„Teoria Krytyczna” w Kredenzie

"Teoria Krytyczna” to tytuł spotkania, które odbędzie się 23.02. w Herbaciarni Kredenz, o godzinie 19.00. Kolejną odsłonę spotkań z cyklu „Kredenz Filozoficzny” poprowadzi jak zwykle Michał Januszewski, ze stowarzyszenia Arcana Histori

Michał Januszewski   |  fot. (je)

Obserwując świat społeczny wyodrębniamy różnorakie zjawiska. Dostrzegamy skomplikowaną sieć relacji i powiązań między ludźmi. Bardziej wnikliwe spojrzenia owocują wyodrębnieniem elementów hierarchii społecznej, powiązań i zależności. Łatwo zauważyć przejawy walki pomiędzy grupami społecznymi. Na myśl przychodzi tutaj Marks i Engels. W ich filozofii bardzo wyraźnie wyartykułowana została idea walki klas, której celem jest wykrystalizowanie się społeczeństwa komunistycznego. Karkołomne próby realizacji projektu komunistycznego zaowocowały inkarnacją komunistycznych ideologii totalitarnych. Pomimo oczywistej kompromitacji wyżej wskazanych interpretacji filozofii materializmu dialektycznego pozostaje otwarte pytanie dotyczące o możliwość inspirowania się marksizmem.

Z upodobaniem odnoszą się do tego kierunku czołowi myśliciele skupieni wokół Szkoły Frankfurckiej. Było to środowisko, które stworzyło teorię krytyczną, będącą przedmiotem środowego spotkania. Frankfurtczycy zwracają uwagę na to, że każde zjawisko zaobserwowane w świecie społecznym funkcjonuje w określonym kontekście. Zbliżenie do prawdy o danym procesie bądź wydarzeniu społecznym możliwe jest jedynie wtedy, gdy dostrzega się uwikłanie w kontekst. Można tu posłużyć się następującym przykładem. W horyzoncie myśli chrześcijańskiej małżeństwo zostaje zdefiniowane, jako droga, w której człowiek realizuje swoje powołanie do świętości. Rodzina realizuje swoją funkcję prokreacyjną, dzięki której wydane na świat potomstwo zostaje członkiem wspólnoty religijnej. Tymczasem patrząc na tę samą instytucję przez pryzmat teorii krytycznej można wywnioskować, że ze względu na swój kontekst małżeństwo będzie formą kontroli społecznej. Nie bez przyczyny nieformalne związki napotykają na zróżnicowane trudności począwszy od administracyjnych, poprzez wykluczenia społeczne, aż po odsądzanie od moralności. W dyskursie publicznym pojawia się często konstrukcja „legalizacja związku”. Związek „legalnym” staje się wtedy, gdy zostanie zawarty w formie publicznie zawieranej umowy, kontrolowanej przez państwo.

Teoria krytyczna nie aspiruje do obiektywizmu, jest jednak doskonałym środkiem do rozpoznawania zależności społecznych. Samo jednak rozpoznanie jest pierwszym etapem do budowania potencjału emancypacyjnego. Wyzwolenie się i uwolnienie od społecznego programowania i formatowania jednostek staje się celem badań w horyzoncie teorii krytycznej.

Michał Januszewski

  1. 21 lutego 2011  22:00   kurdesz nad kurdeszami (1)   uroczysko

    człowiek sam chciał coś robić w tym mieście, ale jak widzi takie podejście, to się odechciewa...

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  2. 21 lutego 2011  18:18   Do obrońcy praw zwierzat   anonim

    Nawijaj, aż zbaraniejesz .... hehe

    0
    0
  3. 21 lutego 2011  17:27   Społeczeństwo o niskim potencjale   obrońca praw zwierząt:)

    jak ktoś zazdrości to może też coś zrobic od siebie dla ludzi:0 każdy może- a nie pisać małomiasteczkowe pozbawione sensu i przepełnione zazdrością pseudokomentarze:)

    0
    0
  4. 21 lutego 2011  16:43   Dominika to pewnie żona albo ... (5)   anonim

    Dominika to pewnie żona albo dziewczyna Michała...

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 21 lutego 2011  17:22   oj anonimy anonimy. ...   Dominika

      oj anonimy anonimy. przyjemności życzę i serdecznie pozdrawiam:)

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:52   To jakiś musi być ...   dr no

      To jakiś musi być nieszczęśliwy człowiek, oddaje się wiedzy, znam takich leczyłem ich na moim oddziale.

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:48   Ciekawe, a jak radzi sobie z ...   sexuolog

      Ciekawe, a jak radzi sobie z popędem, przez medytowanie filozoficzne czy jak.

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:46   Nie ma żony, nie ma ...   anonim

      Nie ma żony, nie ma dziewczyny. Oddaje się wiedzy i niekończącym się studiom. Zgłębia wiedzę, a niewiedzę pozostawia innym ;-)

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:46   babcia pewnie ;) albo wujek ;)   anonim

      babcia pewnie ;) albo wujek ;)

      0
      0
  5. 21 lutego 2011  15:33   Super (2)   Dominika

    Michał szacunek że robisz coś takiego w Chojnicach:) i pewnie będzie pełna sala, a jak się komuś nie podoba to może spędzić czas z piwkiem przy tandetnym komercyjnych telewizyjnym show:)) Jak znajdę czas to oczywiście się stawię:)

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
  6. 21 lutego 2011  15:03   O Jezu z Arcana Historii? ... (7)   anonim

    O Jezu z Arcana Historii? pewnie będzie bredził bez sensu.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 21 lutego 2011  16:43   Każdy kto ma kasę ma szanse ...   anonim

      Każdy kto ma kasę ma szanse na wszystko. To jasne. Jednak tak jak i w innych formach wolonorynkowej wymiany dóbra, tak i w kwestii sprzedaży wiedzy istnieje dyktando pieniądza, czy kogoś to dziwi? Jednak uniwersytety pozostają nadal uczelniami państwowymi i dają dość gruntowne przygotowanie w ramach konkretnych dyscyplin. Szkoła średnia, jako etap uczenia się, może być postrzegana przez pryzmat straty czasu - podobnie jak Ty postrzegasz uniwersytety.

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:41   kolesiostwo i nepotyzm, ...   anonim

      kolesiostwo i nepotyzm, pewnie że kolega Wałdocha!

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:22   Kończyli średnią żeby nie ...   anonim

      Kończyli średnią żeby nie marnować lat na studiach, bo dzisiaj studia każdy kto placi kasę ma szanse je ukonczyc.

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:20   To po co kończyli średnią ...   anonim

      To po co kończyli średnią szkołę?

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:19   To, że skończył studia, ...   Pinio

      To, że skończył studia, nie oznacza, że mówi mądrze, znam wielu po średniej szkole i umysły maja lotne i światłe.

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:18   A to nie jest kolega Marcina ...   anonim

      A to nie jest kolega Marcina Waldocha?

      0
      0
    • 21 lutego 2011  16:03   Tak z Arcan Historii. Nie ...   anonim

      Tak z Arcan Historii. Nie będzie bredził, bo nigdy nie bredzi. To jest człowiek, który skończył dzienne studia doktoranckie na polskiej państwowej uczelni. Autor kilkunastu artykułów. Kilku recenzowanych, rozdziałów w książkach pod redakcją. Organizator międzynarodowego Forum Młodych Naukowców na Polskiej Akademii Nauk. Redaktor "Słowa Młodych". Pianista.Przede wszystkim doskonały pedagog, metodolog nauk społecznych. Ludzie tu nie muszą trąbić fanfaru pochwalne, ale piszę to dla kontrastu z takimi głupimi wypowiedziami jak ta powyżej. I na koniec - to nie jest żaden Jezu z Arcan ;-)

      0
      0