Sezon podobny, ale inny

Mimo że do zakończenia rundy jesiennej II ligi została jeszcze jedna kolejka, można już pokusić się o pierwsze podsumowania. Jedno jest pewne – Chojniczanka jak zwykle jesienią jest mocna.

Tak z wygranych cieszą się piłkarze Chojniczanki. Oby w takich nastrojach zakończyli rundę w Kluczborku.   |  fot. (olo)

To jednak była najlepsza w historii II ligi runda na boisku przy ulicy Mickiewicza.  To trzeci sezon Chojniczanki w II lidze zachodniej. Runda jesienna tego sezonu nie będzie jednak ani gorsza, ani lepsza od dwóch pozostałych. W pierwszym sezonie w II lidze w 17 pierwszych meczach Chojniczanka zdobyła 28 punktów. Drużyna prowadzona wtedy przez Grzegorza Kapicę o wiele lepiej radziła sobie wówczas na wyjazdach. U siebie chojnicki zespół wygrał tylko trzy mecze, cztery zremisował i dwa przegrał, a na wyjeździe wygrał aż cztery, trzy zremisował i tylko raz przegrał.

W zeszłym sezonie Chojniczanka u siebie była już mocna – na osiem spotkań pięć wygrała, dwa zremisowała i tylko raz przegrała. Dobrze nasz zespół radził sobie na wyjazdach – 4 wygrane, 3 remisy i 2 porażki. Ogólnie Chojniczanka zebrała aż 32 punkty. W tym sezonie drużyna prowadzona przez Mariusza Pawlaka ma na koncie 29 punktów i jeszcze jeden wyjazdowy mecz. Różnice punktowe będą więc minimalne.

Jest jednak kilka różnic, które powodują, że ten sezon jest inny.

Po 1.

Przede wszystkim nasz zespół poprawił grę na własnym boisku. Razem z ROW Rybnik – liderem II ligi – Chojniczanka ma najlepszy bilans meczów u siebie – mają po 19 punktów (ROW jeden mecz mniej). Zresztą wspomniany zespół to jedyna drużyna, która w Chojnicach w tym sezonie wygrała. Stało się to jednak na samym początku rozgrywek, w drugiej kolejce, gdy machina uruchamiana przez Mariusza Pawlaka dopiero zaczęła się rozpędzać i jechała jeszcze pod górkę na I biegu. Później było tylko lepiej. Łącznie z ośmiu spotkań Chojniczanka wygrała u siebie aż 6, remisując jedynie z Rakowem Częstochowa i przegrywając z Energetykiem 2:3. Wrażenie robi też bilans bramkowy – 16 goli strzelonych i tylko 4 wpuszczone, w tym aż trzy z Energetykiem. W pozostałych siedmiu meczach u siebie Chojniczanka straciła tylko jedną bramkę z Turem Turek (wygrana 3:1).

Po 2.

Chojniczanka nie jest już chimeryczna i nie traci w meczu 3,4 czy nawet 5 bramek. Poprzedniej jesieni w czterech meczach nasz zespól stracił 3 gole lub więcej (po 5 bramek z Elaną i Nielbą), w tym dwa razy. W tej rundzie Chojniczanka przegrała pięć razy, ale wszystkie pięć meczów zaledwie różnicą jednej bramki.

Po 3.

Atmosfera. Trudno oceniać, jak wygląda to wewnątrz klubu, jednak sygnały, które otrzymujemy na zewnątrz świadczą o tym, że jest świetnie. Trener Mariusz Pawlak zapytany przeze mnie parę tygodni temu o nastawienie i atmosferę, powiedział krótko.... jest „zaje....”. I nawet nie musiał tego mówić, bo wystarczy po wygranych meczach stanąć przy szatni naszego zespołu i posłuchać, co tam się dzieje. Piłkarze jeszcze 15 minut po meczu śpiewają, tańczą, walą w bębny i cieszą się z kolejnych punktów. I działacze potrafią po tych meczach zachować się „normalnie” i do szatni w tym czasie nie zaglądają, żeby to, co dzieje się w szatni, tam pozostało....

To świadczy o tym, że trener, mimo że młody wiekiem i stażem, potrafił zbudować zaufanie, wprowadzić zdrową rywalizację i nie forsuje do gry swoich pupilków. Jeśli komuś zdarzy się słabszy mecz, jak np. w Bytowie bohaterowi kilku poprzednich spotkań Rafałowi Misztalowi, to za pokutę ląduje on na ławce. A że piłkarze stoją za sobą murem i pójdą za sobą w ogień było widać podczas ostatniego meczu z Jarotą, gdy w obronie kolegi na rywala zasadził się z rękoma najmniejszy na boisku Marcin Garuch, ale również i inni piłkarze. Wcześniej to samo zrobił kapitan Robert Bednarek.

Po 4.

W kontrakty nikt nikomu nie zagląda, ale działacze Chojniczanki zapowiadali, że w tym sezonie wręcz zmuszeni są wydawać mniej na gaże zawodników. Sukces trenera, dyrektora i prezesów jest więc jeszcze większy, że potrafili zbudować tak samo silną ekipę za mniejsze pieniądze.

Teraz należy tylko zaapelować do działaczy i trenera … nie spieprzcie tego, co wspólnie udało się wam zrobić. Jest drużyna, która rokuje nadzieje na dobrą grę. Jest drużyna, która przynosi radość wszystkim. Im mniej przy niej teraz będziecie „majstrować” tym lepiej. W poprzednich dwóch sezonach – po bardzo dobrych startach i rundach jesiennych - po zimowych przygotowaniach trenera Grzegorza Kapicy czar prysł. Obie rundy wiosenne były słabe, a poprzednia – w której trener pożegnał się z drużyną – było bardzo słaba.

Teraz jednak wszystko wskazuje na to, a trener Pawlak udowodnił, że można mu zaufać, że będzie inaczej, czyli nie gorzej niż jesienią.

Tekst i foto: (olo)

  1. 15 listopada 2012  00:09   awans to pikuś,problem to ...   marco

    awans to pikuś,problem to kasa,bo wymagania licencyjne są dosyć wysokie

    0
    0
  2. 14 listopada 2012  19:08   I lga bedzie nasza, ...   anonim

    I lga bedzie nasza, zobaczycie.

    0
    0
  3. 14 listopada 2012  16:45   Jest dobrze (1)   facet

    Jeszcze ,żeby policja przestała się ośmieszać i PZPN niech zatrudni rozgarniętych delegatów.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 listopada 2012  19:00   teraz już ...   marco

      teraz już przegiąłeś,niektóre marzenia są po prostu niemożliwe do spełnienia

      0
      0
  4. 14 listopada 2012  12:35   Koledzy, funkcjonują obie ... (1)   anonim

    Koledzy, funkcjonują obie nazwy, więc forma jest prawidłowa, jak chcecie sprawdzicie to sobie w necie.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 16 listopada 2012  16:32   taaa;) jakby w Chojniczance ...   C

      taaa;) jakby w Chojniczance był sponsor i sobie nazwał Chojniczankę swoją nazwą, też byś np mówił Specjal Chojnice? Nie wiem jak jest w przypadku Rybnika, ale jest ROW Rybnik.

      0
      0
  5. 14 listopada 2012  09:43   oj,oj panie ... (1)   marco

    oj,oj panie redaktorze...skucha z tym Energetykiem;o)

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 14 listopada 2012  12:30   e tam   anonim

      e tam

      0
      0
  6. 14 listopada 2012  09:25   kibic   grizzli

    nic dodać nic ująć

    0
    0
  7. 14 listopada 2012  09:22   Kolejny raz ten sam błąd ...   C

    Kolejny raz ten sam błąd :)) ROW Rybnik, a nie Energetyk Gryfino.

    0
    0