„Stawiamy na rozwój społeczno - gospodarczy”

Moi krytykanci - M. Brunka i K. Kaczmarek pytali w poprzednim wydaniu Chojniczanina, „czy rzeczywiście stawiamy na kulturę?”. Piszę „krytykanci”, ponieważ ich argumenty mają niewiele wspólnego z krytyką. Otóż chciałbym krytyki, a nie krytykanctwa.

Arseniusz Finster odpowiada na zarzuty opozycji. Na zdjęciu z nagrodą przyznaną przez Gdański Klub Biznesu i Pomorski Urząd Marszałkowski.   |  fot. (m.n.)

Krytyk jest przygotowany, ma argumenty oparte o źródła, ma wiedzę itd. Krytykanci, to populiści którzy ciągle mijają się z prawdą, a argumenty i „fakty”, którymi się posługują są mówiąc kolokwialnie „cienkie”. Czy moja teza jest skuteczna? Oceńcie Państwo czytając mój tekst.

„Tegoroczne występy prezentowały się wyjątkowo słabo”. Tak sądzą Panowie Kaczmarek i Brunka. Chodzi im o Dni Chojnic. Krytykują zaproszenie Michała Szpaka, a potem piszą , że sąsiednie samorządy zaprosiły Urszulę, Big Cyc, Edytę Geppert, Varius Manx i Zbigniewa Wodeckiego. Czyli co? Szpak jest słaby, a zestaw naszych sąsiadów jest lepszy. Jaką miarą to zmierzyli? Zastanowiłem się i oto kilka argumentów przeczących tej tezie.

Pierwszy: Michał Szpak wygrał w tym roku Festiwal w Opolu, był 8 na konkursie Eurowizji (3 w głosowaniu widzów), czyli jest w tym roku najbardziej utytułowanym polskim piosenkarzem!

Drugi: YouTube – to źródło muzyki.  Wymienieni przez moich krytykantów wykonawcy mają maksymalnie po ok. 2,5 mln odsłon w przypadku ich największego hitu. Michał Szpak w swoim największym hicie ma ponad 10 mln odsłon!

Trzeci: Wykonawcy naszych sąsiadów już u nas byli – niektórzy kilka razy, a Michał Szpak był pierwszy raz! Dodam, że szanuję i lubię wykonawców naszych sąsiadów, a M. Szpak śpiewał kilka dni temu też w Człuchowie. Myślę, że moje trzy argumenty przekonują do tego, że nie jest to krytyka. Jedynym argumentem przeciwko M. Szpakowi jest jego oryginalny image.

Dodają też Panowie, że entuzjastów takiej decyzji nie było wielu. Panowie! Popatrzcie ile osób było na koncercie, zapytajcie jak się bawili, a co do imagu – sami popatrzcie w lustra! Krytykując Dni Chojnic zarzuca mi się, że nie było nic dla 30 - latków. Przepraszam, a Teatr Broadway w niedzielę, zespół Tiny Turner Band, który wykonywał utwory największych legend lat 70 - tych i 80 - tych. Panowie chyba nie znają całego przebiegu naszego święta.

Zarzucono też oszczędność w Teatrach Ulicznych. Dlaczego? Bo nie trwały dwa dni, tylko jeden dzień. Podobno nie wykorzystałem potencjału „naszych docenianych teatrów i uznanych organizatorów?”. Otóż to krytykanctwo  i to bezczelne! Pytałem jednych i drugich i cóż – nie podzielają tezy Pana Brunki i Kaczmarka. Jak można coś takiego pisać nie pytając osób o których się pisze.

Jeżeli chodzi o kulturę, to już prawie wszystko, ponieważ dalej Panowie zajmują się Markiem Torzewskim, wybiegiem dla psów, dyskoteką pod gwiazdami i turystyką. Odpowiem i na te pseudoargumenty. Panowie piszą, że sprawa  Torzewskiego miała niekorzystny dla nas rozgłos, że sprawę Promocja Regionu Chojnickiego ukryła, że nasze miasto stawia się w grupie kompletnego zaścianka! Sprawa jest w Sądzie, a Panowie już wydali wyrok.  

Po pierwsze: M. Torzewski zarzuca, że Jego występ powinien być imprezą masową. Tak sobie Pan Marek może chcieć, ale występujący u nas artyści w niedzielę nigdy nie występują w formie imprezy masowej. Mogę zadać pytanie? Co to za artysta, który nie wie na jakiej imprezie występuje? Przed występem nie zapytał? Dlaczego? To żeby była masowa, było ważne po koncercie? Dlaczego? Odpowiem: B. Duraj za zgodą M. Torzewskiego zamieścił fragmenty Jego koncertu na swoim portalu. Niewiarygodne jest dla mnie zachowanie p. M. Torzewskiego.

Po drugie: Spółka informowała o sprawie zgromadzenie wspólników, a dla dobra sprawy nie musiała informować publicznie. Sprawa jest „dęta” i mogłem też  napisać więcej, „ale dla dobra sprawy tego nie uczynię”. W jednym się zgadzam z p. Brunką i p. Kaczmarkiem – „wyłącznym właścicielem wizerunku artysty jest on sam”. Powtórzę – M. Torzewski zgodził się na zamieszczenie fragmentu koncertu na Chojnice.com. Byłem przy tej rozmowie!

Kolejny temat: „dyskoteka pod gwiazdami”. Panowie żalą się o dostęp do informacji publicznej. Otóż w każdej umowie z wykonawcą są klauzule poufności. Wykonawcy nie życzą sobie, aby podawać  do publicznej informacji swoich wynagrodzeń. Jest tak z aktorami z Nocy Poetów, z wykonawcami z Dni Chojnic. Taką umowę podpisał też p. Duraj. Spółka nie mogła więc odpowiedzieć. Z klauzuli poufności mógł ją zwolnić Sąd lub strona umowy.

Pytający byli niecierpliwi, nie kierowali sprawy do Sądu i przeprowadzono atak na p. B. Duraja i na mnie na portalu Chojnice24.pl. Sugerowano jakoby p. B. Duraj otrzymywał za każdą dyskotekę po 25 tys. PLN, zarzucono, że ja jestem beneficjentem tej „kasy”, ponieważ p. B. Duraj rzekomo mógł pożyczyć mi pieniądze na budowę mojego domu. To były bezczelne i chamskie, a także kłamliwe oskarżenia, dlatego wystąpiłem do spółki i wykonawcy o zdjęcie klauzuli poufności. Tak się stało i zainteresowani uzyskali informację, że trzy dyskoteki kosztowały 15 tys. PLN, a nie 75 tys. PLN jak sugerowali kłamcy w Internecie. Dodam, że prosiłem p. Z. Tabatha, właściciela portalu o zdjęcie tych kłamliwych informacji. Nie uczynił tego, a ja w konsekwencji wytaczam mu proces cywilny. Tak wygląda prawda.

Panowie sugerują, że nakłady na kulturę są za niskie.  Piszą o Chojniczance, Red Devils, o wybiegu dla psów. Można inaczej porównywać. Na modernizację oczyszczalni ścieków wydaliśmy 100 mln PLN. Można jeszcze bardziej populistycznie. Dziwne jest dla mnie to, że Panowie nie zauważyli, iż inwestujemy 11 mln PLN w nowy obiekt Centrum Kultury. W końcówce swojego krytykanctwa piszą, że turyści nas omijają, a odwiedzają tylko mieszkańcy, którzy pracują w Anglii, Irlandii, Niemczech.

W tym samym czasie portal „Wirtualna Polska” poleca Chojnice jako jedno z kilkunastu najładniejszych miast w Polsce, a portal Onet lokuje w grupie ok. 30 miast za najlepsze rewitalizacje – stawia nas za wzór. System stypendialny dla twórców kultury będzie tworzony i będzie się rozwijał. Na miarę możliwości budżetu miasta. Uważam, że wzrost wydatków na kulturę będzie szybszy po wykonaniu ważnej i kosztownej inwestycji budowy nowego obiektu.

Na koniec mam apel do Państwa. Pan Brunka i Kaczmarek piszą, że jesteśmy zaściankiem, że ja koloruję miasto, że jesteśmy zacofanym skansenem. Ja piszę, że budujemy, podaję przykłady, mamy ogólnopolskie nagrody, jesteśmy cenieni w regionie. Przy takim dysonansie dobrze jest spojrzeć na miasto oczyma przybysza z zewnątrz.

Niedawno powstał film o Chojnicach. Osobiście nie znam autora, ale w Internecie widać , że jest pasjonatem i wykonał przeszło setki takich filmów. Popatrzcie i zobaczcie jak Jego oczami wyglądają Chojnice. W wyszukiwarce proszę wpisać YouTube, a następnie hasło – Trakt Tajemnic Chojnice. Życzę miłych wrażeń i proszę o analizę mojego tekstu i filmu.

Z poważaniem Arseniusz Finster

Artykuł sponsorowany - komentarze zostały wyłączone.