Z Bornego na Hel

Sierpień ostatni miesiąc wakacji sprzyjał miłośnikom zlotów i pikników militarnych. Również coraz więcej chojniczan i mieszkańców regionu uczestniczy w tego typu imprezach. Po niedawnej w Bornym Sulinowie kolejna inscenizacja miała miejsce nad morzem.

Wybuchy, ogień, dym, dziesiątki żołnierzy i czołg. Helska plaża zamieniła się w pole bitwy z 1944 roku. Wybuchowe widowisko zgromadziło setki widzów.   |  fot. D. Wałdoch

W Helu odbyła się XIII edycja D-DAY Hel 2018. W sobotę 25 sierpnia na helskim cyplu rozegrała się główna część 7-dniowej imprezy – inscenizacja lądowania aliantów na plaży Omaha. Helska plaża zamieniła się w pole bitwy z 1944 roku. Na tę plenerową imprezę z całej Polski zjechały rzesze wielbicieli "militarnych klimatów", wśród których nie mogło zabraknąć także i chojniczan. Wybuchowa inscenizacja na samym końcy helskiego cypla zgromadziła tysiące widzów.

D-Day Hel to fantastyczna inscenizacja bojowego desantu na Hel z udziałem pasjonatów historycznych rekonstrukcji militarnych. Inscenizacja nawiązuje do "Lądowania w Normandii" największej pod względem użytych sił i środków operacji desantowych w historii wojen. Miała na celu otwarcie w zachodniej Europie tzw. Drugiego frontu podczas II wojny światowej. Operacja przeprowadzona została 6 czerwca 1944 roku pod dowództwem gen. Eisenhowera. Trzon sił stanowiły wojska amerykańskie, brytyjskie i kanadyjskie.

Dzień rozpoczęcia operacji został nazwany przez aliantów D-Day, czyli Dzień D. Termin ten oznaczał nienazwany dzień, w którym rozpoczyna się lub ma się rozpocząć dana operacja.

Na helskiej plaży wytyczono pole bitwy, a organizatorzy wielokrotnie ostrzegali widzów przed głośnymi i silnymi efektami pirotechnicznymi a także gęstym dymem. To właśnie te elementy sprawiły, że przez chwile można było odczuć wrażenie jakby samemu znajdowało się w tym ogniowym piekle - w samym środku zaciętej bitwy. Poza żołnierzami alianckimi i niemieckimi na plaży pojawił się również prawdziwy amerykański  czołg M4 Sherman - M4 zbudowany dla sił alianckich w czasie II wojny światowej.

Był jednym z najliczniej produkowanych czołgów, o czym świadczą statystyki, powstało bowiem ponad 49 tys. egzemplarzy jego różnych wariantów. Jego tania i łatwa produkcja spowodowała szybkie wprowadzenie do masowej produkcji i zaopatrzenie prawie wszystkich armii walczących przeciwko III Rzeszy. Emocjonująca inscenizacja lądowania na plaży trwała około 45 minut a widzowie z pewnością zapamiętają to widowisko na bardzo długo.

Tegoroczna edycja D-Day Hel miała także kilka nowości, zmieniła się m.in. lokalizacja tradycyjnych dioram, które pojawiły się w Strefie Żywej Historii przy ul. kom. por. Przybyszewskiego w Helu. Można było zobaczyć codzienne życie żołnierzy w obozie na Froncie Zachodnim, którzy w każdej chwili mogli znaleźć się w centrum ofensywy nieprzyjaciela.

Na godzinę 18:30 organizatorzy przygotowali paradę wojsk, a o 21:00 oficjalne zakończenie imprezy, pokaz sztucznych ogni oraz widowisko „światło i dźwięk”. W niedzielę 26 sierpnia, w godzinach południowych można było jeszcze oglądać sprzęt i pojazdy wojskowe z czasów II wojny światowej podczas specjalnej wystawy.

Jako ciekawostkę mogę dodać, że organizatorzy z okazji tegorocznej imprezy przygotowali dla smakoszy piwa jego specjalną, limitowaną edycję D-DAY 2026082018. Piwo zostało uwarzone specjalnie dla Army Bar Charlie w Helu oraz generała Rafała Bier. D-Day Pils to piwo jasne w stylu Pils. Helska inscenizacja, obok swoich walorów widowiskowych, dostarczyła widzom sporej dawki edukacyjnej, dotyczącej wydarzeń lądowania aliantów na plaży Omaha w dniu 6 czerwca 1944 roku. To była lekcja "historii na żywo" w jej najlepszym wydaniu.

Dariusz Wałdoch

  1. 28 sierpnia 2018  19:30   Niezłomny w kultywowaniu ...   Madzia

    Niezłomny w kultywowaniu swojej pasji ! Chwała i uznanie,że masz jeszcze chęć zdania nam relacji z tych inscenizacji. To trzeba lubić albo i ...kochać :)

    7
    0
  2. 28 sierpnia 2018  08:48   Tak sobie patrzę i dochodzę ...   anonim

    Tak sobie patrzę i dochodzę do wniosku,że to nie są tanie rzeczy :)

    8
    0
  3. 27 sierpnia 2018  23:18   Widać,że inscenizacja na ...   Birofil - piwosz

    Widać,że inscenizacja na wysokim poziomie ale ja i tak najbardziej zazdroszczę im tego piwa D-Day 2026082018 - może w Krojantach będzie np. specjalna edycja piwa "Ułańskiego" ?

    8
    0
  4. 27 sierpnia 2018  23:09   A my mamy swoje ...   pandora

    A my mamy swoje Krojanty,gdzie wrześniowa potyczka "przerodziła" się w wielką bitwę dorównującej tej pod Kurskiem i też musimy być zadowoleni bo tak chce partia rządząca ;-( Przy takim budżecie jakim dysponują organizatorzy można by było zrobić widowisko,o którym by mówiła cała Polska-a tak to co zawsze i musi być zadowolenie w narodzie.

    8
    0
  5. 27 sierpnia 2018  13:43   Byłem z rodzinką na ...   M.Mar.

    Byłem z rodzinką na inscenizacji w zeszłym roku i było to świetne widowisko. W tym roku były inne plany urlopowe i się nie udało ale na przyszły rok pojedziemy tam znowu.

    8
    0
  6. 27 sierpnia 2018  12:05   Na załączonych zdjęciach i ... (1)   Rysiek - fajny chłopak

    Na załączonych zdjęciach i filmiku widać,że widowisko było przedniej marki a rekonstruktorzy odziani prima - tak jak być powinno ! Dlaczego widowisko pod Krojantami nie cieszy się takim uznaniem wśród rekonstruktorów ?! Mówi się ,że pod Krojantami nie ma ułanów (rekonstruktorów) tylko są "ułanoidzi" !

    11
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 28 sierpnia 2018  11:06   a Niemcy na motorach ...   anonim

      a Niemcy na motorach jeżdżą w płaszczach od OP-1 !!!

      5
      0