Od kilku miesięcy trwają starania radnego Peplińskiego o utworzenie w Chojnicach PSM II stopnia. Jego upór i konsekwencja działania doprowadziły do etapu, gdy pomiędzy UM a Ministerstwem Kultury trwa intensywna wymiana korespondencji.
27 września 2011 15:24Są więc szanse na pozytywną decyzję resortu ministerialnego. A jak sprawa wygląda od środka? - Generalnie popieram ten pomysł, byłby to prestiż dla naszej szkoły miasta a także osobiście dla mnie - odpowiada Wojciech Daszkowski, dyrektor szkoły muzycznej w Chojnicach. Jest jednak kilka aspektów, które nas od tego oddalają a wręcz uniemożliwiają.
- Przede wszystkim brak odpowiedniego lokum, instrumentarium i kadry. Obecny budynek może pomieścić tylko obecną placówkę, a kadra w większości pochodzi spoza Chojnic. Inna sprawa jest specyfika działania szkoły drugiego stopnia. - Polega ona na selekcji najzdolniejszych uczniów z pierwszego poziomu nauczania. tymczasem Chojnice na mapie regionalnej tego typu placówek jest oddaloną wyspą. Inne szkoły są zlokalizowane bliżej dużych centrów, zarazem oddalone od Chojnic i to do większych miast wojewódzkich trafiają uczniowie chcący dalej kształcić się muzycznie. Gdyby zastosować metodę selekcji, nie bylibyśmy w stanie stworzyć pełnowymiarowych klas w szkole II stopnia. A gdyby przyjąć wszystkich naszych absolwentów, to poziom byłby niższy.
Czy zatem starania Leszka Peplińskiego są skazane na porażkę? Zdaniem dyrektora Daszkowskiego istnieją inne sposoby wyjścia z tej sytuacji. - Można w jednej ze szkół ponadgimnazjalnych stworzyć klasę o profilu muzycznym realizująca program edukacji odpowiadający standardom szkoły II stopnia. Drugi wariant to stworzenie takiej placówki na bazie fundacji lub stowarzyszenia. Warto, by wszystkie zainteresowane strony razem wypracowały jedno z możliwych rozwiązań - konkluduje Daszkowski.
(ro)
CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Portale internetowe
Podobno Pan Peplinski ma zdolne muzycznie dziecko.Koniec pytań!!!!
Dyrektor już kilka lat temu jasno się wyraził jakie trudności czekają w tworzeniu szkoły II stopnia. Radny także o tym wiedział - więc po co to całe zamieszanie?
Pepliński zabiega o utworzenie portu morskiego mimo braku dostepu do morza. Chyba wczesniej trzeba było zapytać dyrektora:-)
"oszołomionego" od wiewiórek i jeży.
a po co dyrektora, tego starego wora.