Wąskie gardło na ul. Żeromskiego

Od dawna wśród chojnickich radnych trwają rozmowy o potrzebie modernizacji ul. Żeromskiego. To jedna z najdłuższych ulic na Osadach Bytowskich a od paru lat znaczenie ulicy wzrosło, bo jest ona najważniejszym łącznikiem z nowym Osiedlem Asnyka.

Ratusz ma też w zapasie wyjście awaryjne - czyli przejęcie działki po prawej stronie drogi. Ale ze względu na ukształtowanie terenu i układ przestrzenny ulokowanych tam działek najprostsze byłoby poszerzenie ulicy na wspomnianej działce.   |  fot. (ro)

Jest jednak pozornie mały problem - "wąskie gardło" na odcinku ok. 100 metrów. Chodzi o odcinek ulicy wzdłuż jednej z posesji. Jej właściciel już kilkanaście lat temu wydzierżawił od miasta grunt leżący w bezpośrednim sąsiedztwie ul. Żeromskiego. Sprawę komplikuje  fakt, iż tuż za ogrodzeniem tej posesji rośnie wiele drzew. W związku z tym poszerzenie ulicy na tym odcinku jest więc kłopotliwe pod względem formalnym i faktycznym.

- Należy doprowadzić do wywłaszczenia tego fragmentu terenu, aby stworzyć miejsce na poszerzenie pasa drogowego - taki wniosek zaproponował Antoni Szlanga na niedawnym posiedzeniu kilku komisji. Został on powtórzony na sesji przed tygodniem. Jak się okazuje, sprawa nie jest wcale taka łatwa. - Moim zdaniem właściciel posesji specjalnie posadził tam drzewa, aby uzyskać potem od miasta odszkodowanie - stwierdza Szlanga.

Jednakże właściciel posesji postąpił zgodnie z prawem. "Wolnoć Tomku w swoim domku" - tak głosi stare powiedzenie i ów sąsiad z ul. Żeromskiego doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Skoro ten teren wydzierżawił, może go użytkować w sposób dlań dowolny i potrzebny.  Ta sytuacja przypomina nieco odwieczną kłótnię Pyzdry z Kwiczołem o miedzę.  Jak tę kłótnie rozwikłać?

- W tej sprawie musi zakończyć się postępowanie administracyjne, jakie urząd miejski toczy z owym chojniczaninem - wyjaśnia Jacek Marczewski, dyrektor Wydziału Gospodarowania Przestrzenią i Nieruchomościami w UM w Chojnicach. - Jest ona związane z zatwierdzeniem podziału nieruchomości. Wtedy można mówić o działce wytyczonej w pasie drogowym, którą miasto może nabyć. Dopiero, gdy procedura się zakończy,  można wystąpić do właściciela o możliwość nabycia działki w celu poszerzenia pasa drogowego.

(ro)

1

  1. 4 kwietnia 2013  14:05   Wszyscy tutaj zapominają, ...   anonim

    Wszyscy tutaj zapominają, że pan "ogrodnik" zajmuje swoją działkę zgodnie z prawem. Miasto mu ją wydzierżawiło. To miasto ponosi winę, za wąskie gardło bo urzędnicy nie dopilnowali, aby droga była w tym miejscu była wystarczająco szeroka. Winę za niedopatrzenia urzędników zwala się obecnie na mieszkańca, który jak widać, jest od tych z ratusza inteligentniejszy i to jest całe jego przewinienie.

    0
    0
  2. 3 kwietnia 2013  21:35   bunt (1)   ownik

    z p.ogrodnikiem jeszcze nikt nie wygrał on lubi takie ujadanie się z władzą.do rolnika czas na wizytę u lekarza

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 8 kwietnia 2013  09:00   jest inaczej   do zorientowanych

      zapewniam cie ze ogrodnik wolałby odszkodowanie za swoje truskawki, którego nie może doczekać się od burmistrza od nie kilku lecz kilkunastu lat. ciekaw jestem czy tez byś tak łatwo odpuścił gdyby cię ktoj tak jakby okradł

      0
      0
  3. 3 kwietnia 2013  17:38   anonim.   rolnik .

    To jest jakaś kpina na parę domków i co nowy asfalt czy kostka nikt nie kazał i nie zmuszał do stawiania domków w polach ,a teraz co pre4tensje nieciekawa droga ja mieszkam ponad 25 lat na wiosce i jest polna droga naprawdę total kpina ,a wy mieszczuchy najlepiej wybudować autostradę i obok chodnik i ścieżka rowerowa no i oczywiści neony bo ja by inaczej kalosze i pieszo bez komentarza.

    0
    0
  4. 3 kwietnia 2013  15:17   Z artykułu wynika, że miasto jest właścicielem gruntu i jaki miasto ma problem ?   anonim

    a dzierżawa była zawarta z góry na 50 lat, czy co roku się ją odnawia ?

    0
    0
  5. 3 kwietnia 2013  14:19   mieszkaniec (2)   osiedle Asnyka

    Tak długo będą nasze władze kochane czekały na koniec postępowania ,aż oojdzie do jakiejś tragedii ,tą drogą codziennie chodzą małe dzieci do szkoły i cud że jeszcze się nic nie stało.Nasza władza powinna się wstydzić żeby przez tyle lat nie potrafiła dogadać się z p.Stępkowskim.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 6 kwietnia 2013  13:20   jak nie wiadomo o co chodzi ...   A

      jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, pan Stępkowski raczej na nic się nie zgodzi dopóki miasto nie ureguluje z nim zaległych kwestii finansowych.

      0
      0
    • 3 kwietnia 2013  14:55   Mów do słupa a słup jak ...   anonim

      Mów do słupa a słup jak d....

      0
      0