Żurku starczyło na pół godziny

Niewątpliwym gwoździem programu drugiego dnia Jarmarku Bożonarodzeniowego było gotowanie przez samorządowców żurku. Ci, co przybyli na Stary Rynek o 13.00 obeszli się ... smakiem.

Chętnych na skosztowanie żuru było znacznie więcej niż zupy.   |  fot. m.n.

Jego rozdawanie trwało tylko około 30 minut. Tak, jak zapowiadano, pomocnikami szefa kuchni w „Karczmie” Sławomira Pazdy, byli samorządowcy miejscy i powiatowi. Najwyższe oceny u kucharza uzyskali Leszek Pepliński oraz Leszek Redzimski. Bardzo angażował się także Stanisław Skaja, co przypłacił też drobnym skaleczeniem. Największą wprawą w nalewaniu zupy wykazał się zdecydowanie Arseniusz Finster. Do przygotowania około 50 litrów żurka zużyto 7 kg białej kiełbasy, 4 kg wędzonego boczku, 10 litrów specjalnej zaprawy, 70 jaj ugotowanych na twardo. Całość należało pokroić i ugotować w polowej kuchni, dodając takie przyprawy, jak pieprz, majeranek, liście laurowe czy ziele angielskie itp.

Tego dnia na scenie ustawionej na Rynku wystąpiła w świątecznym repertuarze młodzież z Gimnazjum nr 2, przedszkolaki i personel ze „Skrzatów” oraz Big Band Chojnice. Pogoda w sobotę nie dopisała, być może aura w niedzielę okaże się bardziej łaskawa. Tego dnia od 10.30 do 14.00 otwarta będzie Szopka Bożonarodzeniowa; o 11.00 są jasełka pt. „Dziewczynka z zapałkami” w wykonaniu grupy 5-latków z PS nr 9 „ SKRZATY”; o 12.00 głośne czytanie bajek; o 13.30 koncert chóru Cantabile.

(je)

fotoreportaz.jpg  relacja_video.jpg

wirkus.jpg


  1. 12 grudnia 2010  17:42   To je krótczi, to je ...   anonim

    To je krótczi, to je dłëdżi, to kaszëbskô [cesarskô] stolëca To są basë, to są skrzëpczi, to òznaczô Kaszëba [szlachcëca]. Òznaczô Kaszëba, basë, skrzëpczi, krótczi, dłëdżi, to kaszëbskô stolëca. To je ridel, to je tëcz, to są chojnë, widłë gnojné To je krzëwé, to je prosté, to je òsné [tylné] kòło wòzné. Tylné kòło wòzné, to je krzëwé, to je prosté, chojnë, widłë gnojné, ridel, tëcz, òznaczô Kaszëba... To są hôczi, to są ptôczi, to są prësczé półtrojôczi [półtorôczi] To je klëka, to je wół, to je całé a to pół. Klëka, wół, człé, pół, hôk, ptôk, półtrojôk, chojnë, widłë gnojné... To je małé, to je wiôldżé, to są jinstruméńta wszôlczé. Hey!

    0
    0
  2. 12 grudnia 2010  17:23   nuda   zadra

    A nie masz innych pomysłów? Co Ci przeszkadza żurek? Spraw jeszcze gościu,żeby w urzędzie w Chojnicach mówiono po kaszubsku!

    0
    0
  3. 12 grudnia 2010  13:44   dlaczego akurat żur?   mar

    przecież to zupa ze Śląska, a można było zrobić zupę z brukwi, typową na Kaszubach.

    0
    0
  4. 12 grudnia 2010  07:57   Fajna inicjatywa, tylko ...   anonim

    Fajna inicjatywa, tylko skopana, z takiej ilości produktów to można gotować na wesele, a nie na jarmark, tym bardziej, że była kuchnia polowa, te parę butelek zakwasu i kg kiełbasy dołożyłby pewnie jakiś sponsor, a tak jak inni musiałam się obejść smakiem, nie chodzi o zupę, bo można ją w domu ugotować, a o klimat wokół niej, jaki był niech powiedzą ci co mogą jedynie zobaczyć ją na video.

    0
    0