Jakie będą realne koszty podwyżki cen odbioru śmieci? Jakie narzędzia zastosują samorządy, by tę niedogodność nieco złagodzić? Te pytania praktycznie pozostają bez odpowiedzi jeszcze przez kilka tygodni.
14 października 2016 19:17
Dziś członkowie komisji ds. ochrony środowiska w radzie miejskiej Chojnic słuchali wyjaśnień w ZZO odnośnie planowanych podwyżek. Na zdjęciu przewodniczący komisji Stanisław Kowalik i prezes zarządu ZZO, Lucyna Perlicka. | fot. (ro)
Jednakże po dzisiejszej (14.10.) wizycie komisji ds. ochrony środowiska w ZZO w Nowym Dworze udało się odsłonić rąbek tajemnicy. Pretekstem do tego spotkania były przecieki w lokalnej prasy, gdzie opublikowano propozycje podwyżek. - To zaledwie materiał wyjściowy do dyskusji – zastrzegła Lucyna Perlicka, prezes zarządu ZZO.
- Niestety, mleko się rozlało, ludzie są przestraszeni - komentował Stanisław Kowalik, przewodniczący komisji. - Rok temu padła ze strony spółki deklaracja o informowaniu nas o wszelkich ruchach cenowych. Nie przypominam sobie takiego działania. Tu upatrujemy błędu ze strony zarządu. Prezes ZZO wyjaśniała, że za politykę cenową odpowiada przed radą nadzorczą oraz zgromadzeniami wspólników spółki, czyli włodarzami samorządów.
- 19 października zaplanowaliśmy spotkanie robocze wspólników, 21 października posiedzenie rady nadzorczej i wreszcie formalne zgromadzenie wspólników, na którym zostanie podjęta decyzja w sprawie cen. Czego można się spodziewać? - Wedle wstępnych szacunków w mieście podwyżka na 1 osobę w mieście ma wynieść od 1,35 do 1,50 zł za miesiąc, to 12 – procentowy wzrost cen – informował radny Antoni Szlanga.
- W nieodległej perspektywie rząd też zapowiada podwyżki cen wody, energii. Zatem wobec planowanych w ZZO podwyżek, nie możemy przejść obok tego obojętnie. Mam nadzieję, że uda się wypracować consensus, być może zgromadzenie wspólników dojdzie do wniosku, że nie ma potrzeby zastosowania tych podwyżek, lecz można to zbilansować przez reformę kosztów w spółce. Co jest powodem podwyżek?
Pierwszy z nich ma źródło w nowych przepisach, które nakazują przekazywanie do odzysku tzw. odpady wysokokaloryczne, które trafiają do zewnętrznej spalarni. Dla spółki to koszt 138 zł za tonę, co daje obciążenie kosztami rzędu 1,2 miliona złotych rocznie. Drugi czynnik ewentualnej podwyżki to konieczność zbilansowania kosztów nowych inwestycji w siedzibie spółki, m.in. budowy linii kompostowni oraz do doczyszczania odpadów. Spółka zaciągnęła pożyczkę na ten cel, obciążając budżet po 100 tysięcy złotych miesięcznie. Zatem łącznie finansowe obciążenia w skali roku osiągną wartość ponad dwóch milionów złotych, podczas gdy jeszcze w poprzednich latach spółka osiągała nawet ponadmilionowy zysk.
- Jest jeden sposób, by nawet wysokokaloryczne odpady zostały u nas zutylizowane - wyjaśniała pani prezes. - Pilotażowo testowaliśmy unikalną w skali kraju technologię odgazowania. Testy wpadły pomyślnie, jednak wstępny koszt budowy to aż 30 milionów złotych. Nasze rozwiązanie zostało wpisane w urzędzie marszałkowskim do wojewódzkiego planu zagospodarowania odpadów, być może uda się pozyskać unijną dotację na budowę tej zgazowarki z funduszu na innowacyjne rozwiązania.
Osobną sprawą jest kwestia selekcji odpadów. Spółka jest zobowiązana do selekcji co najmniej połowy przyjmowanych odpadów do 2020 roku. A z tym nie jest najlepiej mimo dużej kampanii informacyjnej oraz powiększającej się ilości zbiorników na poszczególne frakcje.
Do sprawy wrócimy.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Wybory was zmiota!
Co? Podwyzka oplat za smieci?
Od początku istnienia zakładu nie było grosza podwyżki