To cud, że kierowca jest cały

O wielkim szczęściu może mówić młody 20-letni chojniczanin, który fordem mondeo najpierw uderzył w drzewo, później w ogrodzenie posesji, słup energetyczny i wylądował na podwórku.

Mimo groźnie wyglądającego wypadku kierujący nie odniósł większych obrażeń.   |  fot. (olo)

O szczęściu dlatego, że wyszedł z tego cały. Wszystko to działo się dziś w południe przy ulicy Angowickiej. Jadący od strony Angowic mężczyzna zjechał na lewy pas ruchu, najpierw przyhaczył o drzewo, potem uderzył w ogrodzenie domu oraz w słup energetyczny, który się złamał. Po tym wszystkim spadł jeszcze samochodem około jednego metra na podwórko. Na szczęście kierowcy nic się nie stało i o własnych siłach wyszedł z samochodu. Z osobowego forda niewiele zostało. Zniszczony został też płot oraz słup energetyczny należący do Enei. Ucierpiała też elewacja jednego z domów.

not. i fot. (olo)

fotoreportaz.jpg relacja_video.jpg

 

  1. 17 września 2011  09:10   na szczęście na podwórku ...   swojak

    na szczęście na podwórku nie było nikogo

    0
    0
  2. 16 września 2011  21:50   PÓŁGŁÓWEK !!! (1)   Driver

    Półgłówek, bo jak inaczej nazwać kretyna który tak zap...la przez miasto! Gdyby ktoś w tym czasie szedł chodnikiem, to nie miałby szans!

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 18 września 2011  13:40   xxx   anonim

      Tam nie ma chodnika!

      0
      0
  3. 16 września 2011  15:43   To musiał z bardzo dużą ...   anonim

    To musiał z bardzo dużą prędkością jechać chyba że aż złamał ten słup uderzając w niego. I tak zniszczył auto.

    0
    0