Trzeba walczyć z kłamstwem i populizmem

Dlaczego trzeba? Otóż kłamstwo i populizm są jak jad, zatruwają nasze życie, odkształcają rzeczywistość i stwarzają iluzję osiągania celów, których nie osiągniemy nigdy! Jak walczyć, jakie stosować metody?

Populiści władzę zdobywają za pomocą postprawdy, czyli skutecznym rozpowszechnianiem fałszywych treści, oczerniających przeciwnika albo obiecujących cuda.   |  fot. arch. videvo.net

Jestem przekonany, że do kłamstw trzeba wskazywać źródła rzetelnej, prawdziwej informacji, które mieszkańcy mogą zweryfikować. Jeżeli chodzi o populizm, to sprawa jest trudniejsza. Mechanizm jest skomplikowany, ponieważ populiści wiele obiecują, ale nigdy nie analizują skutków swoich decyzji, które dotkną ogół mieszkańców.

Trzeba dużo energii, samozaparcia i pracy, aby walczyć z kłamstwami i populizmem. To nie jest łatwe zadanie. Dlaczego podejmuję ten temat, dlaczego chcę z tym walczyć? Osoby z mojego otoczenia mówią: „ zostaw to, to co robisz samo się broni, po co sam siebie niszczysz, taplając się w tych bzdurach”? Ja jednak uważam, że kłamstwo i populizm są niebezpieczne. Czytając i słysząc kłamstwa i populizm martwię się, że odbiorcy nie będą weryfikować źródeł i część z Nich może dać wiarę, część może uwierzyć w to co słyszą i czytają.

Po tym wstępie pewnie zastanawiacie się o kim i o czym chcę pisać? Skala problemu była marginalna, to znaczy, były kłamstwa i populizm, ale to co PCHS (p. M. Brunka i współautor p. K. Kaczmarek – co p. Brunka potwierdził) zaprezentowali pełnię kłamstw i populizmu w swoim tekście pt.: „Priorytety” w Chojniczaninie sprzed miesiąca. Takiej kumulacji dwóch podnoszonych przeze mnie problemów jeszcze nie doświadczyłem.

 Na ostatniej sesji Rady Miejskiej zapytałem p. radnego M. Brunkę dlaczego kłamie pisząc, że cyt.: „liczne toalety w podstawówkach cuchną wciąż wilgocią, a przerdzewiałe rury i odpływy rodzą co najmniej zagrożenie sanitarne…uczniom służą zdezelowane ławki, pamietające ich rodziców…”  W tym cytacie są dwa kłamstwa: otóż w naszych podstawówkach nie ma „ławek zdezelowanych pamietających rodziców”, a także nie ma „licznych toalet w podstawówkach, które cuchną”!

Po mojej wypowiedzi p. Brunka zarzucił mi manipulację ( źródło: protokół z sesji), ponieważ użyłem słowa „śmierdzący”, a on powiedział, że „cuchną”. Dla mnie i dla słownika języka polskiego to synonimy, ale dla p. Brunki nie! (źródło słownik j. polskiego). Celowo podaję źródło – walczę z kłamstwem. Dodatkowo p. Brunka atakując mnie stwierdził , że jest jak Harry Potter i że Go nie zniszczę.

Mamy tutaj do czynienia z dwiema deklaracjami: Harry Potter – no tego bym się nie spodziewał – małoletni czarodziej, a p. Brunka jest przecież po pięćdziesiątce! Druga, że ja chcę Go zniszczyć – otóż bzdura- kocham ludzi i daleki jestem żeby niszczyć takiego „prawnika z wykształcenia”, jak zawsze pisze o p. Brunce portal Chojnice24.pl. Niech sobie dalej opowiada, a ja z lekkością, wskazuję źródła i będę Go obnażał. Potem p. Brunka rozwodził się, że przecież wiele prawdy napisał o żłobkach, które są tańsze w Człuchowie. Ja już nie polemizowałem, nie chciałem „sejmikować” sesji.

Na konferencji prasowej przedstawiłem obliczenia i dane pozyskane z Wydziału Edukacji, z których wynika, że to kolejne kłamstwo p. Brunki i PCHS-u. Otóż żłobki w Człuchowie nie są tańsze niż u nas! W Człuchowie nie ma żłobka publicznego, a u nas jest. Połowa populacji chojnickich dzieci jest w żłobku publicznym (ok. 300 zł. na miesiąc od rodziców), połowa jest w niepublicznych, a w Człuchowie są tylko niepubliczne, a u nas niepubliczne są troszeczkę tańsze. Źródło strony internetowe żłobków (proszę liczyć opłatę stałą plus żywność).

Koledzy - p. Brunka i p. Kaczmarek dotknęli też ChCK-u. Pisząc o pompach ciepła, agregatach fotowoltaicznych i elewacji nie mają zielonego pojęcia o czym piszą. Nie mam źródła ale innowacyjne rozwiązania, wsparte środkami UE bronią się same. Panowie chcieli też wpisać do projektu dwie sale, które wynajmujemy od PB Górski. No cóż – dyletanci! Można było to zrobić kosztem parkingu, zwiększając powierzchnię zabudowy, ale wtedy parkingi trzeba budować podziemne, co kosztowałoby około 4 mln PLN, nie licząc dodatkowej powierzchni.

Chyba sobie Państwo nie wyobrażacie, żeby zbudować CHCK bez parkingu. Piszą też o pomieszczeniach „na próby”. W tych, które są w starym szpitalu nie ma „żadnych prób”. Ćwiczymy taniec i sztukę oraz plastykę. Teatr i orkiestra będą ćwiczyć (próby) w ChCK-u. Dalej piszą autorzy, że „nasz budżet wzrósł dwukrotnie”, a to nieprawda i informują Państwa, że buduje trybunę stadionową dla Vip-ów i parking dla działaczy. To są okrutne, ohydne i nieprawdopodobne kłamstwa! Żadnej trybuny przecież nie budujemy – proszę odwiedzić stadion MKS Chojniczanka 1930! Budujemy dach, remontujemy budynek klubowy, mamy w planie centrum prasowe i podgrzewaną murawę. Parkingi powstały, ale nie dla zarządu klubu.

Podjęty jest też wątek indywidualny -  skierowany do mnie. Otóż podobno będę budował ścieżkę rowerową, w kierunku Zielonych Wzgórz gdzie mieszkam. Na FB PChS-u jest nawet schemat i zapis, że „ osiedle kończy się w połowie ścieżki”. Kolejne kłamstwo! Za „Metalowcem” w stronę Bytowa (droga 212) powstanie „osiedle trapezowe”, wzdłuż tego osiedla, a nie w połowie, będzie przebiegała ścieżka rowerowa – do skrzyżowania na Charzykowy. Z Charzyków buduje Starosta i powstanie pętla. Gdzie jest wjazd na Zielone Wzgórza?

Otóż proponuję Państwu wizytację – od skrzyżowania do Charzyków, gdzie ścieżka się skończy – do Zielonych Wzgórz mamy jeszcze przeszło 1 km drogi. No cóż mam pecha, że nowe „osiedle trapezowe” jest po drodze tam gdzie ja mieszkam. Czy w związku z tym nie mam tam budować ścieżki rowerowej? Przepraszam – infantylne pytanie. Dalej czytamy, że, cyt.: „priorytety muszą być nakierowane na te zadania samorządu, w których odnajdują się potrzeby mieszkańców”. Z tym się zgadzam! Ale dalej piszą cyt.: „a nie wyłącznie wizerunek miasta, a zwłaszcza samych jego władz. Priorytetem miasta nie jest reelekcja burmistrza…”

Odpowiem w prosty i czytelny sposób: drogi osiedlowe, które budujemy, ścieżki rowerowe i przebudowy skrzyżowań, mieszkania w ramach TBS-u, oczyszczalnia ścieków, CHCK, węzeł integracyjny (dworzec), zakup nowych autobusów, rewitalizacja, budowa nowych ulic, poprawa gospodarki wodami opadowymi i roztopowymi, remonty elewacji i inne – to nie są potrzeby mieszkańców? Karta dużej rodziny, stałe – niepodnoszone podatki, in vitro, ulgi w przejazdach autobusami, niski „podatek śmieciowy”- to nie są potrzeby mieszkańców? Jestem spokojny – temat sam się broni.

Rozpisałem się, teraz pewnie szukacie Państwo wątków o populizmie. Otóż jest – Oni, czyli PCHS obiecują Wam bezpłatne mieszkania, działki budowlane za 25% wartości, likwidację Straży Miejskiej i kilka innych fajerwerków. Jeżeli nie daj Boże dojdą do władzy i służby to mam jeszcze jedno pytanie. Z czego i za co będą budować? Domyślam się, że M. Brunka przeistoczy się w Harrego Pottera i użyje swojej różdżki i czarów i wyczaruje worki pełne złota. Tylko po co inwestować? Niech je rozda ludziom! Po co pracować? Będziemy żyli dostatnio, a mieszkańcy będą wznosić w przestrzeni publicznej pro pechaesowskie okrzyki radości!

Na koniec dwa przypadki. Pierwszy – określam go jako manipulację. Otóż na FB PCHS-u możecie przeczytać, że zadłużenie miasta na koniec roku wyniesie około 59,5 mln PLN. Autor tego wpisu przelicza zadłużenie na jednego zatrudnionego i wyszło mu 5.254,00 PLN. To prawda, ale nie pisze, że to tylko 32% do dochodów budżetowych i nie porównuje Chojnic do innych miast, w których to zadłużenie jest większe. Mam tutaj na myśli miasta rozwijające się, a nie zwijające. Jest jeszcze jeden wskaźnik, który pewnie będzie trudny do strawienia dla propagandy PCHS-u.

W tej kadencji pozyskaliśmy 120 mln PLN środków unijnych. Przeliczając tak samo – daje to 10.561,00 PLN na jednego pracującego! To jest dwa razy więcej niż zadłużenie, dodam, że środki z kredytu są inwestowane jako wkład własny. Życzę każdemu miastu, żeby do 5 tys. zadłużenia dokładało 10 tys. bezzwrotnych środków unijnych na inwestycje.

Temat drugi to wynajem pomieszczeń dla MOPS-u

i CHCK-u od PB Górski. Tutaj mamy do czynienia z nieprawdą i manipulacją. Otóż p. „redaktor” M. Szymecka dotarła do umowy MOPS-u z ZGM sprzed 10 lat i orzekła, że dzisiaj MOPS płaci za 1m2 biur 2 zł więcej niż płacił ZGM-owi. Nie doczytała, że umowa jest waloryzowana o wskaźnik cen, towarów i usług i po 10 latach kwota bazowa jest o ok. 20% wyższa, co powoduje, że stawki w PB Górski są niższe niż w ZGM w 2017 roku. Takie działanie jest nierzetelne, ale co Państwo myślicie czy „wszechwiedząca i najmądrzejsza pani redaktor” sprostowała swój błąd? Nie – dodatkowo mnie atakuje z innej strony.

Co ciekawe pisząc o nieruchomościach nie zna definicji „części wspólnych” i snuje hipotezy, że wynajmujący płacą za całe powierzchnie, w wyniku czego wynajmujący może „kasować” prawie tyle co za biura. To są piramidalne bzdury, ponieważ części wspólne liczy się do procentowych proporcji wynajmowanej powierzchni bazowej. Gdyby tylko to, ale Pani napisała, że nieprawdą jest co mówi burmistrz, że PB Górski ma najtańsze w mieście po-wierzchnie biurowe, bo „pierwszy przykład z brzegu”, a mianowicie  Miejskie Wodociągi temu przeczą, bo chcą wynająć nie za 17,50, a za 17 do negocjacji.

Nierzetelność i zła wola doprowadziła tą Panią do tego, że porównała ceny powierzchni magazynowej i handlowej do ceny za biuro. Otóż Miejskie Wodociągi mają dwie przestrzenie po około 250 m2 (dwa piętra), na każdym po jednej toalecie, ogrzewanie nagrzewnicą. Zanim zrobią tam 24 biura trzeba byłoby zrealizować dużą inwestycję. Otóż: ściany działowe, instalacje grzewcza, elektryczna, wentylacyjna, komputerowa, klimatyzacja, nowe toalety itd. Ale najważniejsze jest tam 500 m2, MOPS wynajmował 664 m2, a my szukaliśmy większej powierzchni. Tak więc manipulacja oparta o jakikolwiek brak możliwości porównań. Podobno był to „pierwszy przykład z brzegu”. Czekam na następne.

Pani napisała, że podawałem kwoty netto, a MOPS płaci brutto z Vatem. Jak analizowała stawki dla PB Górski, to chyba domyśla się (czego nie jestem pewien), że PB Górski Vat od tej umowy odprowadza do Urzędu Skarbowego – jest dochodem Państwa. Z drugiej strony jest kosztem dla MOPS-u. Dodam, że to ta sama Pani, która ciągle pisze, że Pan Brunka „jest prawnikiem z wykształcenia” i nie ocenia na przykład jego wiedzy praktycznej w kontekście nieprzyjęcia przez PKW sprawozdania finansowego z kampanii wyborczej komitetu PCHS z którego startował M. Kasprzak.

PCHS tłumaczy  się, że to przekroczenie, to „przecież nie jest zbrodnia”. Bardzo infantylne tłumaczenie bo przecież kradzież też nie jest zbrodnią. Co by się działo gdyby w ich ręce oddać finanse miasta? Przekroczyli wydatki o 2 tys. PLN.  Pełnomocnik finansowy będzie ukarany, sprawozdanie nie jest przyjęte. Zastanawiam się też co by się stało gdyby mój komitet tak postąpił. Otóż byłoby oskarżenie o korupcję itd. Zastanówcie się Państwo, czy wybory były uczciwe jeżeli kandydat z mojego komitetu nie wydał nic na kampanię, a kandydat PCHS-u przekroczył limit o 2 tys. PLN.

 No cóż, myślę, że są to nośne tematy, które będą się rozwijały, ważne jest, że wiemy z kim mamy do czynienie, znamy mechanizmy kłamstwa, manipulacji i populizmu. Nie dajmy się nabierać!       

Arseniusz Finster

W związku z faktem pojawiania się komentarzy w Internecie, które z uwagi na swą pozamerytoryczną treść, nierzetelność lub nieprawdę- zmierzają do osłabienia autorytetu burmistrza a także mogą naruszać dobra osobiste - Arseniusz Finster poinformował, iż w celu wyeliminowania fali hejtu, odpowie w ciągu 24 godzin na pytania zadawane przez Internautów (nie dotyczy anonimowych) na swoim profilu na facebooku.

(red.)