Wesele za kradzione?

Chojniccy policjanci zatrzymali trzy osoby okradające chojnickie markety. Dwie z nich wpadły na gorącym uczynku, gdy próbowały przejść przez linię kas nie płacąc za zabrane z półek towary.

Torby z kradzionymi produktami zabezpieczona przez policję.

Okazało się, że na złodziei czeka zaparkowane na zapleczu marketu auto. W bagażniku funkcjonariusze znaleźli duże ilości artykułów spożywczych i przemysłowych. Siedząca w samochodzie kobieta tłumaczyła, że wszystko zostało zakupione na potrzeby planowanego wesela. W miniony wtorek (12.10.) po południu pracownik jednego z chojnickich marketów zadzwonił pod numer alarmowy Policji i poinformował dyżurnego, że pracownicy ochrony ujęli dwie osoby, które przeszły przez linię kas nie płacąc za towary.

Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że 40 - latek i 23 - letnia kobieta, oboje mieszkańcy powiatu gdyńskiego, spacerowali po markecie z wózkiem, wewnątrz którego umieścili dwie duże torby. Zasłaniając się wzajemnie, pakowali do nich artykuły spożywcze i przemysłowe, a potem przeszli przez linię kas nie płacąc za towary. W trakcie rozmowy z policjantami złodzieje nie potrafili podać jednej wersji dotyczącej tego, jakim środkiem transportu przyjechali do Chojnic. Niespójne relacje dotyczące rzekomej podróży pociągiem wzbudziły podejrzenia funkcjonariuszy, którzy poprosili dyżurnego, by inny patrol sprawdził samochody zaparkowane w pobliżu marketu. W trakcie tego obchodu policjanci z wydziału kryminalnego chojnickiej komendy natrafili na zaparkowane na zapleczu sklepu auto na „obcych” numerach rejestracyjnych. W bagażniku samochodu znaleziono duże ilości różnych towarów. Siedząca w pojeździe kobieta – 49 - letnia mieszkanka powiatu puckiego  - tłumaczyła, że  zostały one zakupione na potrzeby planowanego wesela.

W toku podjętych czynności ustalono, że zatrzymane w sklepie osoby oraz 49-latka działali wspólnie i w porozumieniu. Łupy wyceniono wstępnie na około 300 zł i ustalono, że pochodzą z przynajmniej trzech chojnickich marketów.  Podejrzewani o kradzież spędzili noc w policyjnym areszcie, a wczoraj (13.10.br.) usłyszeli zarzuty. Za przestępstwo grozi kara nawet do 5 lat więzienia. Towary są aktualnie zwracane ich właścicielom.

KPP

  1. 18 października 2010  20:04   Szkodnik jeden,a wlasciwie   zuczek malutki

    dwa szkodniki.Jednego dosiegla selekcja naturalna na wlasne zyczenie.Drugi na nasze zyczenie,z naszych podatkow posiedzi kilka latek i wroci juz nie jako okradajacy nasze posesje,atlany,domy,linie napowietrzne, wlazy studni na drogach,tory czynnych trakcji kolejowych a zlodziej-bandyta z wieziennego nadania i juz nie z golymi rekami.Cuda z nawroconym grzesznikiem to tylko......wiadomo gdzie.Wspolczuje Wam Panowie policjanci........Obaj zapewnie wam znani czesto przez sad wolno puszczani.

    0
    0
  2. 14 października 2010  13:04   Co za bezczelni i cholerni ...   Tata

    Co za bezczelni i cholerni złodzieje, jej tłumaczenie, że na potrzeby planowego wesela ma być co? usprawiedliwieniem czy jak? Złodziei nic nie tłumaczy nawet tak bzdurne tłumaczenie. Ciekawe, jak by darli mordę, gdyby im ktoś coś z domu podprowadził?

    0
    0
  3. 14 października 2010  11:39   no taka informacja cieszy (1)   anonim

    no taka informacja cieszy

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 października 2010  13:06   Cieszy, że niby jak> ze ...   anonim

      Cieszy, że niby jak> ze złapała ich policja, czy że chcieli wesele zrobić?

      0
      0