Co zrobić, by parkować

Starosta uważa, że przydałyby się parkometry, a wójt chciałby zachęcać pracowników, żeby do pracy przyjeżdżali rowerem. Co zrobić, by było więcej wolnych do parkowania pod starostwem i urzędem gminy?

Problemem nie są tylko miejsca, ale też „styl” parkowania pod starostwem.   |  fot. (olo)

O problemie z parkowaniem w tym miejscu pisaliśmy kilka razy, ale nie domagaliśmy się ciągłego powiększania parkingu, a jedynie apelowaliśmy do kierowców, by zostawiając auta nie utrudniali życia innym i nie blokowali więcej miejsc, niż sami potrzebują. Nie można przecież nikogo posądzać, że na złość zostawia samochód. Każdy parkuje, bo ma taką potrzebę.

Problem na ostatniej rady gminy poruszył radny Jarosław Kurek, który też żalił się, że nie można swobodnie zaparkować chociażby przed sesją. – Mam wrażenie, że im więcej jest tu miejsc, tym jest gorzej – mówił radny i apelował, by włodarze zastanowili się, jak poradzić sobie z tym problemem.  Wójt Zbigniew Szczepański przyznaje, że nie ma na tę chwili recepty, jak poradzić sobie z tym problemem. Wójt zdaje sobie sprawę, że – jego zdaniem – 30 proc. miejsc zajmują mieszkańcy pobliskich domów, ale nie można mieć do nich o to pretensji, bo to parking publiczny.

Jednak wydaje się, że to nie mieszkańcy blokują miejsca, jak wydaje się, gdy wieczorem patrzy się na ich auta na tym parkingu, bo przecież część z nich rano również wyjeżdża do pracy. Większość miejsc rano blokują pracownicy tych dwóch urzędów. Jednak i w ich stronę nie można kierować pretensji – też mają prawo. Wyjściem byłoby wydzielenie części parkingu dla radnych, sołtysów i innych gości czy pracowników, którzy otrzymaliby stałe przepustki i mogliby dzięki temu wjeżdżać i parkować.

Staramy się, aby nasz urząd był przyjazny obywatelom, więc jak sobie państwo wyobrażacie, że za szlabanem byłyby wolne miejsca dla radnych, ale nasi mieszkańcy nie mogliby tam wjechać bez przepustki – mówi Zbigniew Szczepański. Zarówno pod urzędem gminy, jak i pod starostwem są wydzielone małe parkingi na kilkanaście miejsc i tam mogą wjechać jedynie posiadacze pilotów i przepustek.

Starosta Stanisław Skaja przypomina, że ten parking był już trzykrotnie powiększany. – Każdy chce zaparkować i najlepiej nie płacić za to – mówi Skaja, który uważa, że problem rozwiązałyby parkometry. Może to spowodowałoby, by niektórzy nie zostawiali tu samochodu i nie szli… na zakupy do miasta.

Zdaniem Skai może uda się jeszcze wygospodarować jakieś miejsca po zagospodarowaniu pobliskiego wzgórza. Wójt Szczepański rzucił też pomysł, który przewijał się już wcześniej, by doceniać pracowników, którzy zamiast samochodem do pracy przyjeżdżaliby rowerem.

Tekst i fot. (olo)

  1. 25 maja 2017  12:51   Proste rozwiązanie   Wookee

    Wstawic atomat parkingowy jak w galeriach, pierwsza godzina gratis za kolejne za opłatą.

    6
    1
  2. 25 maja 2017  08:49   Zule   anonim

    Problem tez jest taki, ze ludzie boja sie parkowac blizej parku i wola tam gdzie kamery siegaja. W parku sa zule i w nocy czesto przychodzi tam pijana mlodziez, pamietam jak ktos mial wybita szybe kiblem! Kibel lezal sobie obok

    0
    2
  3. 24 maja 2017  21:00   Orka   Marco Polo

    Zaorać urząd i zrobić parking. Dworzec stoi pusty.

    0
    2
  4. 24 maja 2017  16:19   Przed Starostwem będzie ...   chojniczanin

    Przed Starostwem będzie coraz gorzej. Przy ul. 31 Stycznia powstaje nowy biurowiec - z miejscami do parkowania u nich ciężko albo i wcale nie będzie - przeniosą się pod Starostwo. A już wkrótce deweloper zacznie budowę domu wielorodzinnego przy ul. Człuchowskiej (tam gdzie był komis) i też na pewno część przeniesie się na parking pod Starostwo.

    2
    0
  5. 24 maja 2017  11:16   Kierowca zaparkował prawidłowo (1)   Pozdrawiam Feliksa311

    Pan Szczepański wiele lat zajmował się tematem, a nie wie, że miejsca parkingowe wydziela tylko i wyłącznie biała linia o określonej szerokości?

    6
    1
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 25 maja 2017  20:22   Brak bialej linii...   nico

      Brak białej linii nie usprawiedliwia braku kultury i zasad współużytkowania przestrzeni przeznaczonych dla ruchu (ulice, parkingi, etc). To najgłupsze tłumaczenie dla drogowego (sorry) chamstwa. Dla tych co myślą nie tylko o sobie żadne (w tym białe) linie nie są potrzebne...

      6
      1