Zakonserwowany przetarg

O corocznym przetargu na konserwację oświetlenia ulicznego ogłaszanym przez UM w Chojnicach w zasadzie można powtórzyć to, co pisaliśmy na ten temat przed rokiem. Nadal jest ogłaszany tylko na tę część, która jest miejskim majątkiem.

Oświetlenie uliczne dodaje uroku miastu.   |  fot. m.n.

Zmienia się tylko ilość punktów oświetleniowych. Zwiększyła się z 1183 do 1529 sztuk, gdyż każda nowa lampa pozostaje miejska i nie jest przekazywana do ENEI. Jej część nadal wynosi, jak w 2009 roku, 1410 sztuk. Umowa z energetycznym monopolistą na konserwację jego lamp jest zawierana w drodze negocjacji. Tegoroczna opiewa na wynagrodzenie w wysokości 11 zł brutto miesięcznego ryczałtu na konserwację jednego punktu. W 2009 było to 10 zł brutto. Umowa z 2007, która dotyczy miejskich lamp, wygasa 31.12.2010. Zgodnie z nią chojnicki oddział ENEI otrzymuje 8,50 zł od punktu. Kolejny przetarg ogłoszony w grudniu br. obejmuje okres wykonywania usługi konserwacji od 1.10.2011 do 31.03.2012. Analizując jego warunki można wysnuć wniosek, że złagodzono wymogi przystąpienia do niego, w porównaniu do tego z 2007 roku. Wtedy oferent musiał złożyć oświadczenie, że w ciągu ostatnich 3 lat konserwował oświetlenie uliczne w co najmniej 3 gminach, z założeniem, że obejmowały za każdym razem minimum 1000 lamp. Teraz trzeba wykonać w minionych 3 latach co najmniej jedną podobną usługę wartości minimum 140000 zł. Nadal trudny do spełnienia przez „maluczkich” warunek. Gdyby zamawiający, czyli UM, podzielił swoje lampy na kilka rejonów i ogłosił cząstkowe przetargi, świat by się nie zawalił. Można było tak zrobić przy przetargach na odśnieżanie chodników i parkingów czy prowadzenie targowisk. Poza tym nie stawiano w nich wymogu wykonywania podobnej usługi w jakimś czasookresie za określoną kwotę. Widocznie obowiązuje inna taktyka podejścia do konserwacji oświetlenia, inna do odśnieżania czy bycia inkasentem targowiskowym.

Do problemu „energetycznego” można podejść inaczej, niż w Chojnicach. Wielkopolski Rawicz próbował zorganizować przetarg nieograniczony także na konserwację lamp ENEI, ale ich właściciel nie wyraził zgody na to, aby trzecie firmy opiekowały się ich majątkiem. UM w Rawiczu był zmuszony zawrzeć umowę z ENEĄ w trybie zamówienia z wolnej ręki. Prawdopodobnie w drodze rewanżu Rawicz ogłosił przetarg na dostawę energii elektrycznej na potrzeby oświetlenia ulicznego na terenie miasta i gminy. Podobnie postąpił Puck, który ogłosił przetarg na dostawę energii do wszystkich obiektów komunalnych. Może warto pójść w ich ślady?

(je)

  1. 17 grudnia 2010  20:08   "Gratuluję" Panu ... (2)   zorientowany

    "Gratuluję" Panu burmistrzowi dobrego samopoczucia. Czy potrafi Pan liczyć publiczne pieniądze? "11 zł brutto miesięcznego ryczałtu na konserwację jednego punktu" - proponuję, Wam mieszkańcy, logicznie pomyśleć, a wnioski nasuną się same.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 20 grudnia 2010  00:57   do fragi....   pako

      należy zapobiegać a nie leczyć...jeżeli lampa byłaby regularnie doglądana/konserwowana nie wymagałaby nakładów jak w przypadku gdy podchodzi się do niej gdy dopiero zgaśnie...

      0
      0
    • 18 grudnia 2010  09:51   to dużo czy mało ?   fragi

      Jak wydaje ci się to dużo to zajmij się choć jedną lampą. Na przykład w Parku 1000-Lecia.

      0
      0