Profesor Józef Borzyszkowski należycie spłacił dług chojniczanom. Od wielu lat obiecywał przygotowanie sążnistej monografii na temat jednego ze swych życiowych mentorów, Juliana Rydzkowskiego - i wreszcie słowa dotrzymał.
3 grudnia 2011 16:14Dzisiaj (3.12.) wraz z innymi ojcami i matkami sukcesu mógł pochwalić się rezultatem, podczas promocyjnego spotkania w Kurzej Stopie. A nawet doświadczyć Jego obecności! Zresztą wszyscy mogli odczuć ducha Juliana Rydzkowskiego. Spotkanie rozpoczęło się bowiem od prezentacji dokumentu nakręconego przed 40 laty z okazji 80 - lecia szacownego jubilata, kustosza chojnickiego muzeum. Gdy prezentacja dobiegła końca, prof. Borzyszkowski zakrzyknął: "Mało"! No i proszę - gdy tylko zaczął mówić o monografii prof. Cezary Olbracht Prondziński, najwyraźniej duch Juliana zaczął psocić - odtwarzacz na chwilę znowu ożył pokazując na ekranie postać "Szaraka Pomorskiego".
Ale już poważnie - ta publikacja to część długu, jaki spłacamy chojnickiej społeczności - wyjaśniał prof. Olbracht Prondziński - w cyklu "Pro memoria" ukazał się już tom poświęcony Albinowi Makowskiemu i przede wszystkim - Rydzkowskiemu a przygotowaniu jest kolejna pozycja dedykowana Stefanowi Bieszkowi. Książka wyszła nader okazale, bo liczy ponad 700 stron , ale jak mówi sam autor, gdyby to zależało tylko od niego, byłaby jeszcze obszerniejsza. Pretekstem do jej wydania były wspólne działania sprzed 2 lat inicjowane przez chojnickie Muzeum Historyczno - Etnograficzne, Instytut Kaszubski i Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko Pomorskie w Wejherowie. Wspólnie udało się zainicjować sympozjum poświęcone Rydzkowskiemu, potem wystawę w Bramie Człuchowskiej. A potem przyszła mrówcza praca, by zgromadzić i przeanalizować możliwie największą ilość materiałów dotyczących ojca chojnickiego muzeum.
Jaki wyłania się obraz tej postaci? Jak zapewnia autor - przede wszystkim prawdziwy, bez zafałszowań. - Przede wszystkim wzoru muzealnika, społecznika, altruisty, wybitnego przedstawiciela inteligencji. A przy tym skromności o czym zaświadcza miano wymyślone dla siebie przez Rydzkowskiego - "Szarak Pomorski". Szczęśliwe Chojnice, że miały i mają nadal takich ludzi, jak Rydzkowski - podsumował Borzyszkowski, spadkobierca spuścizny naukowej Rydzkowskiego. Zapowiedział, że wydanie tej publikacji nie jest końcem działań na rzecz tej postaci. - Osiągnie ona finał, gdy muzeum oficjalnie będzie wreszcie nosiła jego imię. Te słowa powinny wziąć do siebie władze powiatu.
(ro)

CHOJNICE.COM
© Copyright Chojnice.com 2016. Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie:
Portale internetowe