Zgłosił kradzież … której nie było

Policjanci z chojnickiej komendy, zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej, ustalili, że zgłoszona w połowie stycznia tego roku kradzież VW Caddy wartego około 50 tys. złotych nigdy nie miała miejsca.

Za zgłoszenie o nie popełnionym przestępstwie oraz usiłowanie wyłudzenia odszkodowania grozi im kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.   |  fot. KPP

Kryminalni pracujący nad tą sprawą wyjaśnili, że 32 - letni chojniczanin zgłosił na policji fikcyjne przestępstwo, licząc na odszkodowanie za utracony pojazd, którego nie mógł sprzedać. Teraz zarówno jemu, jak i osobom, które pomagały w ukryciu auta, grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.

W połowie stycznia dyżurny chojnickiej policji odebrał zgłoszenie o kradzieży samochodu marki VW Caddy z osiedla domków jednorodzinnych w Chojnicach. Samochód był własnością 32 - latka, poszkodowany szczegółowo opisał okoliczności w jakich miało dojść do przestępstwa. Nad wyjaśnieniem sprawy i ustaleniem sprawców kradzieży samochodu pracowali kryminalni z chojnickiej komendy, specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości samochodowej.

Policjanci wnikliwie sprawdzili informacje przekazane od zgłaszającego, co pozwoliło na ustalenie, że do kradzieży auta nigdy nie doszło. Efekt policyjnych sprawdzeń doprowadził do zatrzymania rzekomego pokrzywdzonego, który wymyślili kradzież auta, mając problem z jego sprzedażą. W ręce policji wpadli również jego wspólnicy, którzy zajęli się ukryciem auta poza województwem.

W ten sposób właściciel chciał wyłudzić od firmy ubezpieczeniowej odszkodowanie za utracone auto, a pozostali sprawcy – zarobić na tym procederze. Śledczy przesłuchali 32 - latka i jego wspólników, o ich dalszym losie zadecyduje prokuratura.

KPP