Mija miesiąc od czasu, kiedy w Chojnicach pojawił się nowy menadżer Maciej Chrzanowski, który zastąpił dyrektora sportowego Dawida Frąckowiaka. Pora więc zamienić z nim kilka zdań.
20 czerwca 2012 11:15- Jest już pan w Chojnicach blisko miesiąc. Zdążył się też z wszystkim zapoznać. Co może pan powiedzieć po tym czasie o Chojnicach, o Chojniczance ...
- Opinię o Chojniczance miałem już wyrobioną. Działacze z Chojnic mają bardzo dobrą opinię w środowisku piłkarskim w kraju. Pracując tu przez ten miesiąc tylko utwierdziłem się w tym przekonaniu.
- Pewnie to miało wpływ na pana decyzję, że chce się pan związać z Chojniczanką.
- Tak, na pewno. Przekonałem się, że prezes Polasik czy wiceprezes Klauzo są bardzo pracowici i ambitni. Żałuję, że ten awans w poprzednim sezonie nie został w Chojnicach osiągnięty, bo zasłużyło na to całe środowisko. Byłem na meczach, widziałem też zdjęcia i naprawdę nie spotyka się w II a nawet w I lidze zapełnionych po brzegi trybun.
- To 9. miejsce na koniec sezonu boli bardzo, bo mamy świadomość, jak blisko byliśmy czołówki i nawet awansu. Zabrakło niewiele punktów.
- Nie chciałbym oceniać miejsca, które zajęła drużyna. Dokładnie szkoda tylko, że zabrakło tak niewiele punktów.
- Nie chcę wracać do poprzedniego sezonu. Odcinam to od siebie i chciałbym żyć tym, co nas czeka, bo mam nadzieję, że działacze Chojniczanki ucząc się na błędach wyciągną wnioski. Wróćmy do pana. Kojarzony jest pan ostatnią współpracą z Nielbą Wągrowiec, a coś więcej?
- Od 4 lat jestem licencjonowanym przez FIFA menadżerem piłkarskim. Nielba to nie była moja główna działalność, zajmowałem się transferami i prowadzeniem piłkarzy. W Wągrowcu moim głównym zadaniem było sprowadzanie zawodników, prowadzenie transferów, ale także zarabianie pieniędzy dla klubu. Uważam, że klub drugoligowy może dodatkowo coś zarobić na transferach. W Nielbie na słaby wynik złożyło się wiele przyczyn, głównie kontuzje wielu dobrych piłkarzy. Ze względu na słabe możliwości finansowe kadra zespołu była bardzo uszczuplona i po pierwszych meczach mieliśmy do grania tylko 14 zawodników. Kilku zawodników, których ściągnąłem do Nielby indywidualnie się wyróżniało i już trafiło lub zaraz trafi do klubów z I ligi czy do Ekstraklasy. Teoretyczny spadek Nielby z ligi to nie jest więc przełożenie mojej pracy.
- Za miesiąc pierwszy mecz Pucharu Polski, a za 6 tygodni pierwszy ligowy wyjazd do Zagłębia Sosnowiec. Jak wygląda nasza kadra, kto zostaje na pewno?
- Na tę chwilę mamy kilku zawodników, którzy mają aktualne kontrakty. Są to bramkarze Misztal i Krakowiak i chciałbym, aby obaj zostali. Do nich dołączymy trzeciego bramkarza, ale z drużyny juniorów, bo moja polityka jest taka, aby jak najwięcej miejscowych piłkarzy mogło trenować i grać w drużynie. Nie widziałem jeszcze meczów juniorów, ale nie wierzę w to, że w Chojnicach czy w regionie nie ma z trzech czy czterech piłkarzy, którzy nadają się do trenowania i grania w tym zespole.
- A oprócz bramkarzy?
- Są do naszej dyspozycji Bednarek, Juchacz, Pestka, Pach, Szczepan, Sierant, Iwanicki i Pieczara. Nie wiadomo jednak, czy wszyscy zostaną. Niektórzy, np. Pieczara, szukają klubów, z pozostałymi rozmawiamy o zmianie warunków. Ja przystosowuję się do budżetu, jaki mamy, nie mogę obracać wirtualnymi pieniędzmi, których nie mamy. Działacze postępują podobnie, nie możemy podpisywać umów, których nie będziemy mogli dotrzymać. Nasza kadra też nie będzie tak liczna jak w poprzednim sezonie.
- Grzeje się telefon?
- Tak, grzeje się. Jednak nie podpiszemy umów z piłkarzami, których nie znamy. Samo dobre granie w piłkę to też nie jest wszystko. Musimy poznać piłkarza jeszcze dokładniej – czy nie ma problemów np. pozasportowych i czy pasuje do kadry. Nie możemy sobie pozwolić na nietrafione transfery. Mam swoją wizję i chcę się tego trzymać. Z trenerem i działaczami mamy na oku pewną grupę piłkarzy, którym chcemy się w najbliższym czasie przyjrzeć.
- Nadal idziemy w tym kierunku, że odmładzamy zespół?
- Tak. Zacznijmy od tego, że młodzieżowców zaczynamy szukać nie na jeden sezon, tylko młodszych i na minimum dwa lata, aby zdążyli się ograć i wnieść coś dobrego do zespołu. Pozostałych zawodników szukamy z roczników około 90, może pojedynczych z 87 czy 88. Mają to być jednak młodzi zawodnicy, dla których będzie to trampolina i pograją tu dwa czy trzy lata i najlepsi pójdą do wyższych lig.
- Ma pan jednak chyba więcej pracy, niż się spodziewał. Widzę, że zasypany jest pan papierami.
No są bardzo duże zmiany w zespole, jest też sporo pracy przed sezonem. Jestem jednak nastawiony pozytywnie i myślę, że wybrniemy z tej sytuacji. Mamy swoje cele.
- Większość zawodników Chojniczanki zagrała w poprzednim sezonie zdecydowanie poniżej swoich możliwości i poniżej oczekiwań swoich i kibiców. Gdyby jednak – może za sprawą przygotowań nowego trenera – wrócili do swojej normalnej dyspozycji – to mamy szkielet zespołu. Zaczynając od tyłu – Misztal, Sierant, Bednarek, Pach i Pieczara. Brakuje nam teraz skrzydeł.
- Dochodzi do tego zdrowy Iwanicki, rozmawiamy z doświadczonym obrońcą, szukamy ciekawych młodzieżowców i ambitnych chłopaków, by powalczyć ... nie powiem o co, ale o wygraną w każdym meczu.
- Ja to słowo też wyrzucam ze swojego słownika ...
- Chcemy zrobić ciekawy zespół i przede wszystkim dobrze grać dla kibiców. Chojniczanka jest dwa lata w drugiej lidze i zarząd musi się dopiero wszystkiego uczyć.
- Jak współpraca z nowym trenerem?
Rozmawialiśmy z kilkoma trenerami. Trener Pawlak ma bardzo dobrą opinię jako były piłkarz. Jest młody, ambitny, zaczyna trenerską pracę, a w Pruszkowie grał młodą kadrą. Co ważne, chce dać szansę młodym piłkarzom z Chojnic i tu się z tym wszystkim z nim zgadzamy. To jest druga liga, a nie Ekstraklasa i muszą być w kadrze chojniczanie. Pamiętam, jak sam broniłem na bramce w Zagłębiu Piechcin – i po ciekawej rywalizacji z Chojniczanką - po awansie do III ligi przyszło bardzo wielu zawodników z zewnątrz, a miejscowi przestali grać. Klub jest dziś w B - klasie...
- Pamiętam ciekawe mecze z Zagłębiem Piechcin. A jeśli bronił pan w Zagłębiu, to pewnie poznał pan dobrze Andrzeja Borowskiego.
- Tak, poznałem go tak samo dobrze, jak inni bramkarze. Strzelał nam bramki.
- Sparingi Chojniczanki bez zmian?
- Być może 30 czerwca zagramy w Gdańsku z Lechią, a na pewno dochodzi sparing z Koralem Dębnica 30 lipca.
- Kiedy poznamy nazwiska nowych piłkarzy?
- Pewnie 25 czerwca na pierwszym treningu.
- A jak ocenia pan występ Polaków w Euro i kto wygra?
Nie mam pretensji do naszych piłkarzy. Trochę to dziwne, że mamy zawodników z dobrych zachodnich klubów i zagraliśmy, jak zagraliśmy. Nie chce oceniać pracy trenera... Jeśli chodzi o zwycięzcę Euro, to stawiam na kogoś z pary Niemcy – Portugalia.
Rozmawiał i foto: (olo)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Następny człowiek bez sukcesów!!!! Podobnie jak Kapica i Frącek!!!
I krzyż na drogę panie Chrzanowski. Wągrowiec żegna ozięble bo przynajmniej w 30% przyczynił się pan do spadku Nielby. Dziękujemy za taką współpracę i już mi żal Chojniczanki.
nie wierze w tego czlowieka...
kibicom sukcesu juz podziekujemy, patafiany!!!
uważajcie na tego pana oby wam nie zrobił takiego syfu jak narobił u nas w Nielbie pościągał szrot który nawet porządnie prosto piłki kopnąć nie umie...
Z miejscowymi piłkarzami to bedzie u nas 3 liga, Dyrektorku!!! U nas na obecną chwile nie ma piłkarzy na poziom 2 ligi..Chyba,że za kilka lat..Ci co byli zmarnowali swoja kariere i grają w Dębnicy..Na więcej nie jest ich stać..
moze byc nawet 5 liga pajace, *****m na was kibice sukcesu.
no i tam jest ich miejsce w niedalekiej przyszłości ! takie są realia ! cudów nie ma - od chodzenia po tafli jeziora to był ktoś inny z Nazaretu !
zmarnował ich kto? Kapica ktorych wszystkich odsunol
Narazie nie oceniam. Zobaczymy jak spiszemy sie w pierwszych meczach i wtedy pogadamy.
Cóż za zmiana retoryki przez naszego szanownego redaktora..
pieprzysz głupoty, zawsze pisal obiektywnie i co ważne, sprawdzilo sie co do joty!
i widac, ze olo tez zgadza sie z ta wizja i lepiej juz pisze i przestal krytykowac tamtych
Rosądne podejście w sprawie budowania zespołu praktycznie od podstaw.A panom prezesom Chojniczanki należą się słowa uznania za pracę włożoną w to,aby klub funkcjonował profesjonalnie.Tego sposobu prowadzenia klubu uczyli się od podstaw,nie unikając w minionych sezonach wpadek.Mam nadzieję,że teraz ich unikną i drużyna Chojniczanki swoim kibicom nie będzie szczędziła radosnych chwil.Wierzę także,że teraz wszystko co dobre przed drużyną:młody,zdolny i ambitny trener,odmłodzona perspektywiczna drużyna oraz klub funkcjonujący normalnie oraz wierni i normalni kibice,bo tym drugim tzw.krzykaczom,to już teraz dziękujemy.Potrzeba teraz spokoju,żadnych nerwowych ruchów i wiary,że w Chojnicach może istnieć dobra drużyna.Za wszystkich,którzy pracują dla dobra tego zespołu trzymam kciuki.Powodzenia!