Teatralne igrce po raz dziewiętnasty

- Mam nadzieję, że przez cztery dni będziecie państwo podziwiać, zachwycać się i zaskakiwać teatralnymi propozycjami - tymi słowy Eugeniusz Mikołajczyk rozpoczął XIX edycję Festiwalu Sztuki Ulicznej w Chojnicach.

Spektakl teatralny na szlolnym boisku, jak zawsze przyciągnął widzów.   |  fot. mn. (ro) A.S-G.

Niegdyś nosił on miano konkursu o Maskę Pierrota, teraz nosi nazwę Teatralnej Fiesty. Edward Pietrzyk, zastępca burmistrza Chojnic dodał - mam nadzieję, że przy okazji spektakli będziecie państwo też odwiedzać różne urokliwe zakątki naszego miasta. Te słowa nawiązywały do kilku miejsc wybranych na sceniczne prezentacje: fosę miejską, Stary Rynek, boisko SP 1 i boisko przy Parku Wodnym. Aktorzy na cztery wieczory otrzymali symboliczne klucze do miasta zapewniając mając za adwokata Mikołajczyka - koordynatora festiwalu, że będą grzeczni, tym samym zapowiadając te sceniczne igrce. Pierwsza odsłona to najnowsza propozycja chojnickiego Teatru Niepokornego "Doktor Faustus". Czy tytułowy bohater odnalazł młodość, nieśmiertelność i wreszcie swą ukochaną? Aktorzy nie dali jednoznacznych odpowiedzi, ale prowadzili tę opowieść przy pomocy gestów, gry świateł, dymów, masek.

Pierwszym przestawieniem tegorocznej Fiesty był zrealizowany przez aktorów chojnickiego teatru Niepokorny Dottore Faustus. Poemat J.W. Goethego został przez reżysera potraktowany w sposób dość swobodny, zaś równie istotnym jak tekst literacki punktem odniesienia opowiedzianej przez „Niepokornych” historii, była znana z przekazów ustnych legenda o Faustusie. Opowieść o średniowiecznym uczonym, magu i alchemiku poprzez ujęcie jej w ramę snu, w który zapada jej główny bohater, zyskuje wymiar nierzeczywisty, a sam spektakl jest w pewnym sensie „oczkiem” puszczonym w stronę widza. Młodzi adepci teatru wzięli na warsztat mit niezwykle poważny, silnie ugruntowany w kulturze i wielokrotnie przetwarzany. Jego odświeżenie możliwe było dzięki wprowadzeniu wątków komicznych oraz niezwykle widowiskowych efektów specjalnych. Muzyka, nieustannie towarzysząca działaniom aktorów była wobec bezsłownej gry „Niepokornych” głównym komentatorem scenicznych – a raczej ulicznych – gestów. Rozbudowana w melodyce ornamentalnej budowała nastrój średniowiecznej rzeczywistości, w innych momentach silnie zrytmizowana, dynamizowała przebieg akcji.

Inaugurujące „Chojnicką Fiestę” przedstawienie było w swej formie bardzo plastyczne i widowiskowo atrakcyjne, budowane w oparciu o jasne symbole i zasadniczo wyrazistą grę. Poziom aktorstwa w wielu momentach odbiegał od tego, co zaprezentować nam mogą członkowie teatrów profesjonalnych, niemniej jednak na wyróżnienie zasługuje jedna z aktorek, odtwórczyni roli obficie raczącej gości winem gospodyni Piwnicy Auerbacha w Lipsku (scena zabawy), która stworzyła w spektaklu szereg kreacji, a w każdej z nich jej gra była kwintesencją tego, co czynić powinien aktor na ulicy: z jednej strony wyrazistość i płynność gestu, z drugiej niezwykła naturalność i żywiołowość obecna tyleż w ruchu, co w geście i mimice. Aż miło popatrzeć. Dziś (piątek 8.07.) o godz 18.00 w Fosie Miejskiej spektakl zatytułowany Kominiarczyk w wykonaniu teatru Coctjal Iriny Afanasjewej a o 22.30  na Starym Rynku spektakl Remus w wykonaniu Teatru Snów z Gdańska.

Agnieszka Straburzyńska-Glaner (ro)

fotoreportarz.jpg

  1. 8 lipca 2011  20:25   Niestety nie mogłem pojawić ...   Arek

    Niestety nie mogłem pojawić się na otwarciu Festiwalu, ale po tak fajnym opisaniu całego wydarzenia z pewnością dziś się wybiorę na kolejny dziś teatrów.

    0
    0