Z piekła trafili do nieba

Ile trwa podróż z piekła do nieba? W przypadku chojnickich Diabłów dokładnie 20 minut. Tyle czasu bowiem potrzebowali dziś piłkarze Red Devils, by z wyniku 1:4 wyciągnąć wygraną 5:4.

Gdy po meczu gospodarze cieszyli się z wygranej, zawodnicy gości nie dowierzali, że dali sobie odebrać wygraną.   |  fot. (olo)

RED DEVILS – GKS TYCHY 5:4 (1:4)

Bramki: Ł. Pieczyński 2, Solecki, Sobański, Ivanov – Słonina 2, Myszor, Szachnitowski.

Wspaniałe danie zafundowali kibicom drużyny Red Devils Chojnice i GKS Tychy. W tym meczu było wszystko, czego prawdziwy fan może sobie tylko zażyczyć – sporo sytuacji, mnóstwo strzałów, zwroty akcji, zmieniający się wynik oraz aż 9 bramek i w ostateczności zwycięstwo gospodarzy.

Mecz lepiej zaczęli piłkarze Red Devils, którzy w pierwszych dwóch minutach mieli dwie świetne sytuacje do objęcia prowadzenia. Najpierw po świetnym podaniu Łukasza Pieczyńskiego sam na sam z bramkarzem gości znalazł się niedawno powołany do pierwszej reprezentacji Polski młodzieżowiec Tomasz Kriezel. Kriezel „położył” golkipera z Tychów, ale z ostrego kąta nie trafił do psutej bramki. Chwilę później do siatki mógł trafić Dominik Solecki, ale i jemu ta sztuka się nie udała.

1

Jak się strzela bramki pokazał Piotr Myszor, który w 6. min. dał niespodziewane prowadzenie gościom. W 10. min. bardo ładnym strzałem z woleja z pierwszej piłki popisał się walczący dziś jak lew Jakub Mączkowski. Minutę później było już 1:1, a wyrównał po indywidualnej akcji Dominik Solecki. I gdy kibice czekali na kolejne bramki strzelone przez Red Devils niecałe trzy minuty nieuwagi i braku koncentracji słono kosztowało chojnicką drużynę. Między 12 a 15 minutą Łukasz Błaszczyk aż trzykrotnie musiał wyjmować piłkę z siatki. Niezwykłej urody była zwłaszcza ta ostatnia, zdobyta przez Patryka Szachnitowskiego, który przelobował Błaszczyka uderzając piłkę prawie z własnego pola karnego! Piłkarze Red Devils jeszcze przez kolejne minuty nie wiedzieli, co się dzieje na boisku, a na parkiecie rządzili goście, którzy mogli się pokusić o kolejne bramki.

2

W przerwie zespół Red Devils w szatni był tylko chwilę, ale można się tylko domyślać, że przekaz trenera był krótki i … treściwy. Na drugą połowę wyszła już zupełnie inna drużyna. Od początku Diabły ruszyły ostro do ataku, gospodarze walczyli o każdy centymetr boiska i o każdą piłkę, a chętni do ofensywy w pierwszej połowie tyszanie w drugiej części mieli problem z przejściem środka boiska. Przez całą połowę trwało istne bombardowanie szczęśliwie broniącego Zbigniewa Modrzika, któremu pomagały w tej części meczu również słupki i poprzeczka, na których piłka lądowała po strzałach Ł. Pieczyńskiego i Mączkowskiego. A do tego dodać pudła do pustej bramki z metra, nie wykorzystany przedłużony rzut karny i kilkanaście groźnych strzałów i sytuacji.

Goście jednak nie wytrzymali naporu i w 27 minucie postawiony przez nich mur runął. W ciągu zaledwie 22 sekund miejscowi odrobili dwie bramki po strzałach Łukaszów Sobańskiego i Pieczyńskiego. Na bramkę wyrównującą – mimo wielu znakomitych sytuacji – piłkarze i kibice musieli jednak czekać kolejne dziesięć minut, aż wreszcie na 3,5 minuty przed końcem spotkania po raz drugi do siatki (z rzutu karnego po faulu na Mączkowskim) trafił „młody Pieczyński”. Chwilę wcześniej aktywny i walczący Jakub Mączkowski nie wykorzystał przedłużonego rzutu karnego oraz trafił w poprzeczkę.

3

Złotą bramkę na 90 sekund przed końcem spotkania zdobył ten, który dziś nie grał od początku – Vadym Ivanov. Goście mimo rozpaczliwego zrywu nie zdołali już wyrównać i długo przeżywali porażkę w dramatycznych okolicznościach. W drugiej połowie – mimo ambitnej i walecznej postawy - byli dziś jednak o wiele słabsi i zostali wypunktowani.

Tabela

Dzięki wygranej chojnicki zespół ponownie zrównał się punktami z liderującą Pogonią Szczecin, która dziś przegrała w Krakowie z Wisłą 4:1. Punkty potraciły też drużyny depczące Red Devils po piętach – Marwit oraz Gatta.

Komplet wyników: AZS UŚ Katowice – Gwiazda Ruda Śląska 4:4, AZS UG Gdańsk – Clearex Chorzów 4:3, Red Devils – GKS Tychy 5:4, Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 4:1, Rekord Bielsko-Biała – Marwit Toruń 3:1, Remedium Pyskowice – Gatta Zduńska Wola 4:4.

Tekst i fot: (olo)                                    

fotoreportaz.jpgrelacja_video.jpg

  1. 20 stycznia 2013  22:19   haha (6)   kibic

    wisla w chojnicach z kisla

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 21 stycznia 2013  12:09   hm   kibic

      ty wiesz swoje a ja swoje a pisze tak bo mi wygodniej ale pewnie tobie zal ***** sciska ye prawde napisalem .NARA

      0
      0
    • 21 stycznia 2013  11:33   haha   anonim

      Byś jezdzil to pewnie bys sie zdziwil jak nas traktuja we Wrocku czy Krk ale czego sie spodziewac po tobie skoro nawet nazwe swojego miasta piszesz z malej litery!!!

      0
      0
    • 21 stycznia 2013  11:07   hm   kibic

      nie boli ja jestem z chojnic interesuja mnie tylko miejscowe kluby a nie jakas wisla lechia czy slask co one ci pomagaja chojnice to dla nich tylko taki dodatek ktory sie nie liczy ogarni sie kolo.

      0
      0
    • 21 stycznia 2013  10:45   Ha   anonim

      Co zabolalo? Hehe Śląsk Wiselka Lechia Gdańsk

      0
      0
    • 20 stycznia 2013  23:14   a ty   kibic

      a ty rok temu miales tyle samo lat co dzisiaj.

      0
      0
    • 20 stycznia 2013  22:21   ha   anonim

      raz sie udalo a jaki byl wynik rok temu przypomnisz??

      0
      0
  2. 20 stycznia 2013  21:17   ha   benito

    a Wisełka zaczyna granie!!! jazda jazda jazda Biała Gwiazda!!!

    0
    0