Na początku marca pisaliśmy o proteście kilku organizacji pozarządowych, które są niezadowolone z formy konkursu na dotacje ogłoszonego przez Urząd Gminy Chojnice. Uważają, że jego zakres jest określony zbyt szczegółowo.
17 marca 2011 05:38Narzekają na to, że aż 90% zaplanowanych na 2010 rok środków na współpracę z nimi, pochłania organizacja inscenizacji szarży pod Krojantami. Domagają się, aby gmina przeznaczyła dodatkową kwotę 120 tys. zł na kolejny konkurs. Nadawca listu do władz gminy, czyli Stowarzyszenie Wspólna Ziemia, po 2 tygodniach (16.03.) otrzymał odpowiedź. Podpisała się pod nią Sekretarz Gminy Stefania Majewska – Kilkowska. Władze gminy deklarują, że postarają się spełnić propozycje autorów protestu, gdyż zamierzają jeszcze w tym roku ogłosić następny konkurs na dotacje z zakresu działań proekologicznych oraz ochrony środowiska. Ile będzie pieniędzy na to, nie jest podane: „w miarę posiadanych środków”. Jest też jednozdaniowe uzasadnienie przeznaczenie tak dużego odsetka środków finansowych na inscenizację wrześniowego widowiska: „Uprzejmie informuję, że „Szarża pod Krojantami”, jako największa impreza w Regionie jest naszą najważniejszą, cykliczną imprezą.”
Tak skomentował tę odpowiedź prezes Wspólnej Ziemi Radosław Sawicki: „Należy się cieszyć, że Urząd Gminy Chojnice odpowiedział nam. Sama odpowiedź nie jest jednak satysfakcjonująca. W postawie gminnych urzędników i w przyjętych rozwiązaniach ciągle nie dostrzegamy partnerstwa ani zrozumienia, że organizacje pozarządowe nie są klientem Gminy, a podmiotem uprawnionym do współpodejmowania decyzji.”
(je)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe
Kiedy każą Wam usunąć ten artykuł?
Ta Ziemia i SAH powoli stają sie nudne i monotematyczne.
http://wspolnaziemia.org/?a=1
dałbym 100% dotacji na inscenizację Szarży pod Krojantami i byłby spokój. tych innych teatrzyków i tak nikt prawie nie oglada.
Tu nie chodzi o imprezę, niech ją sobie gmina robi za kasę z głównego budżetu; impreza jest spoko. Chodzi o to, że kasa na zadania pożytku publicznego jest zmonopolizowana przez 1 rzecz...
jedna impreza sztandarowa zamiast dziesięciu nic nie znaczących - nie ma się co rozdrabniać
Jakich teatrzyków? Przecież wójt nie daje żadnej kasy na inne przedsięwzięcia, to ich nie ma.