„Zbrodnia pomorska 1939. Dokumentacja terroru niemieckiego”

W MBP w Chojnicach odbyła się prezentacja pierwszego tomu książki „Zbrodnia pomorska 1939. Dokumentacja terroru niemieckiego”, wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej. O publikacji mówił dr Tomasz Ceran z Delegatury IPN w Bydgoszczy.

Chojniczanie słuchali z dużym zainteresowaniem i zapoznawali się z zawartością książki.   |  fot. MBP

Spotkanie poprowadził dr Dawid Kobiałka, archeolog kierujący badaniami w chojnickiej Dolinie Śmierci. Jak zauważył na wstępie, prezentacja odbywa się w Chojnicach nieprzypadkowo, gdyż część dokumentów zamieszczonych w książce dotyczy właśnie powiatu chojnickiego. Podkreślił, że dr Tomasz Ceran jest jednym z kilku osób, które badają historię wydarzeń na Pomorzu jesienią 1939 roku i jest także inicjatorem wprowadzenia pojęcia zbrodnia pomorska 1939. 

Dr Tomasz Ceran wyjaśnił uczestnikom spotkania genezę tego pojęcia. Jak mówił, skala eksterminacji na Pomorzu była większa niż w innych regionach Polski. Zauważył, że ten naukowy termin umożliwia szersze spojrzenie na zagadnienie mordów, jakie nazistowskie Niemcy realizowały w 1939 roku w ponad 400 miejscach na terenie przedwojennego województwa pomorskiego, ze stolicą w Toruniu.

Historyk jest współredaktorem książki „Zbrodnia pomorska 1939. Dokumentacja terroru niemieckiego” wraz z Izabelą Mazanowską i Moniką Tomkiewicz. W tomie pierwszym zawarte zostały dokumenty dotyczące 9 powiatów, w tym chojnickiego, tucholskiego i sępoleńskiego, a w drugim tomie znajdą się źródła z pozostałych 14 powiatów województwa pomorskiego w 1939 roku. 

Prelegent podkreślił, że historia zbrodni pomorskiej 1939 się nie skończyła, cały czas trwają bowiem badania, uaktualniana jest liczba ofiar. – „Powiat chojnicki jest najlepiej zbadanym z powiatów na Pomorzu” – zauważył, podkreślając, że działa tu prężne środowisko regionalistów. Dr Ceran omówił także mechanizmy zbrodni pomorskiej i wyjaśnił, czym różniła się sytuacja na Pomorzu. Mówił o ludobójstwie ze szczególnym okrucieństwem i zbrodni nieukaranej. Szacunkowo uważa się, że na Pomorzu zginęło 30 tys. osób, a najmniejsza rzeczywista liczba to 16 tys. osób. W trakcie spotkania była możliwość zakupienia publikacji i zadania pytań prelegentowi. Współredaktor wpisywał także obecnym pamiątkowe dedykacje.

MBP