Targujący szorują, wandale „malują”

Od wczoraj, od godz. 6.00 na targowisku przy ulicy Młodzieżowej trwa wielkie poruszenie. Pawilony zostały rozstawione tak by ich właściciele, mając w końcu dostęp do każdej ściany, umyli je odmalowali na biało.

Wszystkie pawilony zostaną ustawione pod nowym zadaszeniem placu targowego.   |  fot. A. Zajkowska

Niestety, w nocy pojawili się tam wandale, ze sprayami. Wulgarny napis wymierzony w policję i, chyba można powiedzieć, podpis, bo skrót „FZGT” jest chojniczanom dobrze znany, pojawiły się na dwóch sąsiadujących ze sobą, świeżo odmalowanych pawilonach dzisiaj (6.08.) w nocy. - Nie bardzo wiem co mam powiedzieć w tej sytuacji. Jest nam po prostu bardzo przykro. Właśnie przez m.in. takie sytuacje, niszczenie naszego mienia, walczyliśmy o krytą halę targową, która będzie wyposażona w monitoring.

- Ale póki co, jeszcze go nie ma… Możemy więc tylko prosić policję i straż miejską o częste patrole na tym terenie. Co zresztą zrobimy. Bardzo jest to dla nas przykra sytuacja. Jeszcze wczoraj rozmawialiśmy, czy odświeżone pawilony nie zachęcą przypadkiem graficiarzy. Dzisiaj mamy namacalny dowód, że tak … - komentuje Maciej Werochowski, prezes Stowarzyszenia Targowisko Młodzieżowa.

Wiceburmistrz interweniuje w klubie Chojniczanki

Jak ustaliliśmy, interwencję w kwestii „radosnej twórczości” Fanatyków z Grodu Tura, podjął już wiceburmistrz Adam Kopczyński oraz komendant Straży Miejskiej Arkadiusz Megger. - Na pewno zostanie tam zwiększona ilość patroli. Apeluję też do osób postronnych by reagowali, kiedy są świadkami np. gromadzenia się w tym miejscu. Jednak nie da się ukryć, że twórcą napisów jest ktoś wywodzący się ze środowiska kibicowskiego.

- Nawiązaliśmy kontakt ze starszyzną. Zadeklarowali rozmowy dyscyplinujące mające na celu zaniechanie takich aktów wandalizmów na przyszłość - informuje Adam Kopczyński. W klubie Chojniczanki, przyznano także, że mają pewne podejrzenia, kto może odpowiadać za napisy. Od wiceburmistrza dowiedzieliśmy się także, że „pobazgrany” boks należy, do przedsiębiorcy, który od lat jest jednym ze sponsorów Chojniczanki.

Pierwsza „kąpiel” po 20 latach

Wczoraj, skoro świt rozpoczął się kolejny etap modernizacji ryneczku przy ulicy Młodzieżowej w Chojnicach. Jest to przywrócenie świetności, czystości i świeżości boksom, w których pracują handlujący. Na miejscu pojawił się dźwig, przy którego pomocy pawilony zostały rozstawione, a niektóre wręcz przeniesione, w celu porządnego ich wyszorowania i odmalowania.

- Niektóre te boksy stały tu przez 20 lat nie myte, bo nie mieliśmy do ich ścianek dostępu. Stały jeden przy drugim, więc nie było jak je wyczyścić. Teraz jest okazja to zrobić. Nie jest to lekka praca, ale perspektywa tego, jak całość będzie wyglądała później zachęca do pracy - przyznaje jedna z handlujących kobiet.

Jednolicie i schludnie

Na targowisko składa się 50 punktów handlowych. Handlarze, wszelkich renowacji dokonują we własnym zakresie. - Chodzi m.in. o to żeby wszystkie pawilony ujednolicić. Ustalone to zostało dzięki współpracy z architektem miejskim, panem Andrzejem Ciemińskim. To on opracował wizualizację i projekt, wskazując jak mamy te nasze pawilony odnowić - informuje Maciej Werochowski. Projekt zakłada m.in. to, że wszystkie boksy będą pomalowane na ten sam odcień bieli. Identyczne będzie także wykończenie zadaszeń na każdym z nich. 

Ciekawostką jest, że kiedy wszystkie boksy zostaną już ustawione, ich tylne ściany, konkretnie tych wzdłuż ulicy Młodzieżowej, będą swoistą reklamą Chojnic. - Zostaną tam, chyba w formie baneru, zawieszone wielkoformatowe fotografie miasta, wykonane przez jednego z tutejszych, utalentowanych fotografów - uchyla rąbka tajemnicy Maciej Werachowski.

Przenoszenie na halę i dwa miesiące wakacji

Na renowację swoich miejsc pracy, handlujący mają kilka dni. Od poniedziałku 10 sierpnia rozpocznie przenoszenie i ustawianie „sklepików”, pod wiatą targową. - Potem będą one poziomowane, podłączane do kanalizacji, wody, prądu. Ostatnim etapem będzie wykonanie przez Marbruk, opierzenia na dole pawilonów. Będzie to ochrona przed gryzoniami, żeby nie wchodziły do środka. Potem przyjdzie czas na odbiory. Wszytko potrwa około dwóch miesięcy - informuje prezes stowarzyszenia. Będzie to czas, w którym handlujący nie będą mogli korzystać z pawilonów. Niektórzy z nich, podjęli decyzję, że w tym czasie nie będą prowadzili swojej działalności.

Boksy zamknięte, ale handel trwa

Nie oznacza to jednak, że targowisko zostaje zamknięte. Wręcz przeciwnie, przeniosło się ono tylko kilka, kilkanaście metrów dalej. - Za zgodą miasta, zajęliśmy parking prowadzący do hotelu Olimp. Po konsultacji z wydziałem komunalnym wprowadziliśmy zmianę organizacji ruchu, na jednokierunkowy, w stronę hotelu. Czyli, kierowcy wjeżdżają na obecne targowisko od strony restauracji Bazylia, a wyjeżdżają na ulice Kościerską. Swoje samochody mogą zaparkować za halą Centrum Parku - wyjaśnia przedsiębiorca.

Anna Zajkowska