Szanty - pierwszy dzień za nami

Żadnemu wykonawcy nie zabrakło energii, natomiast tuż po północy nagle zabrakło prądu. I tylko z tego powodu piątkowy wieczór XIV Festiwalu Piosenki Żeglarskiej w Charzykowach zakończył się przed czasem.

W sobotę drugi dzień festiwalu, gdzie zostanie ogłoszony werdykt jury.   |  fot. (ro)

Natomiast rozpoczął się nie w Charzykowach, lecz na chojnickim rynku. Muzycy grup Majtki Bosmana, Oj Tam, Aura Mesy i inni zachęcali do odwiedzin amfiteatru nad jeziorem Charzykowskim. Fanów szant i piosenek żeglarskich specjalnie zapraszać nie trzeba - ten festiwal mają w pamięci i sercu. I zjeżdżają się z całej Polski. Tegoroczna edycja daje im przegląd najważniejszych i różnorodnych nurtów tej muzyki. Jak się okazuje, zaczyna ona ewoluować w zaskakujące strony - wspomniana już formacja Majtki Bosmana nie unika akcentów kabaretowych. Trzy Maszty to kolejna konkursowa grupa, która wpisuje się w nurt hybrydy piosenek żeglarskich i muzyki metalowej. Puryści, których też w amfiteatrze nie brakowało, zżymali się na takie połączenie, ale i ten nurt ma swoich zwolenników. Najwięcej było jednak wykonawców, którzy są bliscy tradycji. Dodajmy - polskiej niedawnej tradycji muzycznego ruchu szantowego z silnym wątkiem "szuwarowo - bagiennym", tudzież balladowym.

W tej ostatniej dyscyplinie zaskoczyła wszystkich i to pozytywnie niespełna 15 - letnia Nikola Warda - to samorodny talent w dodatku dysponujący bardzo dojrzałym głosem jak na ten wiek. Jurorzy będą więc gryźli długopisy, zanim podejmą decyzje o nagrodach. Ogłoszenie werdyktu dziś o godz. 18 w amfiteatrze. Wracając do piątkowego koncertu - najlepiej będzie wspominany koncert wrocławskiej Orkiestry Samanta. - Ta widownia w Charzykowach jest niesamowita, zawsze dodaje nam energii  - mówi Ania Dębicka, skrzypaczka zespołu. Nie zawiódł też weteran Zejman i Garkumpel - w mgnieniu oka rozhuśtał i rozśpiewał całe audytorium. Gorzej ten festiwal będą wspominać inni wykonawcy - Strefa Mocnych Wiatrów natrafiła na ... strefę złośliwych kabli, czyli kłopoty z prądem i nie mogli rozwinąć skrzydeł. Natomiast trudne do zrozumienia jest potraktowani po macoszemu lokalnej grupy Ciągle na Fali. - Pierwotnie byliśmy ujęci w scenariuszu na późniejszą godzinę. Ale nagle zaczęto go przesuwać, ostatecznie wyznaczono nam porę grania na godz.18 - opowiada Dariusz Gańcza wokalista zespołu. - Tymczasem o tej porze ja jeszcze miałem rejs po jeziorze z turystami. Ostatecznie zrezygnowaliśmy i zagraliśmy dla znajomych na pokładzie naszego wycieczkowego galeonu.

Miejmy nadzieję, że dzisiaj koncert będzie bez żadnych organizacyjnych i technicznych zgrzytów. A warto się wybrać, bo scenę będą dzielić Mechanicy Szanty, Ryczące Dwudziestki, Andrzej Korycki i Dominika Żukowska, Atlantyda, Drake i Perły. Początek o godz. 18.

(ro)

fotoreportaz.jpg