Śnieg nie przeszkodził Orkiestrze

Ponad 40 tysięcy złotych zebrali wolontariusze WOŚP w Chojnicach podczas 23 finału. Mimo, iż w wielu miastach odwołano imprezy plenerowe, koncert na Starym Rynku udał się nadspodziewanie, mimo padającego mokrego śniegu.

Łukasz Remus z córką Zuzią – to już dwa pokolenia Orkiestry.   |  fot. (ro)

Największą frekwencję zebrał zespół Zdrowa Woda, bardzo lubiany przez chojniczan - z wzajemnością. A wcześniej zagrały: chojnicka grupa Simple High, TKM z Gdańska, Studio Jamnik z Charzyków.

Zanim zabrzmiała muzyka „na żywo" na rynku zjawiali się kolejni goście. Stanisław Zych wystawił swe motoryzacyjne skarby sprzed paru dekad i z wysp brytyjskich. Skejtowcy, walczący o swa przestrzeń w parku pokazali swe umiejętności. Instruktorzy medyczni uczyli, jak udzielać pierwszej pomocy. Policjanci i strażnicy miejscy zdradzali arkana swej pracy.

1

Jolanta Siewiert z podopiecznymi skutecznie zachęcały do zumby. Zatem - sporo sie działo. Integralną częścią WOŚP są licytacje. 16 - letni już łoś Finio znalazł kolejny dobry adres za 151 zł. Mniejszy łoś - jeszcze bezimienny, w komplecie  z serdecznym serem sprzedano za 260 zł. I to tylko dwa z wielu przykładów szczodrości.

Innym wyróżnikiem Orkiestry jest jej wielopokoleniowość. Bogdan Kuffel radny kwestował z córką Agnieszką i wnuczką Jagodą. W sztabie Kamila Remus z mężem Łukaszem – wolontariusze od wielu lat – pracowali, bacząc na swą pięciomiesięczna Zuzię - bodaj najmłodszą wolontariuszkę w regionie.

2

Kwestowano w regionie, m.in. w Silnie, Czersku. Miłe sceny, nie licząc kłopotów z dostawą prądu, działy się też w gminnym sztabie w Ogorzelinach. Zbigniew Nojman, wieloletni szef sztabu gminnego dostał w prezencie od chojnickich wolontariuszy tort.

Nie krył łez wzruszenia, bo też zasłużył na nie swa bezinteresownością, sumiennością, solidnością i serdecznością. Dzięki takim ludziom można mieć pewność, że Orkiestra będzie grać dalej.

(ro)

fotoreportaz.jpg