Pływasz rekreacyjnie w Jeziorze Charzykowskim a tu nagle obok ciebie płynie … koń? To całkiem możliwe. Jak się okazuje nie ma zakazu, który zabraniałby zwierzętom kąpieli w Jeziorze Charzykowskim.
7 sierpnia 2013 11:07Może to i temat śmieszny, ale jak się okazuje, prawdziwy. We wtorek po południu, a pewnie tak jest częściej, trzy konie w asyście trzech amazonek, zażywały kąpieli na „dzikim kąpielisku” między Funką a Bachorzem. Było to tuż przy innych kąpiących się ludziach. Dla jednych zwierzęta były atrakcją godną zrobienia zdjęcia komórką, dla innych już mniej, bo konie pampersów na sobie nie miały.
Jezioro Charzykowskie nie posiada własnego odrębnego regulaminu, a jedynie są pewne obostrzenia i zakazy. Tak więc czy można przyjechać konno nad wodę i razem z nim wejść do wody?
Andrzej Brunka, dyrektor Wydziału Rolnictwa, Środowiska i Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Gminy mówi, że nie słyszał o zakazie kąpieli zwierząt i nie ważne czy jest to pies, koń czy krowa. - Oczywiście, jeśli nie jest to teren przeznaczony do kąpieli przez gminę lub nie jest to miejsce wytyczone do kąpieli przez właściciela np. jakiegoś ośrodka – dodaje dyrektor. - W innych miejscach mogą zwierzęta wchodzić do wody, bo nie znam takich obostrzeń.
Andrzej Brunka pyta też, czy ludzie powinni się kąpać w takich „dzikich” miejscach i czy nie lepiej i bezpieczniej jest w tych wytyczonych?
W Zaborskim Parku Krajobrazowym po chwili zastanowienia i sprawdzenia potwierdzili nam, że nie ma konkretnych przepisów (również w innych parkach) zakazujących wchodzenia zwierzętom do wody, chyba, że dotyczy to jakiś konkretnych wyszczególnionych miejsc. W tym przypadku takiego zakazu więc nie ma.
Tekst i fot: (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
amazonki miały niższe IQ niż te konie ! pewnie jakieś klempy ?!
Moim zdaniem to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie. Koń jest z natury płochliwy, nawet najspokojniejszy muł może stać się nieprzewidywalny gdy coś go wystraszy. Teraz wyobraźmy sobie sytuacje - ktoś rzuca patykiem, zgniata puszkę, wytrzepuje ręcznik, konikowi włącza się alarm i ucieka przed zagrożeniem, zahaczając nie chcący kopytkiem dziecko bawiące się na plaży.Albo inaczej - koń robi kupkę tuz obok miejsca w którego stronę zmierzasz. Brak kultury. Jest wiele miejsc w których ludzie się nie kąpią, więc widząc plażowiczów można pławić je w innym miejscu, prawda?
Naprawdę nic dodać nic ująć to jest Polska co ma ustawa do zdrowego rozsądku świństwo i dziadostwo.
Ze amazonki maja ten sam iloraz inteligencji co konie
koń chociaż pomyśli ! a te kobitki to już wcale !
te koniki pomknęły do wody zapewne oddaną niedawno do użytku ścieżką rowerową. A co tam, koniom wszystko wolno!
Ludzie, to nie koń zasyfił wodę ale wasza dzialalność
wykąpać syfa ....tez można i wszyscy kapiący się będą mieli
No niestety nic dziwnego po prostu chory kraj człowiek się kapie a tu nagle rolnik wprowadza konia do wody a o ***** i jak tu się kapać chory i popaprany kraj nic dodać nic ująć.
Tak masz rację.Koń się kompie, a tu nagle jakiś zasyfiony opserwator włazi do wody...
czego sie nie drzesz jak sie kapiesz, też wtedy konia moczysz?
A ja widziałem konia z flaszką jak siedział na pniu w lesie a na moj widok zarżał z radości, bo ja też lubie wypić.
To nie zwierzęta zasyfiły wodę w jeziorze. Koń, pies czy inne zwierzę nie wrzuci np. butelki lub puszki po piwie i innych śmieci do wody tylko istota rozumna jaka jest człowiek. (często głupszy od zwierząt)
a mój koń moj koń polubił jeziora toń.
co w tym wielkiego, ze konie się ochlodziły? ścieki plyna to nikomu nie przeszkadza, a kon to przeszkadza?
...ludzie to tylko problem KULTIRY OSOBISTEJ ludzi którzy sie nami opiekują ....MY byśmy nie włazili tam gdzie kąpią się dzieci i ludzie bo to niezbytt higieniczne no ale cóż -biorą nas za mordę i karzą włazić ,no to włazimy -PRZEPRASZAMY ZA NASZYCH OPIEKUNÓW KTÓRYM POPROSTU BRAK KULTURY -SORRY
Byłem tam wtedy i wam powiem, że dobrze, że taki koń jest w wodzie, jak pierdział to aż woda bulgotała jak w Yacuzzi jednocześnie przy tym natleniając wodę, tylko pożytek z tego jest.
Mirka gdzie mieszkasz?
Niekiedy zamiast silnego, fizycznego bólu lepiej zdecydować się ból sumienia. Ta myśl przyświecała mi wtedy, po torcie, gdym się ze...ł w autobusie.
Hm...ogórki i spirytus? Aż dziw bierze, że s r a cz k i po tym nie dostałeś? Przyznaj się, jak było?
To straszne!!! Nakreśliłaś mi sens ! Pamiętam że moja mama pewnego roku tak nasączyła tort spirytusem, że musieliśmy zagryzać go kiszonymi ogórkami.Ale mały nie jestem....
Przewalski nauczył konie pić spirytus, od tego zrobiły się niskie a gatunek został uznany za wymarły na wolności. Ostatnia dziko żyjąca populacja przetrwała na terenie południowo-zachodniej Mongolii i kilku pobliskich regionach Chin (Gansu, Sinciang i Mongolia Wewnętrzna). Ostatnie dzikie konie widziano w Mongolii w 1969. Zachował się jedynie w ogrodach zoologicznych. Od 1990 roku rozpoczęto próby jego reintrodukcji na terenach Mongolii, Chin, Kazachstanu i Ukrainy, ale ciężko to idzie, bo chcą bimbru albo spritu bez akcyzy.
Nie ma problemu gdzie "moczyć Konia" czy w jeziorze czy w domu....zastanów się do czego musiało dojść między koniem a Przewalskim, że koń dostał to nazwisko??
Mieszkam w domu drogi koniu.
Ludziska szczają to koń też może a nawet jak walnie kupsko to i tak łajno jest ekologiczne i szybko się rozłoży.
w tym jeziorze panuje już taki syf, że co to za różnica, czy wejdzie tam koń, czy nie. Nie rozumiem, co przeszkadza to tym ludziom, którzy się tam kąpią, skoro ta woda i tak jest już zielona, albo nawet i w innym nieokreślonym kolorze? :)
Piekne konie piekne laski czegóz więcej chcieć? zazdroszczę ich koniowi
Czyli jak ja z moim karpiem na smyczy wejdę do jeziora to sie nikt nie przyczepi?
Ale karp napewno zdechnie bo ta woda to tylko jak ktos chce umrzeć na jakąś bakterie
też gorąco konikowi jest to niech się ochlodzi, a Mirka ma rację
I bardzo dobrze, że nie ma przepisu zabraniającego na moczenie konia, panowie coś chyba więcej mogą o tym powiedzieć?