Replika sztandaru 1 BS wróciła do miasta

Dzisiaj (5.09.) odbyła się niezwykła uroczystość przekazania repliki sztandaru I Batalionu Strzelców – obrońców ziemi chojnickiej. To efekt starań Stowarzyszenia Pamięci Rodzinnej.

Członkowie SPR prezentują replikę sztandaru I BS w Chojnicach.   |  fot. M.N.

Członkowie tego stowarzyszenia to spadkobiercy Rudolfa Kuldanka, łącznika batalionu ze sztabem Armii Pomorze. Syn Tadeusz podczas uroczystości przypomniał niezwykle dzieje sztandaru: - Batalion otrzymał sztandar od społeczeństwa ziemi chojnickiej, 19.06 1938 r. wręczył go marszałek Edward Rydz Śmigły w imieniu prezydenta Mościckiego. Sztandar towarzyszył piechurom od Chojnic do bitwy nad Bzurą.

Został uratowany przez plut. Franciszka Dończyka. Ten ukrywając sztandar 5 wrzesnia dokonał przekazania sztandaru dowódcy armii Pomorze gen. Bortnowskiemu. Za ten czyn poza awansem otrzymał order Virtuti Militari. Dalsze losy sztandaru nie są znane, dopiero w 1945 roku amerykański żołnierz znalazł go w mieszkaniu członka SS w Kassel. Żołnierz przekazał go Polakowi Janowi Jankowskiemu, który miał wracać do Polski. Ten jednak 15.11 1945 r. przekazał sztandar na przechowanie do muzeum w Londynie, gdzie znajduje się do dziś.

Tadeusz Kuldanek od kilkunastu lat wraz z członkami rodziny i stowarzyszenia przyjeżdżają we wrzesniu by oddać hołd żołnierzom 1 BS. - W sprawie powrotu zwracaliśmy się do wielu instytucji mając nadzieję, że sztandar powróci do Chojnic. Tymczasem postarali się o wierną replikę, która od dziś jest w Chojnicach. Docelowo jednak ma ona trafić do londyńskiego muzeum w zamian za oryginalny sztandar.

Edward Pietrzyk, wiceburmistrz Chojnic podkreślał: sztandar to symbol wierności Ojczyźnie zawsze był związany z macierzystą jednostką. Powrót tej repliki to symbol pamięci czynów żołnierzy. Dowód, że nie zapominamy o ich męstwie i chwale, której dowodem jest sztandar, który nigdy nie dostał się w ręce wroga. Mam nadzieję, że oryginał także powróci, by zająć trwałe miejsce na piedestale pamiątek narodowych.

(not i fot ro), M.N. N. Wodowski

fotoreportaz.jpg relacja_video.jpg