nie płacił. I nagle tu i teraz takie objawienie. Pracownicy pracowali uczciwie. Nie masz pojęcia dlaczego nie ruszono z robotą następnego dnia po podpisaniu umowy, za to wiadomo, że jak już zaczęli to uwijali się jak w mrowisku. Pierwszy raz widziałem taką pracę na miejskiej "inwestycji". W związku z powyższą deklaracją dyrektora wydziału oczekuję z niecierpliwością naliczenia kar za niezakończenie robót i fuszerkę odwalaną na SP nr 5.
Zgadzam się z komentarzami, są "firmy" i firmy:) jedna drugiej nie równa?
Też uważam,że to świństwo ze strony urzędników.Firma co prawda sama narzuciła sobie szybkie tempo,ale zaczęła z opóźnieniem nie ze swojej winy.Mamy wiele przykładów jak wielkie są opóźnienia w realizacji niektórych inwestycji inwestycji np.Kuśnierewicz i tam grozi się i nic więcej.Tu firma się stara,robota idzie do przodu,a urząd straszy karami.W pełni popieram przedmówcę.WSTYD urzędnicy!
Świństwo. A fe panie urzędniku. Fakt, że firma sama sobie była winna zgadzając się na taki termin, ale z drugiej strony szanowni pracownicy stosownego wydziału nie widzą problemów w tym, że na wykonanie oświetlenia, alejek, siłowni terenowej, boiska, a także dokończenie i wykończenie szatni dali wykonawcy 2 miesiące, a na budowę jednego jedynego placu zabaw potencjalny wykonawca miał mieć 3. Jeżeli kompetentni pracownicy nie widzą zasadniczej różnicy w rozmiarach zamówienia to gratuluję takich pracowników. Na pewno są warci każdych pieniędzy.