Walka z żywymi o prawa zmarłych

Telewizja co jakiś czas epatuje obrazami okrucieństwa wojny. Dwie dekady temu niemal za naszymi oknami, w ekranach tysięcy telewizorów rozgrywała się tragedia na Bałkanach.

Caryl Swift na scenie ChDK.   |  fot. (ro)

O tych zdarzeniach opowiada spektakl "Matka Mejra i jej dzieci", prezentowany przez walijską aktorkę Caryl Swift. Kanwą do tej scenicznej opowieści są relacje polskich reporterów o rodzinach ofiar wojny w Bośni. Co się za tymi relacjami kryje? Ból, cierpienie matek.

Sceniczny monodram prezentowany w piątkowy wieczór na deskach sceny ChDK traktuje o bezgranicznej pamięci o najbliższych, ale też o potrzebie złożenia ich w grobie i uwolnieniu się od żałoby. Spektakl ten jest wołaniem o sprawiedliwość wobec niewinnych, wobec ofiar i zapomnianych. Mówi o okrucieństwach popełnianych dawniej i obecnie na całym świecie, a nam żyjącym we Wspólnej Europie, przypomina też o demonach kryjących się w dziejach naszego kontynentu.

Reżyser Stanisław Miedziewski wybrał trudną acz właściwą formę narracji - o tych traumatycznych wydarzeniach opowiada jedna kobieta. Teoretycznie więc na scenie dzieje się niewiele. Ale jakże wiele! Ile emocji, rozmaitych uczuć potrafi przekazać te jedna osoba! Wielu widzów wychodziło z sali aż przytłoczonych emocjonalnym ładunkiem spektaklu. Bo ta opowieść, chociaż wywiedziona z Bośni, ma znaczenie uniwersalne - w taki sam sposób odnosi się do każdej tragedii która towarzyszy wojennej zawierusze.

(ro)

fotoreportaz.jpg

  1. 14 kwietnia 2013  18:07   Przygnębiające a ...   anonim

    Przygnębiające a szczególnie ostatni taniec nad zmarłymi

    0
    0
  2. 13 kwietnia 2013  22:22   ta   ten tego jo

    dobre bylo

    0
    0