Spotkanie z poetką kaszubską z Kosobud

Jednym z wydarzeń trwających Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej, organizowanych przez chojnicki oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, było spotkanie z poetką kaszubską Anną Różek.

Spotkanie zakończyło się składaniem dedykacji na książkach. W trakcie rozmów z uczestnikami, Anna Różek przyznała, że było to jej drugie spotkanie autorskie.   |  fot. MBP

Uczestników spotkania przywitała prezes oddziału ZKP w Chojnicach Janina Kosiedowska. Poinformowała, że bohaterką wieczoru jest kaszubska poetka, nauczycielka języka kaszubskiego i polskiego Anna Różek, po kaszubsku Ana Różk, a rozmowę poprowadzi Maria Eichler. Janina Kosiedowska podkreśliła, że Anna Różek publikowała m.in. na łamach „Pomeranii”, a jej tomik wierszy „Szmeroszeptë” będzie głównym tematem spotkania autorskiego. Najpierw jednak jeden z wcześniejszych wierszy poetki wyrecytował Michał Moga. Recytator prezentował go na Powiatowym konkursie recytatorskim Kaszëbsczci „Eko-Art”, zorganizowanym również w ramach Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej. Interpretacja bardzo podobała się poetce. 

Maria Eichler pytała poetkę m.in. o to, dlaczego wybrała do swojej poezji język kaszubski, a nie polski i kiedy zetknęła się z kaszubskim. – „Nie wiem dlaczego język kaszubski. To się zaczęło w liceum” – odpowiedziała Anna Różek. Uczyła się w Kaszubskim Liceum Ogólnokształcącym w Brusach i tam jej nauczycielkami były Wanda Kiedrowska i Felicja Baska-Borzyszkowska. Wiedziały, że coś pisze po polsku i zachęciły ją do pisania właśnie po kaszubsku. Autorka przyznała, że z kaszubskim zetknęła się dopiero w liceum. Urodziła się w Chojnicach, mieszkała w Zalesiu, potem w Brusach, a obecnie w Kosobudach. Poetka przyznała, że teraz inaczej patrzy na swoje pierwsze wiersze, które powstały, gdy była nastolatką i młodą dziewczyną. Tomik „Szmeroszeptë” napisała już jako dojrzała osoba.

Dlaczego sięgnęła po taką tematykę? Impulsem były dwie książeczki z erotykami po kaszubsku Tomasza Fopke. – „Ja je przeczytałam i myślę, no chłop może, a białka ni? I postanowiłam też napisać. No może moje nie są takimi erotykami, to są bardziej wiersze o spotkaniu dwojga ludzi” – mówiła Anna Różek. Zaznaczyła, że woli określenie, że są to wiersze miłosne. Dodała, że powstawały przez kilka lat, pod wpływem nastroju. Do pisania motywował ją sam Tomasz Fopke. Poetka stwierdziła, że w języku kaszubskim można znaleźć dużo słów oddających emocje w sytuacji miłosnej. Z kolei Maria Eichler zauważyła, że utwory zawarte w tomiku są bardzo zmysłowe. – „Niedopowiedziane, ale bardzo dużo się w nich dzieje” – mówiła. Uczestnicy spotkania mogli się sami o tym przekonać, słuchając dwóch wierszy w interpretacji członków oddziału – najpierw Anny i Marcina Lemańczyków, a potem Janiny Kosiedowskiej. Także tym razem poetka chwaliła piękną recytację. 

W trakcie rozmowy nie zabrakło informacji, że bohaterka spotkania zdobyła w tym roku I nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Jana Drzeżdżona i poetka odczytała nagrodzony wiersz. Panie rozmawiały także o spisanych przez Annę Różek wspomnieniach babci, z czasów II wojny światowej i jej pobytu w obozie w Sztutowie, publikowanych w „Pomeranii”. Fragment wspomnień przeczytała dyrektor MBP Anna Lipińska. Autorka zapytana o plany literackie zdradziła, że ma w głowie książkę dla dzieci, jednak ciągle brakuje jej czasu. Planuje wydanie kolejnego tomiku, który będzie zawierał albo wiersze religijne, albo dotyczące codzienności. Jak mówiła, pisze raz w języku polskim, raz w kaszubskim. Niekiedy wiersz najpierw powstaje po polsku, a potem go tłumaczy na kaszubski. 

MBP